Będę_go_zjadł, a gdzie i na co się wybierasz?
Dużo osób ma problemy z matematyką i nazywanie kogoś głąbem jest bezsensem po za tym po szkole nic nie masz jeśli nie masz bogatych rodziców , zaradności życiowej .
Szkoła to gówno tworzące sobie sile roboczą , zastanówcie się czemu nie uczą was jak zarabiać pieniądze lub realizować pasje , szkoła każe ci jak chinczykom robić to co ci karzą ...
Dużo osób ma problemy z matematyką i nazywanie kogoś głąbem jest bezsensem po za tym po szkole nic nie masz jeśli nie masz bogatych rodziców , zaradności życiowej .
Szkoła to gówno tworzące sobie sile roboczą , zastanówcie się czemu nie uczą was jak zarabiać pieniądze lub realizować pasje , szkoła każe ci jak chinczykom robić to co ci karzą ...
Dużo osób ma problemy z matematyką i nazywanie kogoś głąbem jest bezsensem po za tym po szkole nic nie masz jeśli nie masz bogatych rodziców , zaradności życiowej .
Szkoła to gówno tworzące sobie sile roboczą , zastanówcie się czemu nie uczą was jak zarabiać pieniądze lub realizować pasje , szkoła każe ci jak chinczykom robić to co ci karzą ...
Dużo osób ma problemy z matematyką i nazywanie kogoś głąbem jest bezsensem po za tym po szkole nic nie masz jeśli nie masz bogatych rodziców , zaradności życiowej .
Szkoła to gówno tworzące sobie sile roboczą , zastanówcie się czemu nie uczą was jak zarabiać pieniądze lub realizować pasje , szkoła każe ci jak chinczykom robić to co ci karzą ...
Dużo osób ma problemy z matematyką i nazywanie kogoś głąbem jest bezsensem po za tym po szkole nic nie masz jeśli nie masz bogatych rodziców , zaradności życiowej .
Szkoła to gówno tworzące sobie sile roboczą , zastanówcie się czemu nie uczą was jak zarabiać pieniądze lub realizować pasje , szkoła każe ci jak chinczykom robić to co ci karzą ...
Nazywanie kogoś debilem bo nie zdał matury z matematyki na poziomie podstawowym jest najbardziej trafne a to dla tego że podstawowa matura z matmy ogranicza się do k***a dzielenia, mnożenia, dodawania i odejmowania, ba żeby tego było mało na tej maturze dostaje się kartę wzorów gdzie jest wszystko podane i można mieć prosty kalkulator ... czyli matura z matematyki na poziomie podstawowym ma pokazać w jakim "stopniu" umiesz korzystać z podanych danych by osiągnąć cel. Trzeba być skończonym debilem żeby nie uzyskać minimum, minimum z matematyki na poziomie podstawowym. (swoją drogą to rozszerzona w cale nie jest tak dużo cięższa)
Pewnie będziecie mnie mieszać z błotem że nie mam racji itp. ale pomyślcie... wszystko macie podane, zadanie, schemat jak się rozwiązuje i nawet kalkulator byście nie musieli się wysilać mnożąc/dzieląc/dodając/odejmując prostych liczb. To się pytam jak k***a można tego nie zdać ?!
PS
Obrazek
Mam trochę ambitniejsze plany niż twoje i dobrze zdana matura przyda mi się podczas rekrutacji na studia.