zastanawia mnie fakt czego w podstawówkach i gimnazjach uczą, jak ludzie nie potrafią rozróżnić ironii od głupoty, czy prowokacji i fikcji od rzeczywistości i prawdy.
Następnym razem, jak ktoś wrzuci coś podobnego to niech tez wstawi linka z wikipedi do hasła ironia... bo jak widać wiele osób nie wie co to znaczy...
Niby mialo powalic a szczerze nie było tam zadnego argumentu - facet tylko zrobił z siebie idiote
Dobre. Prawda jest taka, że Chrześcijanie to naiwni poganie.
Widzę, że weszliście na kanał youtube tego typa i przeczytaliście co trzeba. Nie bądźcie tacy przemądrzali z tego powodu.
Ciężko wyczuć ironię w czymś co przypomina bardzo typowy program z amerykańskiej telewizji religijnej.
i gratulacje, że weryfikujesz swoją wiedzę na yt To co mówi ten koleś jest żenujące. Jestem katolikiem, noszę w sobie wiarę ale nie koniecznie muszę pie**olić głupoty przed kamerą. Mam pewne zdanie na ten temat: Katolicy, Muzłumanie, Buddyści, Ateiści itd. wszyscy mamy swoje przekonania i wszystko jest dobrze, dopóki nie zaczynamy na siłę narzucać ich innym. Żyjmy na świecie w zgodzie, bez destruktywnych kłótni- choćby miało to oznaczać, że wszyscy na wzajem będziemy się stale olewać. Tak będzie lepiej niż toczyć boje o ideologie, których nigdy nie będziemy pewni, bo wiara to nie pewność czegoś. To po prostu przekonanie bez wyraźnych argumentów.
ps. wiem, że to ironiczna prowokacja, ale są ludzie, którzy na prawdę tak myślą i ich właśnie dotyczy mój post.
zastanawia mnie fakt czego w podstawówkach i gimnazjach uczą, jak ludzie nie potrafią rozróżnić ironii od głupoty, czy prowokacji i fikcji od rzeczywistości i prawdy.
miałem na myśli i wojny i nasze małe kłótnie choćby na tym forum. Są zbędne. Ale to tylko moje skromne zdanie.misiekman napisał/a:
To co mówi ten koleś jest żenujące. Jestem katolikiem, noszę w sobie wiarę ale nie koniecznie muszę pie**olić głupoty przed kamerą. Mam pewne zdanie na ten temat: Katolicy, Muzłumanie, Buddyści, Ateiści itd. wszyscy mamy swoje przekonania i wszystko jest dobrze, dopóki nie zaczynamy na siłę narzucać ich innym. Żyjmy na świecie w zgodzie, bez destruktywnych kłótni- choćby miało to oznaczać, że wszyscy na wzajem będziemy się stale olewać. Tak będzie lepiej niż toczyć boje o ideologie, których nigdy nie będziemy pewni, bo wiara to nie pewność czegoś. To po prostu przekonanie bez wyraźnych argumentów.
ps. wiem, że to ironiczna prowokacja, ale są ludzie, którzy na prawdę tak myślą i ich właśnie dotyczy mój post.
a wojny religijne nie istnieja : <
(chyba ze piszac "boje o idelogie" miales to wlasnie na mysli w takim razie przepraszam" : D
hoho...
to, że Ty nie wiesz co to jest ironia, nie znaczy, że inni też tak mają.
no co ty nie powiesz.typowy debil .... takich jest na pęczki .. pewnie stoi na pudle gdzies na skrzyżowaniu w stanach i głosi słowo boże ... Czekam na dzień w którym wszystkim się oczy otworzą i zrozumieją że boga niema ... Istota inteligentna nie wierzy w boga ... Peace
