mnie mama na rewolucję nie puści
ale tak poważnie rzecz biorąc, chyba się tym wszystkim ustawodawcom już na mózg rzucił 2012 i sami doprowadzą do końca świata. przecież to jest prawdopodobnie wierzchołek góry lodowej, każdy wie, że najpierw się zamyka ludziom gęby, a potem działa na innych płaszczyznach.
ja wam mówię, coś jebnie i to niedługo.

Ludzie wyjdą na ulice? Ta jasne, bo to mało się dzieje...
Jakby mieli wyjść to już dawno by wyszli(np cena paliwa, nfz etc), poza tym co to da? Co roku mają miejsce jakieś tam marsze i zmieniają coś? O wielu nawet się głośno nie mówi, albo tak temat odwrócony lub pokazany ze złej strony że potem wstyd się odezwać że się brało w nich udział lub że nawet chciało się wziąć udział ehhh
Wiem że to ch*jowe porównanie ale zobaczcie se sytuację w Rosji lub kiedyś na Białorusi, temat rzeka
Pewnie kopię sobie własny grób ale co tam, Anonimowi też mogliby wiele osiągnąć a marnują czas na hackowanie strony transa bibera, niby rządy tak szkodzą albo ukrywają ważne rzeczy? Ujawnić to w rzeczowy i konkretny i najważniejsze niepodważalny!!! sposób w telewizji czy na wszędzie dostępnych telebimach, po wizycie w FBI to powinien być dla nich pikuś, wiem że łatwo mi gadać albo czemu sam tego nie zrobię, ale ja jak już coś obiecam to poruszę przysłowiowe niebo i ziemię a dotrzymam słowa, ehhh j***ć to, i tak mnie zgnoją, albo "too long didnt read

Crevan po części masz racje, ale wątpię żeby ci ludzie którzy wyjdą (bo KTOŚ na pewno wyjdzie) organizowali marsze, prędzej zrobili spory szum przy sobie żeby zaczęło się głośno robić, politycy bojąc się o zj***nie reputacji na przykład u szwabów (bo nie umieją zapanować nad ludźmi w kraju) i dzięki temu możemy coś zdziałać... nie mówię że to wypali bo nikłe są na to szanse lecz jednak są... czasami warto wszystkiego spróbować by mieć pewość że się cokolwiek robiło by nie doszło do zamknięcia gęby całemu kraju...

Strony polskiego rządu (gov.pl) zostały zaatakowane. Na 3 wojnę światową nie będziemy musieli z domu wychodzić jednak, wszystko rozegra się w sieci.

Parlament Europejski: ACTA do Trybunału

W Parlamencie Europejskim rośnie opór wobec porozumienia ACTA. Część europosłów nie wyklucza zaskarżenia go do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Unijne rządy zgodziły się na podpisanie dokumentu pod koniec grudnia. Ale eurodeputowani dopiero za kilka miesięcy będą głosować za przyjęciem bądź odrzuceniem tej umowy. Bez akceptacji europosłów jej ratyfikacja będzie niemożliwa.

Wielu posłów, głównie z grupy Socjalistów, Zielonych i Liberałów uważa, że umowa jest niezgodna z unijnym prawem. "Dlatego chcemy, by sprawę zbadał Europejski Trybunał Sprawiedliwości" - mówi należąca do frakcji Socjalistów europosłanka
Lidia Geringer de Oedenberg. Gdyby tak się stało można by opóźnić wejście w życie umowy nawet o 2 lata.

Porozumienie ACTA w skrócie można określić jako "antypirackie". Ale mimo wielu cennych zapisów - zdaniem wielu prawników - umowa może naruszać prawo do prywatności oraz wolność słowa internautów i wprowadzać cenzurę informacji zamieszczanych w sieci.

Na razie w Parlamencie Europejskim powstaje specjalny raport w sprawie ACTA, który najwcześniej na początku kwietnia zostanie poddany pod głosowanie.

Ostateczny bój o ACTA w Parlamencie Europejskim. Kto za, kto przeciw?
By wejść w życie, międzynarodowa umowa o ściganiu piractwa m.in. w sieci (ACTA) musi uzyskać zgodę Parlamentu Europejskiego. Jednak w europarlamencie nie brakuje głosów krytycznych. Czy uda się zablokować kontrowersyjne porozumienie?

- Kraje członkowskie w najbliższych dniach mają zamiar podpisać porozumienie, ale żeby weszło ono w życie, musi przejść przez PE jako umowa handlowa (ratyfikacja umowy - red.). To jest spodziewane w maju lub czerwcu - powiedział rzecznik KE ds. handlu John Clancy. Zgoda Rady UE, gdzie reprezentowane są rządy państw członkowskich, zapadła w grudniu za polskiej prezydencji.

SPOTKANIE U PREMIERA WS. ACTA. BONI: UMOWA NIE ZMIENI PRAWA, PODPISZEMY JĄ

Umowę 26 stycznia mają podpisać w Tokio ambasador UE w Tokio, ambasador Danii reprezentujący duńską prezydencję oraz ambasadorowie tych krajów członkowskich, które są gotowe podpisać umowę.
Kraje UE muszą podpisać ACTA każde z osobna, ponieważ w umowie przewiduje się sankcje karne za łamanie jej postanowień, a przepisy karne to domena prawa krajowego, a nie unijnego.

Liberałowie jeszcze nie wiedzą, Zieloni przeciwni


Choć KE argumentuje, że ACTA podniesie standardy egzekwowania praw autorskich oraz umożliwi skuteczniejszą walkę z handlem podróbkami i piractwem, to ostatnie wpisy na Twitterze unijnej komisarz ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes dotyczące projektu amerykańskiej ustawy SOPA zostały odebrane jako wątpliwości względem zapisów ACTA dotyczących internetu. Budząca ogromne kontrowersje za Atlantykiem SOPA ma pozwolić na blokowanie stron (także zagranicznych) podejrzewanych o łamanie praw autorskich.

- Mój pogląd jest taki, że regulacje internetu powinny być efektywne, proporcjonalne oraz zachowujące korzyści otwartej sieci (...). Nie potrzebujemy złego prawa - napisała Kroes.

CO TO JEST ACTA - PEŁNY POLSKI TEKST POROZUMIENIA


W listopadzie 2010 r. - kiedy trwające od czerwca 2008 r. z udziałem Komisji Europejskiej negocjacje umowy zostały już zakończone - PE przegłosował rezolucję, a której wyraził poparcie dla ACTA, jednak w następnym roku przyjął kolejne dwie rezolucje, w których krytykował brak przejrzystości w negocjacjach i apelował o dalsze analizy.

Wątpliwości wyrażali liberałowie w PE, ale w 2010 r. zadeklarowali, że KE uspokoiła ich, że ACTA nie wychodzi poza prawo unijne. W poniedziałek rzeczniczka liberalnej frakcji ALDE Federica Terzi poinformowała, że jest za wcześnie na ostateczne stanowisko frakcji, ponieważ dopiero podpisanie umowy pozwoli na skierowanie jej do PE w celu ratyfikacji.