18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Co znaleziono na strychu u dziadka?

Halman • 2018-02-04, 22:26
Cytat:

Mężczyzna, podczas robienia porządków odkrył zakurzoną skrzynię. W środku były dwa szklane pojemniki o średnicy sześciu i długości trzydziestu centymetrów, kształtem przypominające czubki pocisków. Jędrzejowianin nie miał pojęcia jaka substancja mogła być w środku, ale intuicja podpowiedziała mu, że lepiej oddać ją w ręce policji.

"Nie widział, co to jest i bardzo rozsądnie powiadomił służby ratunkowe" - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Michał Kowalczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie. Na miejsce przyjechał policyjny pirotechnik, który ocenił, że pojemniki mogą mieć przeznaczenie bojowe. Nie był pewny, więc następnie wezwano pracowników jednostek ratownictwa chemicznego. Jednak oni również nie potrafili stwierdzić, co to za substancja

Sprawa zaczęła robić się poważna. Wojewoda zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej. "Liczymy na stanowisko ich eksperta w tym zakresie" - powiedział Jerzy Szeląg, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Policja od czwartku czas pilnuje miejsca, w którym je znaleziono.





Żródło
Pomijając mocz dziadka i babki w ramach perwersyjnej pamiątki może jakiś ekspert zabierze głos?

~DMT

2018-02-05, 17:12
krasnal_hałabała, no właśnie, nie byle jaki... 8-)

To był dość ciężki temat i mało informacji, dlatego tak długo mi zeszło... :kawa:

Loaloa

2018-02-05, 17:24
Na pewno nie fosgen i na pewno nie jego mieszanina z chlorem. Zatopione szklane ampuły to chyba najgorszy możliwy pojemnik na gazy bojowe. Użycie czegoś takiego w warunkach bojowych (a wcześniej transport na linię frontu) wiąże się z dużym ryzykiem uszkodzenia, a tym samym rażenia własnych oddziałów. Historia pokazuje, że gazy bojowe były transportowane albo w stalowych butlach, które otwierano na linii frontu, albo w pociskach artyleryjskich.

Co do zawartości ampuł ze zdjęcia. Po rozmiarach ampuł i sposobie ich zabezpieczenia mogę wnioskować, że cieczą jest dichlorek disiarki (S2Cl2). Jest on bardzo wrażliwy na wilgoć (rozkłada się pod jej wpływem), stąd tak nietypowy sposób pakowania. W laboratoriach zajmujących się syntezą pochodnych siarkowych używa się zawartości takiej ampuły na raz. Jeżeli coś zostanie, utylizuje się to, nie przechowuje się raz otwartych naczyń z dichlorkiem disiarki.

dumad

2018-02-05, 18:42
Środek bojowy
Wykorzystywany jako bojowy środek trujący o działaniu duszącym; powoduje wypełnianie płuc płynem, co uniemożliwia przyswajanie tlenu. W porównaniu do chloru wywołuje mniejsze krztuszenie, w związku z czym łatwiej przyjąć większą dawkę. Wykazuje opóźnione działanie, co często powodowało, że porażeni, ale nie zdradzający objawów zatrucia żołnierze umierali w ciągu 48 godzin od ataku

Wyborowa

2018-02-05, 19:03
I to miauczenie w pierwszych komentarzach " zwolnić wszystkich", "robią z igły widły". Brawo tumany!

Nattsjel

2018-02-05, 19:09
Do wszystkich: Ale bym miała beke, jakby się okazało, że babcia z dziadkiem zrobili sobie ciekawą pamiątkę i nasikali :D Albo, że to jakis kuwa leczniczy wyciąg z prącia wielbłąda. Bo kto wie...

qwerty1234567890

2018-02-05, 20:57
Raczej to nie jest wyciąg z pyty wielbłąda, ani międzywojenny kompot babci :-) Ciekawe jest zamknięcie, bo wygląda jakby to był jeden kawałek szkła.

To do zdjęć z najlepszego komentarza moje luźne tłumaczenie:

Cytat:

Wśród broni chemicznej w czasie I wojny światowej fosgen - gaz w temperaturze pokojowej jest cięższy od powietrza - był odpowiedzialny za "znaczną większość zgonów", według federalnego Centrum Kontroli Chorób .
Gaz może nawet pachnieć przyjemnie, jak "zapach świeżo skoszonej trawy lub zielonej kukurydzy" - mówi CDC .

Objawy obejmują mdłości i wymioty, a także odkrztuszanie różowego płynu, wczesny objaw obrzęku płucnego - a jego pojawienie się może zająć nawet 48 godzin. Ale kiedy się pojawią, są przej***ne.

Curry powiedział, że ta konfiguracja ma wszystkie znamiona prymitywnej formy systemu bezpieczeństwa używanego do odpierania złodziei sejfów XX wieku. Ampułki umieszczono w dwóch egzemplarzach w metalowym wsporniku. Wsporniki, jak powiedział Curry, były zamontowane otwartą stroną skierowaną do drzwi sejfu.
W ten sposób, powiedział, kiedy niedoszli złodzieje próbowali się włamać, ampułki pękały, jebiąc intruzowi gazem w ryj.

- Musisz pamiętać - powiedział Curry - że nie było prądu, więc kiedy wychodziłeś z banku lub sklepu jubilerskiego w nocy, musiałeś coś mieć, aby się zabezpieczyć. Pokazano zdjęcia znaleziska Gleasona, LaBarge, antykwariusza i eksperta od skarbców, który spędził prawie 30 lat legalnie otwierając sejfy, powiedział, że fiolki i wsporniki wydają się być klasycznym przykładem "Gazowego sprzętu ochronnego" montowanego przez bankierów i sklepikarzy, aby chronić cenne przedmioty w sejfach.

LaBarge powiedział, że ma nawet zapis sprzedanego takiego czegoś przez Lake Erie Chemical Company lokalnemu jubilerowi w 1929 roku za 30 USD.

Ale dwaj mężczyźni - którzy pracowali razem w przeszłości - nie zgadzają się ostro na temat tego, co znajdowało się w ampułkach.

LaBarge powiedział, że jest pewien, że płyn jest niczym innym, jak trującą, ale nie śmiertelną formą gazu łzawiącego. LaBarge, właściciel LaBarge Lock i Safe Technicians, powiedział, że pomógł technikom zdemaskować miejskie legendy na temat sejfowych pułapek - w tym, że fiolki zawierają nitroglicerynę przeznaczoną do rozpie**olenia złodziei na strzępy.

Rzekł, że rzekoma nitrogliceryna to nic innego jak starzejący się lub zanieczyszczony gaz łzawiący. I chociaż niektóre sejfy z wbudowanymi materiałami wybuchowymi zostały wyprodukowane w XX-wiecznych Niemczech, LaBarge powiedział, że jedyny taki amerykański patent, o którym wiedział, trafił do projektanta Troya, Lewisa Lillie, ale nigdy nie został zbudowany.

Jeśli chodzi o fosgen, LaBarge powiedział, że to pierwszy dla niego. "Fosgen nigdy nie został umieszczony w żadnej fiolce z gazem łzawiącym w jakimkolwiek sejfie" - powiedział. Kluczową różnicą może być sytuacja, w której Gleason powiedział, że jego syn znalazł fiolki - nie były przymocowane do sejfu jak system bezpieczeństwa, ale przechowywany w nim, jak cenny przedmiot sam w sobie.

LaBarge powiedział, że sprawa może być załatwiona przez wojskowe laboratorium chemiczne, ale Curry powiedział, że ampułki zmierzają do pieca o temperaturze 2000 stopni.

Nawiasem mówiąc, jest jeszcze jeden punkt, z którym zgadzają się Curry i LaBarge - nowsza technologia i wzrost sporów uczyniły systemy ochrony gazem reliktem epoki, w której cenne przedmioty były przechowywane za stalą, a nie cyfrowymi hasłami.

"Nie chciałbyś go tam umieścić", powiedział LaBarge. "Za dużo pozwów".


Arathnmor

2018-02-05, 21:58
Ampuły zostały zidentyfikowane również jako wkłady do betonowych bomb ćwiczebnych które po odpaleniu zapalnikiem uderzeniowym robiły za marker dymny. Popsują to pewnie dadzą znać co było w środku.

Vadim

2018-02-05, 22:08
Dozymetr chemiczny DP-70.

lufnik1946

2018-02-05, 23:00
Na pewno dziadek trzymał tyle lat gaz bojowy na strychu w szklanych pojemnikach, nie mówiąc o tym nikomu. Moim zdaniem jest to środek gaśniczy, ale nikt nie będzie ryzykował i dlatego takie środki ostrożności.

mefson

2018-02-06, 07:57
To napewno ciecz do uzupelniania wody w poziomicy. :-D

Zolder

2018-02-06, 09:17
Są to wkłady do niemieckich bomb ćwiczebnych Glasampulle mit Chlorsulfonsäure. Znajdowały się w wnękach bomb betonowych, które to po konfrontacji z ziemią strasznie się dymiły, dzięki czemu pilot wiedział czy dobrze celował :) .

dominik_nufc

2018-02-06, 11:43
To z chaty zmarłego dziadka mojego dobrego ziomka. Kiedyś po pijaku był plan żeby to rozj***ć. Dobrze, że na zamiarach się skończyło bo jeszcze Jędrzejów został by drugim Czarnobylem. A tak btw, ciekawe co to w końcu jest? Teorii jest masa ale póki co żadna nie potwierdzona.

Vadim

2018-02-06, 16:38
Już wiadomo co to jest: http://www.radio.kielce.pl/post-66701

Cytat:

Jak się okazało, w butelkach znajduje się mieszanina 3 substancji chemicznych. Nie są to bojowe gazy trujące, dlatego nie ma zagrożenia bezpośredniego dla życia i zdrowia mieszkańców.

Były to związki chemiczne na bazie siarki, które stosuje się jako odczynniki chemiczne w laboratorium. Znalezione pojemniki przewiezione zostaną do 2 Regionalnej Bazy Logistycznej. Tam przeprowadzone zostaną bardziej szczegółowe badania lub ich utylizacja.