O tutaj kolejne ujecie
PS jakby kogos interesowalo hd: /watch?v=fgSERmN7fj8
rozj***ła mnie typowa reakcja polaka "łooo boże, k***a mać"
Błąd kierowcy? Błąd k***a kierowcy? pie**olicie hipolicie! Na PROFESJONALNYCH zawodach ludzie oprócz barierek, oddzieleni są od samochodów min. 50 metrami wolnego pola. Są, owszem, zawody np. w Warszawie, gdzie widownia stoi bliżej, ale to są DRIFTY, gdzie ludzie nie zapie**alają 150 na godzinę.
Winy nie ponosi kierowca, bo to 800-konna maszyna, nad którą ciężko zapanować. Winę ponosi organizacja, że dopuściła ludzi tak blisko asfaltu. Ludzie też są sami sobie winni, bo za plecami stoi SKARPA, na którą sorry, ale takim Koenigseggiem nie ma szans wjechać. Koleś przyjechał na zjazd, mieli wygospodarowaną przestrzeń, to szalał, bo mu było wolno. Nie wiadomo co było przyczyną wypadku, ale gdyby organizacja zgoniła ludzi na skarpy, ten Norweg nie miałby w kogo przypierniczyć i nic by się nie stało, poza oczywistymi stratami materialnymi.