Tak znalazłem psa którego mam. Wracając z roboty 3 lata temu coś mnie tknęło na zmianę trasy i pojechałem wioskami. W pewnym momencie jadąc lokalną drogą leżał worek przy drzewie ale widzę, ze ten worek się porusza. Zatrzymałem się i podszedłem do niego a tam skomlenie i próby wydostania się otwieram i mym oczom ukazał się (jak później się okazało) ok 10kg mieszaniec czy tam podwórkowiec. Zapakowałem ją i do domu dostała wody i jeść nazajutrz do weterynarza, No i została dostała imię Luna i dość szybko zaaklimatyzowała się z kotem Grasem którego też uratowałem z patologicznej rodziny.
Jakość jest jaka jest w końcu robione kalkulatorem.

to ja nie chce wiedzieć gdzie żone poznałes

nie jestem jakimś obrońcą zwierząt ale nie kumam po co wywalać zwirza na śmietnik chyba lepiej kopsnąć go na zewnątrz i niech se radzi ? nie wiem może źle myślę.

@giabic panie to najprawdziwszy tygrys.
@ janlew i się zdziwisz bo odebrało go stowarzyszenie (sam ich o tej sprawie informowałem) przy asyście policji po czym odbyła się rozprawa sądowa o odebranie zwierzęcia na rzecz ów stowarzyszenia. A że stowarzyszenie jest przy schronisku (w którym bardzo dobrze mnie znają ponieważ przekazałem im ok 1t karmy i adaptowałem kilka zwierzaków) przekazano go opiece mnie i tak mam go od 6 lat.
@dsads w liceum, a dokładniej na drugim roku kiedy przeniosła się do naszej klasy.