Może i miał nieprawne hamulce, ale za to auto z naprzeciwka pomogło się szybko zatrzymać.

Jakbym już musiał jeździć tanim autem z końca lat 90tych to wolałbym Starleta a nie gównianą 206

k***a, sami znawcy, w GTA pewnie po 30 godzin macie wyjeżdżone jak nie więcej.

Jakbym już musiał jeździć tanim autem z końca lat 90tych to bym zakładał kakask.

kierowca zaczął hamowanie po czym skapną się

Zaczął - on, w przeszłości lub w tym momencie.
Skapną się – oni, w przyszłości.

W szkole byleś ałtorytetę ortograficznym?

Jak napisał przedmówca Adrianess sami znawcy a już o tym bez nogi nie wspomnę
***Jak napisał przedmówca Adrianess sami znawcy a już o tym bez nogi nie wspomnę
Jak napisał przedmówca Adrianess sami znawcy a już o tym bez nogi nie wspomnę Ewidentnie widać że kierowca zaczął hamowanie po czym skapną się że się nie wyrobi i co zrobił moi drodzy no co? Tak drogie dzieci bez prawa jazdy - zaciągnął HAMULEC RECZNÝ i dlatego poszedł w bok. Ot całą tajemnica
*** i przepraszam za spamowanie coś się zacięło w pisaniu

Sręczny.Znalazł się biegły sądowy

Jakbym już musiał jeździć tanim autem z końca lat 90tych to wolałbym Starleta a nie gównianą 206

Na moje to 206+ miałem takiego 2011, bardzo przyjemny wóz i nic nie palący.

k***a widzieliście te progi jak kit odpadł ..... To jest k***a dramat normalnie samochód z porcelany

ale "przegląd przeszedł", ciekawe ile na lewo wykręca taki gość od przeglądów? Zwyczajowo 30-50 od przeglądu, każdemu się jakaś żarówka nie pali (albo co gorsza pali na desce rozdzielczej), w godzinę 10 aut razy 8 godzin razy 20 dni... mi wychodzi 5 koła po tej niższej taryfie...
ale "przegląd przeszedł", ciekawe ile na lewo wykręca taki gość od przeglądów? Zwyczajowo 30-50 od przeglądu, każdemu się jakaś żarówka nie pali (albo co gorsza pali na desce rozdzielczej), w godzinę 10 aut razy 8 godzin razy 20 dni... mi wychodzi 5 koła po tej niższej taryfie...

Ty chyba lepiej te samochody naprawiaj, bo za matematykę nie ma co się brać.

Plus zgnite tarcze , skorodowane przewody hamulcowe, płyn hamulcowy od nowości , itd .. klasyka szrota ..

Jak już to skorodowane rurki hamulcowe. Przewody są elastyczne gumowe z oplotem. Dwa zgnite tarcze jeśli są to wina leży w zaciskach bądź prowadnicach. Nie masz pojęcia o czym piszesz to zamknij ryj

obejrzcie poklatkowo. W początkowej fazie hamowania, zanim zablokowało koła, nagle pociągneło w lewo - porządnie wyj***na tylna tuleja przedniego lewego wahacza (wymienne w tym modelu z całym wahaczem). Teraz następuje faza zablokowanych kół: Tylne oba koła zablokowane, choć korektor siły nie powinien na to pozwolić, czyli korektor zdjęty bo ciekł, i założony zwykły rozgałęźnik od Xsary/Xsary Picasso(pasuje idealnie na mocowanie i wygląda jak oryginalny korektor z tego auta, więc nikt sie nie przyczepi) i lewe przednie koło zablokowane , co widać na filmiku, czyli zostaje że prawy przód nie złapał, albo złapał, ale nie zablokował.

zaciągnął HAMULEC RECZNÝ

taaaaa, akurat miał na to czas i o tym myślał. To nie need for speed, kierowca został zaskoczony hamowaniem pojazdu poprzedzającego, wiec ODRUCHOWO jedyne co zrobił, to zacisnał łapy na kierownicy, wcisnął hamulec w dechę i skontrował (bezskutecznie, bo zablokowane koła nie skontrują kierunku jazdy)

Z tyłu pewnie bębny. Do tego brak ABS. Oponki 10 letnie. Efekt na filmie.

nawet tego nie skomentuje.

Plus zgnite tarcze , skorodowane przewody hamulcowe, płyn hamulcowy od nowości

zgnite, to Ty możesz mieć progi w swoim Volkswagenie. Skorodowane przewody - to możliwe - BA! możliwe nawet, że przy gwałtownym wciśnięciu hebla do oporu, na prawym przodzie strzelił i ciśnienie poszło w p*zdu. A płyn, nawet jak będzie miał 50 lat, to i tak zachowa część swoich właściwości i nie spowoduje nierównomiernego hamowania.

w godzinę 10 aut razy 8 godzin razy 20 dni...

jeden przegląd trwa minimum 45 minut - tak jest ustawowo. Z chwilą rozpoczęcia przeglądu rozpoczyna działanie stoper, odliczający minimialny czas pozostały do końca. ch*j że połowa tego czasu to wypisywanie kwitków, i pie**olenie o pogodzie, po czym on Cię puszcza już do domu, żebyś nie stał nad nim, ale czas dalej bije i nie może rozpocząć formalnie kolejnego auta (chyba że stacja ma klika stanowisk i odpala na kompie drugie stanowisko), więc średnio 168 godzin miesięcznie, x 50zł, pod warunkiem że obsługuje same trupy, a to, jak widać na drogach już rzadkość. DO tego stacja na stacji i wzajemne nasyłanie sobie kontroli. Nie opłaca się być diagnostą. Przynajmniej na razie.

Dobra sami znawcy się wypowiadają to opowiem jedną moją historię:
Dawno temu miałem autko, takie stare 20-letnie. Nie miało ono ABS-u a z tyłu miało bębny. Pewnego pięknego deszczowego dnia (podobnym jak na filmiku powyżej) nagle trzeba było hamować po pełnej, a że było to miasto to prędkość nie była zawrotna. I co się wtedy odj***ło? Dokładnie to samo to na filmiku tylko w drugą stronę. I co się okazało? Że jednak zmądrzałem i wymieniłem leciwe tarcze i klocki z przodu. Ale co było przyczyną tego? Tylko klocki i tarcze? Można powiedzieć tak i nie - a konkretnie to zapieczone klocki w jarzmach. Wewnętrzne prawie nie brały nic, a zewnętrzne: lewy ok, a prawy nie po całości brał bo też zapieczony i wygięty. Ot cała filozofia.
Później zmądrzałem i raz w roku na wiosnę przy wymianie kół odkręcam sobie zacisk i jarzmo i czyszczę prowadnicę klocków hamulcowych

Uwaga: nie traktuj tego jako poradnik i pamiętaj żeby naprawdę i kontrolę stanu swojego auta zlecić wyspecjalizowanym warsztatom

trumny na kółkach, kiedyś szef mi powiedział że najlepsze samochody to kombi powiedziałem mu że jest delikatnie mówiąc pieprznięty ... walnęła mi trzydziestka i dziś sam mam kombi i to są najlepsze samochody ;]

Klasyka w 206 bez ABSu, od ch*ja jest filmików jak obraca przy hamowaniu te gówna.

Klasyką gatunku jest fakt że biednemu zawsze wiatr w oczy.

Dostał z tyłu to wina tego co w niego wjechał wg. naszej Milicji