Kolega robił w takiej sortowni pod Amsterdamem to pierwszego dnia w śmieciach znalazł naładowany pistolet inni opowiadali że normą były walizki i worki z konkretną kasą, wypchane po brzegi portfele, jakieś drobne błyskotki typu naszyjniki czy pierścionki, klucze do aut, komórki. Ale niestety wszędzie wokoło kamery to nie szło schować do kieszeni, ale za to woreczki z narkotykami czy blanty to wynosił na tony bo to małe i dało radę szybko i sprawnie dokonać zmiany praw własności
PS: I z sadolowych ciekawostek - kolega mieszkał (nieświadomie) przez jakiś czas na domku ze słynnym Poławiaczem Krabów
Tak znalazłem psa którego mam. Wracając z roboty 3 lata temu coś mnie tknęło na zmianę trasy i pojechałem wioskami. W pewnym momencie jadąc lokalną drogą leżał worek przy drzewie ale widzę, ze ten worek się porusza. Zatrzymałem się i podszedłem do niego a tam skomlenie i próby wydostania się otwieram i mym oczom ukazał się (jak później się okazało) ok 10kg mieszaniec czy tam podwórkowiec. Zapakowałem ją i do domu dostała wody i jeść nazajutrz do weterynarza, No i została dostała imię Luna i dość szybko zaaklimatyzowała się z kotem Grasem którego też uratowałem z patologicznej rodziny.
Jakość jest jaka jest w końcu robione kalkulatorem.
@Merkaba to włosy czy zwykła sierść? Chcemy z moją wziąć psa, ale moje warunki są takie że 0 sierści i jak najmniej wyglądu yorka Z hodowli chcą kosmiczną kasę, mógłbym mieć kundla, nawet bym wolał, ale żeby j***ny nie sierścił