Albo jesteś debilem albo ... E czekaj ty JESTEŚ DEBILEM !
Bronisz pedałów bo co ?
Bo lubisz mieć obesrany patyk ot co.
Różnica to badania i czas. Jeszcze 20 lat temu parkinson skazywał człowieka na szybką degenerację dziś można z nim dzięki nowym lekom jakoś żyć. Widać nie potrafisz żyć ze świadomością że jest coś takiego jak przyszłość.
Wow... Znasz mądre słowa mogę cię dotknąć...
Rozumiem że łączenie genów ryby i rośliny to sprawa całkowicie naturalna.
Naturalne pod warunkiem iż proces zaszedł bez ingerencji człowieka.
Ludzkość stosowała eugenikę w stosunku do zwierząt i roślin od bardzo dawna. Niszczyła konkretny gatunek aby zrobić miejsce dla innego.
Czasami ten lepiej przystosowany był niszczony po to aby ten gorzej się rozwijał ponieważ był bardziej pomocny dla ludzi. Patrz wiele ras psów zaprojektowanych do konkretnych zadań. W naturze te konkretne zmiany by nie doszły do skutku.
Najlepiej jeszcze z naczelnych i do tego żyjących na Antarktydzie. Zawężasz pytanie tak abym nie mógł odpowiedzieć argumentem. Ale dobra Pies. Wyewoluował z wilka. I patrz nie dość że ewolucja to jeszcze sztuczna...
Oh my.. Fizyka jest niezgodna z naturą ...
Tak można również zdiagnozować heteroseksualizm bądź nawet predyspozycje do pewnych innych zachowań jak np uzdolnienia muzyczne , plastyczne matematyczne itp.
Więc można by powiedzieć iż taki Mozart czy Einstein też byli ludźmi z defektami. Nienaturalnymi. Bo używali inaczej zbudowanych ścieżek neuronów, idąc tą drogą musisz zdefiniować które z owych ścieżek są normalne.
A ty widać nie wiesz że letalna choroba genetyczna to defekt w genomie który nie pozwala się dobrze zarodkowi rozwinąć i ten umrze...
Więc nie wyskakuj z czym s czego nie rozumiesz...
Eugenika nie polega na niszczeniu gatunków by nowe na to miejsce przesiedlić...
W mniejszym zakresie i owszem by zaszły. Spójrz na mnogość gatunków kotów na ziemi. To nie robota ludzi.
Każdy gatunek psa z każdym gatunkiem wilka można skrzyżować i da to płodne zdrowe mieszane potomstwo. To zaprzecza jakiejkolwiek próbie sensownego oddzielenia od siebie psów czy wilków. Sam fenotyp to nie za wiele.
Chyba ty za bardzo nie wiesz co piszesz. Bo to co opisujesz to Mutacja letalna a nie choroba.
Ot czepiasz się przykładu ale np łosoś z wszczepionym hormonem wzrostu ??
Oh w dyskusji nad moralnością nagle przechodzimy do mechaniczno-fizyczno-biologiczno bzdurnej dyskusji.
A na czym polega ?? Istnienie lepiej dostosowanego do danych warunków gatunku oznacza w pewnym okresie czasu wymarcie starego gorzej dostosowanego. Na tym w dużej mierze polega coś takiego jak ewolucja.
Koniec nie chce mi się prowadzić tej jałowej dyskusji która już dawno zeszła zbyt daleko od tematu. Na koniec stwierdzenie takie jeżeli dane praktyki seksualne są za świadomą zgodą wszystkich partnerów nic nikomu do tego i tobie i mnie.
Ktos madry kiedys powiedzial "Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadnia własnego zdania", ale pewnie ty nie znasz tego cytatu. Wcale bym sie nie zdziwil jakbys byl jednym z tych ziomkuf z blokow ktorzy siedza caly dzien na laweczce, pija piwa, zyja w swoim malutkim swiecie, a pozniej sie mnoza i ich dzieci tez beda zyly w takim samym malym swiecie.
No widzisz stosujesz identyczną retorykę co twój pan Biedroń.
Nie, nie żyje w bloku, ale piwko w parku zawsze na ławeczce chętnie wypije
Co ma pedalstwo do tego coś pan panie przydupas biedronia naskrobał ?
To nie jest teoria tylko to standardowe wyjaśnienie. Zapytaj każdego neurobiologia o metoda zapisu danych mózgu. Tak ci to opisze.
Z resztą innej teorii i eksperymentów ich dotyczących nie ma, więc pozostaje tylko idea duszy. A dusza = zwykle wiara w Boga a Bóg w większości religii skazuje za to na potępienie. Ale to dla naukowca odpada.
Nie chcę być nie miły i cię pogrążać ale badania mózgu Einsteina wykryły anomalie w jego budowie... I nie chodzi o szlaki neuronów których badania są trudne i w żaden sposób nieopłacalne a o sam ogólny kształt.
My mówiliśmy o genezie skłonności homoseksualnych, nie teorii powstawania wiedzy w umyśle.
Ale bawisz mnie, mój ty dogmatyku . Przecież człowiek ma i dane niezależne od doświadczenia - skąd pewność, że to akurat jest zależne? Zwłaszcza że istnieje pamięć genetyczna.
Epistemologiczny skrajny empiryzm upadł dekady temu... Skończ gadać głupoty i na drugi raz nie rozmawiaj ze swymi zmyślonymi neurobiologami - twe teoryje są tak absurdalne, jak tylko potrafiłby absurdalne być wnioski laika - brak im logiki.
Popęd nie może być daną nabytą. W innym wypadku moglibyśmy nauczyć się tego, by podniecał nas seksualnie np. określony typ urody - w końcu drodze neuronów odpowiada konkretna myśl. Bo samo pobudzenie zmysłowe nie wywołuje w nas myśli, a już gotową reakcję na dany bodziec. Lecz w ten sposób nie wytwarza nasz mózg nowej drogi neuronu, tylko używa już istniejącą.
Tak, podobno Einstein miał autyzm. Ja nie o tym jednak... Kłóci się to, co tutaj napisałeś, z twymi wcześniejszymi słowami. Przecież, przekonywałeś, neurobiolodzy odczytali z tych znaków jak powstał homoseksualizm ;
pytanie za sto punktów: czy da się w ogóle odczytać treść "szlaku" neuronowego i przełożyć go na nasz język?
Skąd więc twoje przekonanie o tym, że coś jest przez szlaki neuronowe utworzone, skoro póki co mówimy jedynie o przypuszczeniach: "Samo w sobie odczytanie myśli jest niemożliwe. Albo jeszcze niemożliwe."
Teoria ta może i jest poprawna, ale nie da się pod nią podpiąć kreowania Wszystkich funkcji, schematów myślenia, przyzwyczajeń i norm zachowań u człowieka. Związana jest raczej z wytwarzaniem odruchów i powstawaniem w umyśle pamięci.
Podobno w DNA europejczyków zapisane są okresy największych traum kulturowych - II wś., I wś. itd... Oczywiście oprócz podstawowych instynktów - jedzenia, kichania, płakania, oddychania, rozmnażania (jest to czynność na tyle fundamentalna dla istnienia człowieka, że niedorzecznością jest przypuszczać by człowiek miał się jej uczyć) itd.
Ale nie tylko.
Ponad to, seksualność u człowieka objawia się na mniej więcej tym samym etapie dojrzałości - i u dzikusa, i u profesora, i u księdza. Czyżby droga przemyśleń każdego człowieka była bliźniacza?
W twoim DNA nie ma nic prócz sekwencji DNA które kodują białka i kóre są rozpoznawane przez białka w celu wzmocnienia biosyntezy białek. Nic a nic więcej. Przyjmijcie to k***a humaniści wreszcie do swoich tępych łbów.
Przypuszczeniem jest możliwość odczytanie tego w inny spsoób jak od osoby która ci powie o czym myślała. Że istnieją te szlaki i to robią to fakt...
Ta teoria to właśnie zakłada. Nie czytasz moich postów?
A jeśli się nie da to co tworzy te rzeczy? Bo nie jest to DNA bo te się nie zmienia w czasie życia za bardzo. A prócz tychże szlaków neuronów i DNA nie ma w komórce niczego innego. Więc jaką masz teorię?
Nie, ale droga kiedy twój mózg "dojrzewa" do pełnej funkcjonalności tak.
A kod genetyczny determinować ma kształt organizmu. Czyli to genem nazwiemy determinantę konkretnej cząsteczki białka. Ta zaś wpływa na konkretne cechy organizmu.
Przyjmijcie to k***a dogmatycy wreszcie do swoich tępych łbów .
Okay, znajdź mi więc jednego, który znajdzie wszystkie szlaki neuronowe niezbędne do znalezienia genezy konkretnej skłonności seksualnej i oficjalnie oświadczy bez cienia wątpliwości: skłonność seksualna jest wypadkową doświadczeń umysłu, nie cechą przyrodzoną.
Ty masz inną teorię - twierdzisz, że wszystkie funkcje człowieka determinowane są przez powstawanie szlaków neuronowych. Jednak gdyby tak było, człowiek przy urodzeniu nie miałby wyrobionych żadnych szlaków neuronowych. A to jest absurdem - nie potrafiłby bowiem taki zupełnie nic zrobić. A jednak dziecko przy porodzie pierwsze co robi, to płacze. A chyba każdy się zgodzi na tezę, że każdemu działaniu ludzkiemu odpowiada zawsze przepływ impulsów przez neurony.
Drążąc - czyli niby to skłonność seksualna związana jest przechodzeniem impulsów elektrycznych po szlakach neuronowych, a jednak i tak każdy mózg uświadamia sobie swą skłonność gdy dojrzeje. Przecież i ktoś, kto ma mniej intensywne w wrażenia od innego życie, i tak dojrzeje niemalże w tym samym momencie.