Przejeżdżałem dziś obok Manufaktury i zastanawiałem się skąd tam się wziął ten dziki tłum rozhisteryzowanych małolat. Ulica była cała zakorkowana. A to artycha Justin przyjechał. Niestety zrobił fanki w konia, jak widać i pewnie tylnym wejściem się przemknął...
A on i tak zarabia więcej niż większość Polaków po studiach, czy większość polskich artystów i nie musi się starać by zaliczyć bo same się mu pchają do łóżka. Więc pewnie ubaw ma z waszego wyśmiewania.
Jak najprawdziwszy student siedzę sobie na sadisticu we wtorek o godzinie 22:58 czasu angielskiego. Oglądam jak wzruszone małolaty płaczą, bo chcą zobaczyć Justynę jak wychodzi z autokaru i ma na nie bardziej wyj***ne niż my na żydów podczas przemarszu do budynku. Przedostatnie zaliczenie w semestrze już w czwartek, prezentacja wymaga jeszcze sporo pracy, to nie k***a, ja wolę oglądać filmik o Justynie i jej popie**olonych fankach. Grillowany, k***a, ogarnij się.
Właśnie przez tę nienawiść zrobił karierę, nieważne co pie**olą, ważne żeby pie**olili jeszcze długo. Gdyby nie napie**alano o nim na prawo i lewo, że zj***ny itd. pewnie żylibyśmy w błogiej nieświadomości, że ktoś taki istnieje bądź wiedzieli, ale na egzystencji jakiegoś gościa z kanady by się temat kończył.