Miałem kiedyś na samochodzie znaną żółtą naklejkę mówiącą o patrzeniu w lusterka (brat motocyklista, sam też mam A, ale nie jeżdżę). Po zmianie samochodu naklejki nie mam i mieć nie będę. Lubię wiedzieć co się dzieje wokół, więc odruchowo zerkam w lusterka co kilka sekund, nawet jadąc prosto po jednopasmówce. Mimo tego nawyku zdarza mi się zobaczyć jakiegoś kretynozapie**alacza dopiero kiedy jest już przede mną. Żeby takiego zobaczyć w lusterku, musiałbym nie patrzeć w ogóle do przodu (nie przesadzam!), więc jak?
A na miejscu kierowcy tej Astry zajechałbym debilowi drogę i trzymałbym go tak długo, jak by się dało, bo moja uprzejmość kończy się dokładnie tam, gdzie zaczyna się chamstwo współuczestnika ruchu.
nie wiem czemu ale przez caly filmik nie moglem uwierzyc, ze chlop z taka predkoscia potrafi zapie**alac miedzy samochodomi. Ciagle osrany to ogladalem! =oo
Od razu widać ze jebnięty warszawiak, już ostatki wiary we mnie pozostało że są w tym mieście normalni ludzie ... bo co bo stolica ?, j***ni się lepsi czują ... rozumiem za młodych lat ma sie rożne mało inteligentne pomysły tez wiele razy robilem cos co nie tylko mogło zaszkodzić mojej osobie ale tez komuś innemu, można rzec po prostu młodość ale braku kultury nie zdzierżę ...
Takiej k***ie jak na filmie to aż z przyjemnością zajeżdża się drogę. I niech k***ę złapią i pie**olną mandat za ten ch*jowy dziurawy wydech, ha i jeszcze od frajerów wyzywa...
Przecież to nie motocyklista, tylko j***ny użytkownik motocykla. Aż zupełnie przypadkowo otworzyłbym drzwi, celem wyciepania popiołu z popielniczki pod auto.