Wstawiam ponownie post ponieważ ktoś nie zobaczył chyba całości i wrzucił mi to do zbiorczego na temat marijhuanhy i jej legalizacji. A ten post tyczy się w ogóle innej sprawy.
(przyzwyczajenie? rutyna? ...nie sądzę.)
Alternatywa pochodu wolnej marjihuanhy
Zamiast pochodu wolnej marjihuanhy powinniśmy wykrzykiwać te słowa...
Widać skąd zaj***ne, ale cygan mówił, że z stamtąd można legalnie jumać.
2xup@ W tytule jest specjalnie błąd, jak byście nie mogli zauważyć iż w dalszej części postu widnieje już poprawna forma poCHodu. (I już nie zgrywajcie takich orłów z j. polskiego)
A wyraz "marjihuanha" jest tu zaczerpnięty na wzór tego ce pewne dwa moherowe berety nie mogły wypowiedzieć.
Ale przepraszam, że tak bardzo obraziłem bóstwo Gimbów (specjalnie z dużej dałem żebyście się poczuli ważniejsi).
To do gimbo zwolenników marihuany i tych, którym ten narkotyk całkowicie wyprał już mózg...
Zmierzcie się z tym faktem i odpowiedzcie sami przed swoim sumieniem czy zielona śmierć nie szkodzi...
Ja swojego czasu wrzucałem tutaj filmik nakręcony w ramach eksperymentu naukowego, w którym amator po zażyciu LSD 1 raz w życiu miał za zadanie przeprowadzić wywiady z hodowcami psów na wystawie Westminster. Pomijając ciekawą wartość merytoryczną filmu, jakiś nad wyraz inteligentny moderator wrzucił go do zbiorczego o psach... Nie wiem k***a kiedy się to zmieni, że ciekawe tematy nie będą w końcu lądować w zbiorczych śmieciach a będzie je można ujrzeć na głównej zamiast tego chłamu, który od jakiegoś czasu jest widoczny...
I jak zwykle najwięcej o marihuanie chcą mieć do powiedzenia ci, którzy nie wiedzą o niej nic. Poza tym PRAWIE każda osoba jadąca, ludziom, którzy sobie czasem zapalą od ćpunów, przynajmniej 2 razy w miesiącu upija się, przynajmniej kilka razy w roku napie**ala się do nieprzytomności. pie**oleni hipokryci, nie wiedzieliście, że alkohol jest tez narkotykiem? Zresztą tak samo jak kofeina zawarta w kawie czy nikotyna w papierosach.
Ostatnio właśnie byłem na domówce u kumpla, gdzie skręciliśmy sobie blanta i się lajtowaliśmy przy czym zostaliśmy zwyzywani od ćpunów przez 2 j***nych kucy, oświeconych metalowych wycieruchów, z których jeden kopci ruskie szlugi śmierdzące próchnicą, a drugi 2 godziny później zaszczał się i zarzygał leżąc nieprzytomny. Tak przeważnie wyglądają ci wielcy poskramiacze "ćpunów", większość z nich co weekend się poniewiera alkoholem po czym staje się agresywna i powodują wypadki samochodowe. ch*j wam do dupsk, alkoholiki-poskramiacze ćpunów.
@UP
Agresja, typowe dla tych, którzy sobie lubią wstrzyknąć. Pewnie na głodzie siedzisz i już kombinujesz skąd wziąć 3 dyszki na marihunae. Jakbym wciągał nosem to zielone gówno to też bym powiedział , że robię to "ze dwa razy w miesiącu" więc nie próbuj tu kogoś oszukać. Bo najbardziej oszukujesz sam siebie.. i twoją mamę jak bierzesz od niej pieniądze i mówisz , że to na wyjście do kina z dziewczyną.