18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Zoofile protestują przeciwko penalizacji ich 'miłości'

kroplowa • 2013-02-03, 11:52
INFO: Niemiecki Bundestag zakazał zoofilii, wprowadzając za wszystkie formy seksu ze zwierzętami kary wynoszące 25 tys. euro.

INFO: W Berlinie miał miejsce protest... zoofilów, którym nie podoba się wprowadzony niedawno w tym kraju zakaz seksu ze zwierzętami.


Niemieccy zoofile, którzy przyszli na manifestację ze swoimi zwierzęcymi "partnerami", twierdzą, że rząd wprowadzając zakaz zoofilii odbiera im prawo do kochania tego kogo (lub co) chcą.
- Czujemy się jak przestępcy. Wszystko przez fanatycznych obrońców praw zwierząt, którzy twierdzą, że krzywdzimy zwierzęta - powiedział jeden z dewiantów. - Będziemy apelować w Sądzie Najwyższym - dodał właściciel psa o imieniu Cissy.

Źródło

Źródło oryginału

No i teraz czekać na związki partnerskie zoofilii, nekrofilii i tych innych psychopatów( nie ma pedalstwa bo to już legalne.. :samoboj: ) :lodowka: :idzwch*j:

Br...........ki

2013-02-04, 13:07
Ludzie trzymajmy się jakiegoś poziomu. Jak mówisz że ktoś jest pedałem bo broni pedałów to to tylko o tobie świadczy

Amplifa

2013-02-04, 13:25
B-B napisał/a:



Albo jesteś debilem albo ... E czekaj ty JESTEŚ DEBILEM !
Bronisz pedałów bo co ?
Bo lubisz mieć obesrany patyk ot co.



Ktos madry kiedys powiedzial "Nie zgadzam się z tobą, ale zaw­sze bro­nił będę twe­go pra­wa do po­siad­nia włas­ne­go zdania", ale pewnie ty nie znasz tego cytatu. Wcale bym sie nie zdziwil jakbys byl jednym z tych ziomkuf z blokow ktorzy siedza caly dzien na laweczce, pija piwa, zyja w swoim malutkim swiecie, a pozniej sie mnoza i ich dzieci tez beda zyly w takim samym malym swiecie.

Ork.Fajny

2013-02-04, 13:57
McMenel napisał/a:

Różnica to badania i czas. Jeszcze 20 lat temu parkinson skazywał człowieka na szybką degenerację dziś można z nim dzięki nowym lekom jakoś żyć. Widać nie potrafisz żyć ze świadomością że jest coś takiego jak przyszłość.


A ty widać nie wiesz że letalna choroba genetyczna to defekt w genomie który nie pozwala się dobrze zarodkowi rozwinąć i ten umrze...
Więc nie wyskakuj z czym s czego nie rozumiesz...

McMenel napisał/a:

Wow... Znasz mądre słowa mogę cię dotknąć...


Nie. Ale masz za to odpowiedź na twój "zarzut"...

McMenel napisał/a:

Rozumiem że łączenie genów ryby i rośliny to sprawa całkowicie naturalna.


Szkoda tylko że nikt nie robi czegoś takiego bo to nie ma sensu.
Ryba nie ma żadnego białka które by się roślinie przydało i na odwrót.

McMenel napisał/a:

Naturalne pod warunkiem iż proces zaszedł bez ingerencji człowieka.


Z mechnicznego-fizycznego-biologicznego punktu widzenia nie ma różnicy.

McMenel napisał/a:

Ludzkość stosowała eugenikę w stosunku do zwierząt i roślin od bardzo dawna. Niszczyła konkretny gatunek aby zrobić miejsce dla innego.


Eugenika nie polega na niszczeniu gatunków by nowe na to miejsce przesiedlić...

McMenel napisał/a:

Czasami ten lepiej przystosowany był niszczony po to aby ten gorzej się rozwijał ponieważ był bardziej pomocny dla ludzi. Patrz wiele ras psów zaprojektowanych do konkretnych zadań. W naturze te konkretne zmiany by nie doszły do skutku.


W mniejszym zakresie i owszem by zaszły. Spójrz na mnogość gatunków kotów na ziemi. To nie robota ludzi.

McMenel napisał/a:

Najlepiej jeszcze z naczelnych i do tego żyjących na Antarktydzie. Zawężasz pytanie tak abym nie mógł odpowiedzieć argumentem. Ale dobra Pies. Wyewoluował z wilka. I patrz nie dość że ewolucja to jeszcze sztuczna...


Każdy gatunek psa z każdym gatunkiem wilka można skrzyżować i da to płodne zdrowe mieszane potomstwo. To zaprzecza jakiejkolwiek próbie sensownego oddzielenia od siebie psów czy wilków. Sam fenotyp to nie za wiele.


McMenel napisał/a:

Oh my.. Fizyka jest niezgodna z naturą ...


Fizyka to prawa w jakich działa świat. Fizycznie jest możliwe żebyś spacerowął nago w nieważkości po orbicie okołoziemskiej ale to z naturą wiele wspólnego nie ma.


McMenel napisał/a:

Tak można również zdiagnozować heteroseksualizm bądź nawet predyspozycje do pewnych innych zachowań jak np uzdolnienia muzyczne , plastyczne matematyczne itp.


Owszem można. I łącząc to z pozostałą częścią fizjologii człowieka wychodzi jasno do zrozumienia że homoseksualizm jest nienormalny i człowiek nie został do niego stworzony. To jest ten moment który wy zawsze ignorujecie i wskazujecie tylko na mózg a który wymaga zdolności łączenia i akceptacji faktów...

McMenel napisał/a:

Więc można by powiedzieć iż taki Mozart czy Einstein też byli ludźmi z defektami. Nienaturalnymi. Bo używali inaczej zbudowanych ścieżek neuronów, idąc tą drogą musisz zdefiniować które z owych ścieżek są normalne.


Nie chcę być nie miły i cię pogrążać ale badania mózgu Einsteina wykryły anomalie w jego budowie... I nie chodzi o szlaki neuronów których badania są trudne i w żaden sposób nieopłacalne a o sam ogólny kształt.

McMenel

2013-02-04, 16:05
Cytat:

A ty widać nie wiesz że letalna choroba genetyczna to defekt w genomie który nie pozwala się dobrze zarodkowi rozwinąć i ten umrze...
Więc nie wyskakuj z czym s czego nie rozumiesz...


Chyba ty za bardzo nie wiesz co piszesz. Bo to co opisujesz to Mutacja letalna a nie choroba.

Kod:
Szkoda tylko że nikt nie robi czegoś takiego bo to nie ma sensu.
Ryba nie ma żadnego białka które by się roślinie przydało i na odwrót.

Ot czepiasz się przykładu ale np łosoś z wszczepionym hormonem wzrostu ??

Kod:
Z mechnicznego-fizycznego-biologicznego punktu widzenia nie ma różnicy.

Oh w dyskusji nad moralnością nagle przechodzimy do mechaniczno-fizyczno-biologiczno bzdurnej dyskusji.

Cytat:

Eugenika nie polega na niszczeniu gatunków by nowe na to miejsce przesiedlić...


A na czym polega ?? Istnienie lepiej dostosowanego do danych warunków gatunku oznacza w pewnym okresie czasu wymarcie starego gorzej dostosowanego. Na tym w dużej mierze polega coś takiego jak ewolucja.

Cytat:

W mniejszym zakresie i owszem by zaszły. Spójrz na mnogość gatunków kotów na ziemi. To nie robota ludzi.


Ale robota natury więc w czym problem ?? Kwestia dostosowania się do danych warunków ale zbaczamy z tematu.

Cytat:

Każdy gatunek psa z każdym gatunkiem wilka można skrzyżować i da to płodne zdrowe mieszane potomstwo. To zaprzecza jakiejkolwiek próbie sensownego oddzielenia od siebie psów czy wilków. Sam fenotyp to nie za wiele.



Koniec nie chce mi się prowadzić tej jałowej dyskusji która już dawno zeszła zbyt daleko od tematu. Na koniec stwierdzenie takie jeżeli dane praktyki seksualne są za świadomą zgodą wszystkich partnerów nic nikomu do tego i tobie i mnie.

Ork.Fajny

2013-02-04, 16:37
McMenel napisał/a:

Chyba ty za bardzo nie wiesz co piszesz. Bo to co opisujesz to Mutacja letalna a nie choroba.


Choroba nie ma jednej definicji. Mutacja to jedna z nich.

McMenel napisał/a:

Ot czepiasz się przykładu ale np łosoś z wszczepionym hormonem wzrostu ??


Łosoś ma swoje hormony za to odpowiedzialne. Wczepienie ludzkiego genu nic nie da bo niekoniecznie działa na tej samej zasadzie. Hormony wzrostu roślin w łososiu tym bardziej nie zadziałają bo to całkiem inna fizjologia.

McMenel napisał/a:

Oh w dyskusji nad moralnością nagle przechodzimy do mechaniczno-fizyczno-biologiczno bzdurnej dyskusji.


Ty byłeś przy moralności. Ja jestem przy tym do czego nas natura stworzyła a stworzyła nas do chłopiec+dziewczynka.


McMenel napisał/a:

A na czym polega ?? Istnienie lepiej dostosowanego do danych warunków gatunku oznacza w pewnym okresie czasu wymarcie starego gorzej dostosowanego. Na tym w dużej mierze polega coś takiego jak ewolucja.


Eugenika to dobór w obrębie jednego gatunku tych z rzekomo najlepszymi cechami.
Konkurencja czy eksterminacja jednego gatunku by na tym miejscu żył inny nie ma nic do doboru.


McMenel napisał/a:

Koniec nie chce mi się prowadzić tej jałowej dyskusji która już dawno zeszła zbyt daleko od tematu. Na koniec stwierdzenie takie jeżeli dane praktyki seksualne są za świadomą zgodą wszystkich partnerów nic nikomu do tego i tobie i mnie.


Ja nikomu nic nie zabraniam. Po prostu nie nazywajmy tego normalnym.
Koniec dyskusji? Dlaczego kończysz dyskusje odpowiadając na offtopowe kwestie kiedy sprawę np. szlaków neuronowych całkowicie zignorowałeś?
To jest internet. Jak cię ktoś tu pokona w dyskusji to możesz śmiało pokazać cyfrowe-jaja i się przyznać do porażki a nie tak ch*jowo uciekać od tematy i ogłaszać wielkie zakończenie dyskusji...

kopnijkota

2013-02-04, 17:13
niemki są tak brzydkie,że wolą psy j***ć :)

j***ć koty

B-B

2013-02-04, 17:27
Amplifa napisał/a:



Ktos madry kiedys powiedzial "Nie zgadzam się z tobą, ale zaw­sze bro­nił będę twe­go pra­wa do po­siad­nia włas­ne­go zdania", ale pewnie ty nie znasz tego cytatu. Wcale bym sie nie zdziwil jakbys byl jednym z tych ziomkuf z blokow ktorzy siedza caly dzien na laweczce, pija piwa, zyja w swoim malutkim swiecie, a pozniej sie mnoza i ich dzieci tez beda zyly w takim samym malym swiecie.



No widzisz stosujesz identyczną retorykę co twój pan Biedroń.

Nie, nie żyje w bloku, ale piwko w parku zawsze na ławeczce chętnie wypije :)
Co ma pedalstwo do tego coś pan panie przydupas biedronia naskrobał ?

eerfh

2013-02-04, 18:22
O, jeden z moich ulubionych tematow ktory przewija sie przez praktycznie kazde forum, strone, i kazdego kwejka... Ide przekazac to co sama wiem na ten temat *zaciera lapska*

Przede wszystkim: porownywanie homoseksualizmu do zoofilii/pedofilii/innego cholerstwa ktorych istnieje pierdylion tysiecy. Jak opisywany jest homoseksualizm wie kazdy - pociag do plci tej samej. Heteroseksualizm natomiast rozni sie niewiele, bowiem jest pociagiem do plci przeciwnej. Nie chodzi mi o uswiadamianie Was w tak prostej rzeczy a wskazaniu jednej rzeczy... Wszystko odbywa sie na tych samych zasadach. Moze Was to zdziwic jako iz jestem zazartym teczowym czlowiekiem, ale jestem hetero od gory do dolu, mam swoje bandowe crushe, lubie popatrzec na jakiegos chlopaczka albo dosiasc sie do niego w autobusie ( nie ma to jak trafny podryw, sie wie ). Chce kochac i byc kochana, miec obok siebie malutkiego kotka, patrzec na szczeniackzi jak rosna, odkurzac, uczyc sie, zdobywac doswiadczenie, przy okazji majac przy sobie kogos, z kim bede mogla to podzielic. Jak myslicie: czym od tego rozni sie, mowiac po Waszemu, pedalstwo? Geje i lesbijski to nikt inny jak osoby szukajace uczucia w ramionach drugiego mezczyzny/kobiety. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, a z tego co wiem, wiekszosc z Was widzi w tym jedynie ostre r*chanko w dupe albo usilne wciskanie wibratora ( choc wiekszosci z Was slinka cieknie widzac calujace sie kobiety, tak mi sie wydaje ). Musze niestety powiedziec, ze w ten sam sposob mozna okreslic heterykow - ostrym seksem na prawo i lewo. Seks laczy ludzi ale nie mozna brac go jako podstawe. Zwiazki, kochani, zwiazki. Milosci. Troska. Przyjazn. Tego chce kazdy z nas. Nawet gej i lesbijka, ktorzy musza sie chowac, bo zaraz zostana zlani. Czy wyrzadzaja krzywde bedac razem? Czy wysiadaja Wam nerki, kiedy jakis chlopak na pozegnanie pocaluje drugiego w policzek? Tak bardzo boli Was widok dziewczyny patrzacej z miloscia na swoja milosc? A czy Was ani razu nie spotkala taka sytuacja? Nie chcieliscie pokazac calemu swiatu, ze znalezliscie sobie kogos, kogo chcecie zachowac przy sobie jak najdluzej? W zupelnosci. Bol, cierpienie, to jest w kazdym zwiazku. Ale porownywanie homosiow do pedofilow, ktorzy ewidentnie krzywdza male dzieci, do zoofilow, ktorzy traktuja swoich zwierzecych przyjaciol jako obiekt do spelniania swoich seksualnych potrzeb, no to ja przepraszam. Czlowiek zostal stworzony do zycia z czlowiekiem, do wspolzycia z czlowiekiem. Zwierze mialo byc albo mysliwym, albo kompanem, albo pozywieniem. Dziecko mialo byc wychowywane, mielismy obserwowac jak zdobywa doswiadczenie. To JEST krzywda.
Dzieci. Zostanmy przy dzieciach. Wielu z Was uwaza ze ludzie sa po to by wydawac na swiat potomstwo. Zgodze sie z tym - tak zostalismy zaprogramowani, Adam i Ewa, jaskiniowcy, rzeczytympodobne. Przypomnijmy sobie jednak o jedna rzecz: te dzieci maja wyjsc z milosci i szczescia dwojki ludzi. Czy wiec nie lepiej, by ta jedna para pozostala para gejoswska, niz jeden z mezczyzn polazl do damulki, zalatwil jej dzieciaka i uciekl? Osobiscie nie popieram adoptowania dzieci przez rodziny homoseksualne - przynajmniej nie w tych czasach. Na pewno dwie matki zrobia z syna istote wyrozniajaca sie, ale kto powiedzial ze zaraz odbierze mu cala ucieche z bycia normalnym hetero? Czas. Wychowanie. Historia. Ale wlasnie widzac osoby ktore twierdza, ze pedalstwo trzeba tepic, spalic, wrzucic do gazowni, niszczenie dziecku dziecinstwa.

Co jest dla mnie najbardziej pokrecone. Powszechnym jest brak akceptacji wobec czyjegos szczescia. Dlaczego tak trudno zrozumiec ze ktos po prostu zle sie czuje bedac w zwiazku z osoba plci przeciwnej, a jest szczesliwy majac u siebie wysokego mezczyzne albo zaradna kobiete? Dla mnie sama przyjemnoscia jest popatrzec na kochajacych sie ludzi - czy to heterykow, czy homo. Wychodze z zalozenia ze wszyscy maja prawo do decydowania o swoim zyciu i jesli daje im to satysfakcje, niech zrobia to. Rzecz jasna wszystko ma swoje granice... Tu mowie juz o wszelkich odchylach na poziomie dendrofilii i reszty przezabawnych seksualnosci. Skoro tak bardzo nie chcecie patrzec na homosiow, takbardzo was irytuja, nie patrzcie. To ludzie. Chca okazywac sobie milosc i czulosci. Z jakiej racji jakas wymalowana lalunia ma moc obsciskiwac sie ze swoim bojem na przystunku, czemu mam patrzec jak jej slina scieka tak cholernie jest wczuta, a jak gosciu wsuwa jej reke pod spodniczke? Od tego stuprocentowo wole idacych za reke chlopakow..

Kazdy hejt przyjme z usmiechem. Jak cos to lecimy na gole klaty. Jestem lepsza, gralam w Simsy.

Amplifa

2013-02-04, 20:51
B-B napisał/a:



No widzisz stosujesz identyczną retorykę co twój pan Biedroń.

Nie, nie żyje w bloku, ale piwko w parku zawsze na ławeczce chętnie wypije :)
Co ma pedalstwo do tego coś pan panie przydupas biedronia naskrobał ?



Tak myslalem ze nie zrozumiesz :/
Chodzi mi o to ze nie jestem pedalem ale bede ich bronil, tylko i wylacznie dlatego ze nie robia nikomu krzywdy. Wedlug mnie czlowiek moze robic co chce do czasu kiedy nie ma to jakis zlych wplywow na drugiego czlowieka.Tak samo nie jestem katolikiem ale nie jestem ich przeciwnikiem dlatego ze nie podoba mi sie ich poglad na swiat ( mowie tu o normalnych katolikach ktorzy nie próbują wciskac prania mozgu).

di...........os

2013-02-04, 22:58
Arashel napisał/a:



To nie jest teoria tylko to standardowe wyjaśnienie. Zapytaj każdego neurobiologia o metoda zapisu danych mózgu. Tak ci to opisze.


Z resztą innej teorii i eksperymentów ich dotyczących nie ma, więc pozostaje tylko idea duszy. A dusza = zwykle wiara w Boga a Bóg w większości religii skazuje za to na potępienie. Ale to dla naukowca odpada.



My mówiliśmy o genezie skłonności homoseksualnych, nie teorii powstawania wiedzy w umyśle.

Ale bawisz mnie, mój ty dogmatyku :) . Przecież człowiek ma i dane niezależne od doświadczenia - skąd pewność, że to akurat jest zależne? Zwłaszcza że istnieje pamięć genetyczna.


Epistemologiczny skrajny empiryzm upadł dekady temu... Skończ gadać głupoty i na drugi raz nie rozmawiaj ze swymi zmyślonymi neurobiologami - twe teoryje są tak absurdalne, jak tylko potrafiłby absurdalne być wnioski laika - brak im logiki. Popęd nie może być daną nabytą. W innym wypadku moglibyśmy nauczyć się tego, by podniecał nas seksualnie np. określony typ urody - w końcu drodze neuronów odpowiada konkretna myśl. Bo samo pobudzenie zmysłowe nie wywołuje w nas myśli, a już gotową reakcję na dany bodziec. Lecz w ten sposób nie wytwarza nasz mózg nowej drogi neuronu, tylko używa już istniejącą.

Arashel napisał/a:


Nie chcę być nie miły i cię pogrążać ale badania mózgu Einsteina wykryły anomalie w jego budowie... I nie chodzi o szlaki neuronów których badania są trudne i w żaden sposób nieopłacalne a o sam ogólny kształt.



Tak, podobno Einstein miał autyzm. Ja nie o tym jednak... Kłóci się to, co tutaj napisałeś, z twymi wcześniejszymi słowami. Przecież, przekonywałeś, neurobiolodzy odczytali z tych znaków jak powstał homoseksualizm :D ; pytanie za sto punktów: czy da się w ogóle odczytać treść "szlaku" neuronowego i przełożyć go na nasz język?

Ork.Fajny

2013-02-05, 10:22
dionizodoros napisał/a:

My mówiliśmy o genezie skłonności homoseksualnych, nie teorii powstawania wiedzy w umyśle.


A co to ma do czego? Geneza to jakiś błąd w brak obserwacji ludzi i dowiedzenia się tego że chłopak+dziewczynka lub obserwowanie złych skłonności i uznanie ich za poprawne.
To nie zmienia fakty że powstaje to samo i tej normalnym problemem nuerologicznym.

dionizodoros napisał/a:

Ale bawisz mnie, mój ty dogmatyku :) . Przecież człowiek ma i dane niezależne od doświadczenia - skąd pewność, że to akurat jest zależne? Zwłaszcza że istnieje pamięć genetyczna.


O k***a... Człowieku...
Pamięć genetyczna to takie metaforyczne stwierdzenie dla sekwencji DNA. Jak wiesz w niej zapisane są informacje o budowie białek i tylko o tym. Więc skoro nowa komórka ma to DNA i wie co robić to paru naukowców sobie nazwało to tak slangowo Pamięcią Genetyczną a jakieś świry od Sci-Fi wzięły i podłapały i myślą że to ma coś wspólnego z pamięcią tą jaką znają. A już ci podpowiem że nie ma.

dionizodoros napisał/a:

Epistemologiczny skrajny empiryzm upadł dekady temu... Skończ gadać głupoty i na drugi raz nie rozmawiaj ze swymi zmyślonymi neurobiologami - twe teoryje są tak absurdalne, jak tylko potrafiłby absurdalne być wnioski laika - brak im logiki.


Po raz kolejny widzę że rzucasz ładne słówka. A ja po raz kolejny nawet nie próbuje udawać że je znam. Więc po raz kolejny proszę daruj je sobie i wróć do zagadnień biologicznych-fizycznych a podaruj się filozofię.


dionizodoros napisał/a:

Popęd nie może być daną nabytą. W innym wypadku moglibyśmy nauczyć się tego, by podniecał nas seksualnie np. określony typ urody - w końcu drodze neuronów odpowiada konkretna myśl. Bo samo pobudzenie zmysłowe nie wywołuje w nas myśli, a już gotową reakcję na dany bodziec. Lecz w ten sposób nie wytwarza nasz mózg nowej drogi neuronu, tylko używa już istniejącą.


Jakby popęd był rzeczą "przyrodzoną" to byś od dziecka chodził z namiotem w spodniach... Dlatego dziewczynki zaczynają ci się podobać po odpowiednim czasie a nie od dziecka. Bo się tłuku ten szlak trochę tworzy.
I nie mów mi o urodzie bo nie wiem jak ty ale ja wychodzę na zewnątrz i widuje ludzi. Znajdziesz tam wiele osób które dobrało się z kimś kto ci się nie podoba i uznasz za "brzydkiego" wedle twojej teorii.

Poza tym. Jakiekolwiek zdolności jakie masz są rzeczą nabytą. Rodzące się ludzkie dziecko ma bardzo nieefektywny układ nerwowy. Jest tam miliony neuronów które są słabej jakość i słabo przekazują sygnały do innych. Dlatego małe dziecko jest glupie i sobie nie radzi z niczym. Z czasem te komórki obumierają bo m.in. komórki glejowe przestają je zaopatrywać w glukozę i tlen, pozostają tylko dobre które są w stanie działać optymalnie. I dopiero w takiej sytuacji jakiekolwiek zachowania sensowne zaczynają się tworzyć bo szlaki mogą się tworzyć bez ryzyka rozpadu.

Zapoznaj się też np. z chorobami typu dziecięca dystrofia neuroaksonalna, w tej chorobie mutacja białka zajmującego się błoną komórkową m.in. neuronów czyli uszkadza możliwość przesyłania między sobą sygnałów, powoduje problemy z nauką czegokolwiek u dziecka a w pewnym momencie powoduje że dziecko zaczyna tracić zdolności robienia czegokolwiek co umiało wcześniej i umiera.

To wszystko doskonale wskazuje na to że teorie szlaków jest całkowicie poprawa.


dionizodoros napisał/a:

Tak, podobno Einstein miał autyzm. Ja nie o tym jednak... Kłóci się to, co tutaj napisałeś, z twymi wcześniejszymi słowami. Przecież, przekonywałeś, neurobiolodzy odczytali z tych znaków jak powstał homoseksualizm :D ;


Z niczym się nie kłóci bo Einstein to twój przykład a ja powiedziałem że jego "problem" był innej natury bo miał "defekt" w anatomicznej budowie mózgu. To jest inna para kaloszy. Wróć do szkoły i zacznij odróżniać te rzeczy zanim wdasz się w dyskusję.

dionizodoros napisał/a:

pytanie za sto punktów: czy da się w ogóle odczytać treść "szlaku" neuronowego i przełożyć go na nasz język?


Można co najwyżej zrozumieć miejsce występowania szlaków gdy ktoś o tym myśli i tą techniką która pokazałem na filmiku.
Samo w sobie odczytanie myśli jest niemożliwe. Albo jeszcze niemożliwe.

di...........os

2013-02-05, 14:51
Zacznę od dołu:


Skąd więc twoje przekonanie o tym, że coś jest przez szlaki neuronowe utworzone, skoro póki co mówimy jedynie o przypuszczeniach: "Samo w sobie odczytanie myśli jest niemożliwe. Albo jeszcze niemożliwe."


Po pierwsze - to nie mój przykład z tym Einsteinem; pomyliłeś już kłócących się. Po drugie - "Kłóci się to, co tutaj napisałeś, z twymi wcześniejszymi słowami. Przecież, przekonywałeś, neurobiolodzy odczytali z tych znaków jak powstał homoseksualizm :D ; " odnosi się do "pytanie za sto punktów: czy da się w ogóle odczytać treść "szlaku" neuronowego i przełożyć go na nasz język?", przed którym zresztą jest średnik, nie kropka.



Teoria ta może i jest poprawna, ale nie da się pod nią podpiąć kreowania Wszystkich funkcji, schematów myślenia, przyzwyczajeń i norm zachowań u człowieka. Związana jest raczej z wytwarzaniem odruchów i powstawaniem w umyśle pamięci.


Epistemologicznymi nazywa się teorie wiedzo-poznawcze.



Podobno w DNA europejczyków zapisane są okresy największych traum kulturowych - II wś., I wś. itd... Oczywiście oprócz podstawowych instynktów - jedzenia, kichania, płakania, oddychania, rozmnażania (jest to czynność na tyle fundamentalna dla istnienia człowieka, że niedorzecznością jest przypuszczać by człowiek miał się jej uczyć) itd.
Ale nie tylko.


Człowiek ma wrodzoną świadomość czaso-przestrzenną. W końcu nie widzimy obiektów w wielkości takiej, jaką mają naprawdę a pomniejszone te, które znajdują się dalej. Głupotą byłoby twierdzić, że człowiecze pojęcie przestrzeni jest pojęciem obiektywnym. Poza tym istnieje geometria nieeuklidesowa.


Ponad to, seksualność u człowieka objawia się na mniej więcej tym samym etapie dojrzałości - i u dzikusa, i u profesora, i u księdza. Czyżby droga przemyśleń każdego człowieka była bliźniacza?

Ork.Fajny

2013-02-05, 22:55
dionizodoros napisał/a:

Skąd więc twoje przekonanie o tym, że coś jest przez szlaki neuronowe utworzone, skoro póki co mówimy jedynie o przypuszczeniach: "Samo w sobie odczytanie myśli jest niemożliwe. Albo jeszcze niemożliwe."


Przypuszczeniem jest możliwość odczytanie tego w inny spsoób jak od osoby która ci powie o czym myślała. Że istnieją te szlaki i to robią to fakt...


dionizodoros napisał/a:

Teoria ta może i jest poprawna, ale nie da się pod nią podpiąć kreowania Wszystkich funkcji, schematów myślenia, przyzwyczajeń i norm zachowań u człowieka. Związana jest raczej z wytwarzaniem odruchów i powstawaniem w umyśle pamięci.


Ta teoria to właśnie zakłada. Nie czytasz moich postów?
A jeśli się nie da to co tworzy te rzeczy? Bo nie jest to DNA bo te się nie zmienia w czasie życia za bardzo. A prócz tychże szlaków neuronów i DNA nie ma w komórce niczego innego. Więc jaką masz teorię?


dionizodoros napisał/a:

Podobno w DNA europejczyków zapisane są okresy największych traum kulturowych - II wś., I wś. itd... Oczywiście oprócz podstawowych instynktów - jedzenia, kichania, płakania, oddychania, rozmnażania (jest to czynność na tyle fundamentalna dla istnienia człowieka, że niedorzecznością jest przypuszczać by człowiek miał się jej uczyć) itd.
Ale nie tylko.


W twoim DNA nie ma nic prócz sekwencji DNA które kodują białka i kóre są rozpoznawane przez białka w celu wzmocnienia biosyntezy białek. Nic a nic więcej. Przyjmijcie to k***a humaniści wreszcie do swoich tępych łbów.


dionizodoros napisał/a:

Ponad to, seksualność u człowieka objawia się na mniej więcej tym samym etapie dojrzałości - i u dzikusa, i u profesora, i u księdza. Czyżby droga przemyśleń każdego człowieka była bliźniacza?


Nie, ale droga kiedy twój mózg "dojrzewa" do pełnej funkcjonalności tak.

di...........os

2013-02-06, 15:35
Arashel napisał/a:



W twoim DNA nie ma nic prócz sekwencji DNA które kodują białka i kóre są rozpoznawane przez białka w celu wzmocnienia biosyntezy białek. Nic a nic więcej. Przyjmijcie to k***a humaniści wreszcie do swoich tępych łbów.



A kod genetyczny determinować ma kształt organizmu. Czyli to genem nazwiemy determinantę konkretnej cząsteczki białka. Ta zaś wpływa na konkretne cechy organizmu.


Przyjmijcie to k***a dogmatycy wreszcie do swoich tępych łbów :) .

Arashel napisał/a:


Przypuszczeniem jest możliwość odczytanie tego w inny spsoób jak od osoby która ci powie o czym myślała. Że istnieją te szlaki i to robią to fakt...




Okay, znajdź mi więc jednego, który znajdzie wszystkie szlaki neuronowe niezbędne do znalezienia genezy konkretnej skłonności seksualnej i oficjalnie oświadczy bez cienia wątpliwości: skłonność seksualna jest wypadkową doświadczeń umysłu, nie cechą przyrodzoną.

Arashel napisał/a:



Ta teoria to właśnie zakłada. Nie czytasz moich postów?
A jeśli się nie da to co tworzy te rzeczy? Bo nie jest to DNA bo te się nie zmienia w czasie życia za bardzo. A prócz tychże szlaków neuronów i DNA nie ma w komórce niczego innego. Więc jaką masz teorię?



Ty masz inną teorię - twierdzisz, że wszystkie funkcje człowieka determinowane są przez powstawanie szlaków neuronowych. Jednak gdyby tak było, człowiek przy urodzeniu nie miałby wyrobionych żadnych szlaków neuronowych. A to jest absurdem - nie potrafiłby bowiem taki zupełnie nic zrobić. A jednak dziecko przy porodzie pierwsze co robi, to płacze. A chyba każdy się zgodzi na tezę, że każdemu działaniu ludzkiemu odpowiada zawsze przepływ impulsów przez neurony.

Cytat:

Nie, ale droga kiedy twój mózg "dojrzewa" do pełnej funkcjonalności tak.



Drążąc - czyli niby to skłonność seksualna związana jest przechodzeniem impulsów elektrycznych po szlakach neuronowych, a jednak i tak każdy mózg uświadamia sobie swą skłonność gdy dojrzeje. Przecież i ktoś, kto ma mniej intensywne w wrażenia od innego życie, i tak dojrzeje niemalże w tym samym momencie.

Ork.Fajny

2013-02-06, 16:50
dionizodoros napisał/a:

A kod genetyczny determinować ma kształt organizmu. Czyli to genem nazwiemy determinantę konkretnej cząsteczki białka. Ta zaś wpływa na konkretne cechy organizmu.


Przyjmijcie to k***a dogmatycy wreszcie do swoich tępych łbów :) .


W życiu chyba bliźniaków jednojajaowych nie poznałeś żadnych co? Popronuje zrób to. To są idealne przykład różnych osobowości tego samego DNA.


dionizodoros napisał/a:

Okay, znajdź mi więc jednego, który znajdzie wszystkie szlaki neuronowe niezbędne do znalezienia genezy konkretnej skłonności seksualnej i oficjalnie oświadczy bez cienia wątpliwości: skłonność seksualna jest wypadkową doświadczeń umysłu, nie cechą przyrodzoną.


Nikomu nie opłaca się czegoś takiego szukać. Bo u każdego człowieka inaczej to działa. Jak z rakiem. Nie da się uniwersalnej metody diagnozy, profilaktyki lub leczenia stworzyć.


dionizodoros napisał/a:

Ty masz inną teorię - twierdzisz, że wszystkie funkcje człowieka determinowane są przez powstawanie szlaków neuronowych. Jednak gdyby tak było, człowiek przy urodzeniu nie miałby wyrobionych żadnych szlaków neuronowych. A to jest absurdem - nie potrafiłby bowiem taki zupełnie nic zrobić. A jednak dziecko przy porodzie pierwsze co robi, to płacze. A chyba każdy się zgodzi na tezę, że każdemu działaniu ludzkiemu odpowiada zawsze przepływ impulsów przez neurony.


Ja nie mam żadnej innej teorii i to ciebie proszę o wskazanie jakieś sensowego innego poza neuronami i DNA nośnika danych organizmu. Ja mówiłem tylko o funkcjach umysłowych związanych z nieco poważniejszymi rzeczami. Płacz to zdolność której nie trzeba się uczyć w żaden sposób. Po prostu dziecko czuje się zagrożone i robi co może by się bronić, czyli płacze a jeśli go nie trzymasz i nie ściskasz to zwykle i wierzga. Tak jak z oddychaniem. To nie jest tak że dziecko się jakoś uczy oddychać to jest mechanicznie wytworzona różnica ciśnień. Gdyby twoje "uzupełnienie" tego faktu o którym ja mówiłem to człowiek nic by nie umiał bo nie miął tego w siebie wprogramowanego wcześniej.


dionizodoros napisał/a:

Drążąc - czyli niby to skłonność seksualna związana jest przechodzeniem impulsów elektrycznych po szlakach neuronowych, a jednak i tak każdy mózg uświadamia sobie swą skłonność gdy dojrzeje. Przecież i ktoś, kto ma mniej intensywne w wrażenia od innego życie, i tak dojrzeje niemalże w tym samym momencie.


Dojrzewanie ma niewiele wspólnego z zdobywanym doświadczeniem. Pozbywanie się zbędnych neuronów u dziecka to proces idzie sobie własnym w miarę równym tempem a dojrzewanie mechaniczne reszty ciała jest po prostu neutralnie ustawione by skończyć się dopiero w określonym momencie bo organizm który do tego czasu przeżyje jest warte wydania potomka. Sama natura i prosta.