Przejeżdżałem dziś obok Manufaktury i zastanawiałem się skąd tam się wziął ten dziki tłum rozhisteryzowanych małolat. Ulica była cała zakorkowana. A to artycha Justin przyjechał. Niestety zrobił fanki w konia, jak widać i pewnie tylnym wejściem się przemknął...
"Gwiazdor" zdaje się nie bardzo wie, gdzie przyjechał:
"Występ w Polsce jest częścią trasy koncertowej podczas której Justin Bieber zagra 124 koncerty na całym świecie. W piątek gwiazdor wystąpił we Włoszech po czym wsiadł w autokar i ruszył do Łodzi. O poczynaniach pochwalił się na Twitterze:- Uśmiecham się we Włoszech. Jestem w drodze do Rosji po raz pierwszy - napisał w sobotę Bieber.
Po kilku godzinach kompromitujący post zniknął, a na jego miejsce pojawił się nowy:- W końcu dojechałem. Polska. Mam biblioteczkę. Ktoś poleci jakąś dobrą książkę?"
Tam w tlumie by sie przydal taki trol z zatyczkami w uszach. Co chwile by krzyczal "TO ON!", a te p*zdy by piszczaly Ciekawe kiedy baterie by sie im wyczerpaly