18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Potęga logiki - Ateizm

Szczypiorek • 2013-04-03, 14:04
Reklama promująca Ateizm emitowana podczas Superbowl.



"Z katolem zadrzeć to gorzej niż z dresem"
-- mój znajomy

Let the flame games begin then!

Osoby które stwierdzą, że mało sadystyczne proszone są o wsadzenie sobie gwoździa w dupsko przed odtworzeniem materiału

Po tagach nie znalazłem.

brzezniak

2013-04-03, 21:03
Meretrix napisał/a:



Jeżeli życie to test dla człowieka, a Bóg jest wszechmogący to może po prostu chce nie zostać "wykrytym", trzeba mieć dość zamknięty umysł aby sobie tego nie móc wyobrazić. Dla przykładu, już pewnie za jakieś kilkaset lat powstanie komputer który będzie mógł symulować wszechświat(coś jak matrix), "ludzie" albo raczej programy tam żyjące, jeżeli zechce tego programator, nie mają szans dojść do tego czy są w programie czy w prawdziwym świecie, może im podsuwać same dowody na to że nikt ich nie stworzył i wszystko zaczęło się samo na przykład od wielkiego wybuchu. A ateiści którzy uważają się za takich mądrych bo w niego nie wierzą bo nauka mówi że go nie ma mają tutaj możliwe wytłumaczenie, zresztą jaki byłby w tym sens jakby były dowody na to że istnieje i pokazywałby się co jakiś czas, wtedy ludzie czuli by się jak marionetki, zabawki, wtedy każdy byłby dobry z przymusu.



Nie mamy też "pewności absolutnej", że kosmici nas nie zabiją jeżeli nie zaczniemy składać krwawych ofiar z ludzi. Czy wiara w to jest cnotą? "Otwarty umysł" w tym wypadku jest cnotą? BTW skoro już uzyłeś sprzecznego logicznie określenia "wszechmogący"... Nie mógłby dać dowodów i sprawić, że nie będziemy się czuć jak marionetki? (i nawet jeżeli "wszechmogący" nie może tego zrobić to wole wymuszone dobro niż miliony wolnych tragedii)

nakerax

2013-04-03, 21:05
KKdemona napisał/a:

Znam kilku Profesorów na polsl którzy są niesamowicie religijni (3), a przewyższają rozumem wszystkich tu zebranych oraz 99% społeczeństwa. Na dodatek się tego nie wstydzą, z tego wynika ,że wiara nie zależy od poziomu wiedzy, inteligencji ,mądrości tylko jest indywidualnym wyborem każdego.



Za polsl zawsze piwo. Jaki wydział? ;)

Meretrix

2013-04-03, 21:13
brzezniak napisał/a:



Nie mamy też "pewności absolutnej", że kosmici nas nie zabiją jeżeli nie zaczniemy składać krwawych ofiar z ludzi. Czy wiara w to jest cnotą? "Otwarty umysł" w tym wypadku jest cnotą? BTW skoro już uzyłeś sprzecznego logicznie określenia "wszechmogący"... Nie mógłby dać dowodów i sprawić, że nie będziemy się czuć jak marionetki? (i nawet jeżeli "wszechmogący" nie może tego zrobić to wole wymuszone dobro niż miliony wolnych tragedii)



No oczywiście nie da się niczego udowodnić, ale jest to jakieś wytłumaczenie dla ateistów uważających się za mądrych bo w Boga nie wierzą, z tym cierpieniem to bym tutaj odesłał do przypadku Hioba, skąd pewność, że ludzie którzy cierpią, giną, po sekundzie nie są w znacznie lepszym śiwecie, na zawsze, a sprawdzana jest osoba najbliższa jak postąpi w tak ciężkiej sytuacji. Jak pisałem, życie to jest próba, nie zawsze musi być łatwa. Ja wyznaje coś w stylu zakładu Pascala, dlatego jestem wierzący.

KKdemona

2013-04-03, 21:17
Elektryczny :) Nazwiskami nie będę rzucał, bo tak się nie robi, hehe i nie potrzebuje nikomu udowadniać, że mam rację. Szkoda ,że ~WojciechKaruzelski nie spotkał w sowim życiu wartościowych ludzi (może spotkał ale pewnie tego nie zauważył). Ale jest sposób przyjdź na mój wydział sam się przekonasz :)

Iron96

2013-04-03, 21:21
@Meretrix
To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Prawa fizyki to prawa fizyki. W Biblii brakuje tylko tego, że Jezus zrobił kwadratowe koło.
Ale na to nawet w tamtych czasach nikt by się nie nabrał.

Co do twojego rozumowania, czemu takie cuda nie zdarzają się wtedy kiedy można je nagrać? Czemu akurat chrześcijaństwo? Czemu Wielki Stwórca podyktowałby ludziom błędne informacje na temat powstania świata? Czemu miałby ich mylić? Może żeby kochającemu Bogu łatwiej byłoby wrzucić nas w piekielne czeluści? Czemu robienie niektórych rzeczy związanych z naszą naturą uważane jest za "grzech"? Czemu za krytyczne myślenie nagrodą jest piekło? Czemu natywni Amerykanie nie dowiedzieli się o Chrystusie? No tak Bóg jest bardzo tajemniczy i zrobi dosłownie wszystko żeby pokazać, że nie jest prawdziwy. Mamy wolną wolę, ale Bóg jest niby wszechwiedzący, tak więc 1000 lat zanim urodzi się jakieś dziecko będzie wiedział, czy zasłuży na raj czy na wieczne potępienie. (Na tym tle Kalwiniści wykazują trochę logiki). Czemu akurat ten Bóg jest prawdziwy, spośród tysiąca innych których ludzkośc miała oraz innych bogów które jeszcze wyznaje.

Chrześcijaństwo jest prawdziwe, to jest fakt, tyle, że jest tak prawdziwe jak każda inna religia która na tej planecie powstała.

Meretrix

2013-04-03, 21:29
Iron96 napisał/a:

@Meretrix
To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Prawa fizyki to prawa fizyki. W Biblii brakuje tylko tego, że Jezus zrobił kwadratowe koło.
Ale na to nawet w tamtych czasach nikt by się nie nabrał.

Co do twojego rozumowania, czemu takie cuda nie zdarzają się wtedy kiedy można je nagrać? Czemu akurat chrześcijaństwo? Czemu Wielki Stwórca podyktowałby ludziom błędne informacje na temat powstania świata? Czemu miałby ich mylić? Może żeby kochającemu Bogu łatwiej byłoby wrzucić nas w piekielne czeluści? Czemu robienie niektórych rzeczy związanych z naszą naturą uważane jest za "grzech"? Czemu za krytyczne myślenie nagrodą jest piekło? Czemu natywni Amerykanie nie dowiedzieli się o Chrystusie? No tak Bóg jest bardzo tajemniczy i zrobi dosłownie wszystko żeby pokazać, że nie jest prawdziwy. Mamy wolną wolę, ale Bóg jest niby wszechwiedzący, tak więc 1000 lat zanim urodzi się jakieś dziecko będzie wiedział, czy zasłuży na raj czy na wieczne potępienie. (Na tym tle Kalwiniści wykazują trochę logiki). Czemu akurat ten Bóg jest prawdziwy, spośród tysiąca innych których ludzkośc miała oraz innych bogów które jeszcze wyznaje.

Chrześcijaństwo jest prawdziwe, to jest fakt, tyle, że jest tak prawdziwe jak każda inna religia która na tej planecie powstała.



Tak, ale religia Chrześcijańska mówi również o tym, że jeżeli wierzy się prawidłowo w swoją wiarę (np. muzułmanie w swoją czy żydzi w swoją), to takie osoby również idą do nieba, jeżeli nie mieli możliwości zabrania chrztu. Możliwe że w przypadku innych religii też tak jest. A z tymi prawami fizyki to chodziło mi o to, że jak w tym przykładowym programie, wystarczy kilka linijek programu zamienic i z wody powstanie wino. I tu prawa fizyki nie mają nic do rzeczy.

Iron96

2013-04-03, 21:47
Wiem o co Ci chodziło. Tylko, że Biblia nie jest jedynym "zbiorem mitów". Dużo było "cudotwórców". Czy to jest powód, żeby w nich wierzyć? Ty po prostu sobie wybierasz w co wierzyć. Uważasz, że akurat ta księga mówi prawdę a inne nie i tylko dla tej księgi możliwy był wyjątek w prawach fizyki. Dla mnie Jezus zmieniający wode w wino jest tak samo wiarygodny jak Kim Jong Il kontrolujący pogodę myślą. Są ludzie wierzący w oba przypadki? - są. Jest to zapisane w jakiejś księdze? - jest.

Z tego co się nie mylę to w przypadku Chrześcijaństwa, niechrześcijanin ma szansę na zbawienie tylko wtedy kiedy nie słyszał o Jezusie.

Meretrix

2013-04-03, 21:58
Iron96 napisał/a:

Wiem o co Ci chodziło. Tylko, że Biblia nie jest jedynym "zbiorem mitów". Dużo było "cudotwórców". Czy to jest powód, żeby w nich wierzyć? Ty po prostu sobie wybierasz w co wierzyć. Uważasz, że akurat ta księga mówi prawdę a inne nie i tylko dla tej księgi możliwy był wyjątek w prawach fizyki. Dla mnie Jezus zmieniający wode w wino jest tak samo wiarygodny jak Kim Jong Il kontrolujący pogodę myślą. Są ludzie wierzący w oba przypadki? - są. Jest to zapisane w jakiejś księdze? - jest.

Z tego co się nie mylę to w przypadku Chrześcijaństwa, niechrześcijanin ma szansę na zbawienie tylko wtedy kiedy nie słyszał o Jezusie.



Dlatego jak już wcześniej napisałem wyznaje coś w stylu zakładu Pascala (w skrócie wierząc "tracę" kilka godzin tygodniowo na mszę, modlitwę, postępowanie po Chrześcijańsku, a mogę zyskać życie wieczne, jakbym nie wierzył to zyskuje te kilka godzin, mogę się obijać przed tv, ale tracę szansę na życie wieczne), nie mam żadnej pewności czy Bóg istnieje czy nie, ale ta wiara uczy również o czynieniu dobra, podobają mi się również jej światopoglądy. Szanuje ateistów, wiem dlaczego nimi są, nie podoba mi sie tylko to, że niektórzy uważają się za mądrzejszych dlatego że nimi są i jeszcze wyzywają wierzących od "Katoli".

Szczypiorek

2013-04-03, 23:02
Wrzuca człowiek posta, idzie do miasta na kilka browarów, wraca i widzi ile tutaj pie**olenia w temacie..

W gwoli wyjaśnienia: po krótkim "researchu" dowiedziałem się, że jest to reklama promująca kościół scjentologiczny, a więc jeszcze większe gówno niż islam czy katolizm :) Poprawiam temat jeśli będę miał taką możliwość bo jak widzę strasznie dużo napinaczy na tym portalu

:idzwch*j:

brzezniak

2013-04-03, 23:35
Meretrix napisał/a:



Dlatego jak już wcześniej napisałem wyznaje coś w stylu zakładu Pascala (w skrócie wierząc "tracę" kilka godzin tygodniowo na mszę, modlitwę, postępowanie po Chrześcijańsku, a mogę zyskać życie wieczne, jakbym nie wierzył to zyskuje te kilka godzin, mogę się obijać przed tv, ale tracę szansę na życie wieczne), nie mam żadnej pewności czy Bóg istnieje czy nie, ale ta wiara uczy również o czynieniu dobra, podobają mi się również jej światopoglądy. Szanuje ateistów, wiem dlaczego nimi są, nie podoba mi sie tylko to, że niektórzy uważają się za mądrzejszych dlatego że nimi są i jeszcze wyzywają wierzących od "Katoli".



Niestety zakład pascala działa tylko gdy już wierzysz. Po pierwsze nie można zacząć wierzyć na zawołanie (mogę pójść jutro do kościoła ale w dalszym ciągu nie myślałbym, że jest jakaś istota wyższa). Po drugie bezpodstawnie zakłada - ten konkretny bóg albo nic (równie dobrze może istnieć bóg wynagradzający ateistów i karzący wierzących w inne bóstwa). Nie uważam się za "mądrzejszego", raczej za bardziej doinformowanego. Nie stałem się mądrzejszy jak przestałem wierzyć. Po przeczytaniu dziesiątek bezsensownych logiczno-kosmologicznych argumentów na istnienie istoty boskiej (wszystkie miały podstawowe błędy logiczne i nawet wtedy "udowadniały" najwyżej deizm), jestem przekonany, że ktoś "wierzący" przez zakład pascala nie odrobił pracy domowej :)

ocwpzw

2013-04-04, 00:42
Tyler_Durden napisał/a:

Tacy logiczni ateiści. To niech mi wytłumaczą po co ten cały świat i życie, bo jeśli mam pożyć te powiedzmy 70 lat, a potem po prostu zniknąć i ch*j, koniec wszystkiego, to według mnie to jest właśnie bez sensu.



bo życie nie ma sensu, nie może mieć- to tylko czas. Sens nadajesz sobie sam. Świat i życie nie istnieje "po coś", po prostu istnieje. Żyjesz i umierasz bo taka jest naturalna kolej rzeczy. Ogień nie pali się po to, by po zgaśnięciu doświadczyć jakichś mistycznych transformacji i ch*j wie czego. Pali się, bo ktoś go rozpalił i gaśnie gdy się wypali. Tak samo człowiek żyje, bo ktoś go spłodził i umiera, gdy braknie mu sił. I tak jak ogień może oświetlać, ogrzewać i gotować pożywienie lub parzyć, palić i pozbawiać dobytku, tak człowiek może przeżyć swój czas na różne sposoby.

A jeśli uważasz, że życie ma sens wtedy, gdy jest "poczekalnią" do czegoś po śmierci no cóż, to twoje życie i robisz z nim co chcesz, ale dla mnie to jest dopiero bez sensu

sidian

2013-04-04, 10:24
Meretrix napisał/a:



Czemu miałbyś dostać dodatkowe dni wolne? Nie przysługują ci, w te dni osoby wierzące są zajęte sprawami związanemi ze swoją wiarą, ateiści powinni pracować 6 dni w tygodniu i jedyne wolne mieć w święta państwowe.



Miałbym dostać dodatkowe dni wolne dlatego, że katolicy spędzają swoje święta na słodkim popiardywaniu na kanapie. Z całym szacunkiem, ale zostałem wychowany w katolickiej rodzinie i nikt mi nie wmówi, że święta to ciężka praca. Wigilia? Też miewam rodzinne obiady, niekoniecznie 24 grudnia. Też czasem muszę wyskoczyć na dwie godziny coś załatwić, albo po prostu pomyśleć. Tak jak wy wyskakujecie na mszę w święta. Resztę dnia spędzacie na tym, na co macie ochotę.

Kolejnym powodem, dla których należą mi się święta jest to, że nie widzę możliwości dyskryminowania mnie tylko dlatego, że nie wierzę w boga. Na nasze PKB pracujemy wszyscy i mamy jednakowe obowiązki względem państwa niezależnie od religii. Nie ma powodu, dla którego katolicy mieliby mieć dodatkowe dni wolne. Poza tym natychmiast powstałaby religia (zapewniam cię, że nie mniej jak połowa Polaków natychmiast by się do niej zapisała), w której wolne byłoby cały czas. Jakiś pastafarianizm v.3.0.2.b albo coś podobnego.

Meretrix napisał/a:

No oczywiście nie da się niczego udowodnić, ale jest to jakieś wytłumaczenie dla ateistów uważających się za mądrych bo w Boga nie wierzą, z tym cierpieniem to bym tutaj odesłał do przypadku Hioba, skąd pewność, że ludzie którzy cierpią, giną, po sekundzie nie są w znacznie lepszym śiwecie, na zawsze, a sprawdzana jest osoba najbliższa jak postąpi w tak ciężkiej sytuacji. Jak pisałem, życie to jest próba, nie zawsze musi być łatwa. Ja wyznaje coś w stylu zakładu Pascala, dlatego jestem wierzący.



Ateiści nie uważają się za mądrych. To deiści mają ten syndrom. Trudno powiedzieć, że za mądrego uważa się ktoś, kto poszukuje wiedzy. To religie twierdzą, że pozjadały wszystkie rozumy i mają odpowiedzi na wszystkie pytania. Ateiści szukają odpowiedzi na te pytania tam gdzie mają szansę je znaleźć... ale prawdziwe odpowiedzi, a nie wyśnione.

Przypowieść o Hiobie to bodaj największy dowcip biblii i pierwszy powód, dla którego ludzie wierzący powinni co najmniej zmienić religię. Odpowiedz mi na dwa pytania. Skoro bóg może założyć się z szatanem o przekonanie, że ten lub inny wierzący jest naprawdę dobry i w imię tego zakładu m.in. wymordować mu całą rodzinę, to... po co wierzyć w tego boga? Gdzie jest wolna wola rodziny Hioba zamordowanej przez boga, którą ten bóg podobno dał wszystkim ludziom?

Meretrix napisał/a:

Tak, ale religia Chrześcijańska mówi również o tym, że jeżeli wierzy się prawidłowo w swoją wiarę (np. muzułmanie w swoją czy żydzi w swoją), to takie osoby również idą do nieba, jeżeli nie mieli możliwości zabrania chrztu. Możliwe że w przypadku innych religii też tak jest. A z tymi prawami fizyki to chodziło mi o to, że jak w tym przykładowym programie, wystarczy kilka linijek programu zamienic i z wody powstanie wino. I tu prawa fizyki nie mają nic do rzeczy.



Wasz bóg ani jego prorocy tego nie powiedzieli. Nie powiedzieli również nic o świętych i ich wstawiennictwie, aniołach, dziewictwie Maryi i wielu, wielu innych rzeczach, w które wierzą katolicy. Wasze święta to nie wasze święta. Wasze obrządki to nie wasze obrządki. Nawet tradycja mszy nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, podobnie jak baranek boży, wigilia, wielkanoc i trzech króli, których nawet w biblii nie ma.

Wasza religia to tylko zlepek wierzeń i procedur z innych religii, które chrześcijaństwo spotykało na swojej drodze i wyrywało z korzeniami ze społeczności, do których wchodziło. Obdarowywanie się prezentami wzięliście od Saturna, a mszę od Mitry, wielkanoc od pogan (nawet termin święta wciąż pozostaje przywiązany do kalendarza lunarnego). Można tak rozłożyć chrześcijaństwo na elementy pierwsze i wskazać wpływy wszystkich kultur wcześniej.

Te same historie, te same motywy ale inne imiona. Nawet monoteizm, którym tak reklamuje się chrześcijaństwo, w nim nie występuje. Wasz bóg ma trzy postaci, a według definicji oznacza to religię politeistyczną, nawet jeśli to jest jeden bóg. Poza tym macie świętych, którzy są jakby półbogami i nagle okazuje się, że katolicy wierzą w cały panteon bóstw i bożków.

Według badań przeprowadzonych we Włoszech wierzący modlą się wcale nie do boga i Jezusa, ale do świętych. Jezus zajął mocne, szóste miejsce (chyba, może siódme) po kilku zwykłych kolesiach.

Shaggy93

2013-04-04, 11:07
Jako ateista chce powiedzieć jedno !! NIE PROMUJMY TEGO ! dlaczego ?? bo to jest nasza prywatna sprawa. przez takie kampanie ludzie nas postrzegają jako bandę debili narzucających innym swoje poglądy. Przypomina mi to kampanie promującą pedalstwo... nie przeszkadzali mi dopóki robili to we własnym domu i sie z tym nie obnosili, teraz po tych akcjach kampaniach i paradach mam ochotę ich wysłać na stryczek wszystkich. Pytanie po co my mamy robić to samo ?? na h*j sie tym chwalić ?? poza tym normalny chrześcijanin jest zwykle naprawdę porządnym obywatelem. religie czy ateizm ? jeden h*j jeśli jesteś dobrym człowiekiem i wiesz co to moralność i etyka. (chociaż na tej stronie moralność i etyka czasem sie wyłącza ;p)

brzezniak

2013-04-04, 12:38
Shaggy93 napisał/a:

Jako ateista chce powiedzieć jedno !! NIE PROMUJMY TEGO ! dlaczego ?? bo to jest nasza prywatna sprawa. przez takie kampanie ludzie nas postrzegają jako bandę debili narzucających innym swoje poglądy. Przypomina mi to kampanie promującą pedalstwo... nie przeszkadzali mi dopóki robili to we własnym domu i sie z tym nie obnosili, teraz po tych akcjach kampaniach i paradach mam ochotę ich wysłać na stryczek wszystkich. Pytanie po co my mamy robić to samo ?? na h*j sie tym chwalić ?? poza tym normalny chrześcijanin jest zwykle naprawdę porządnym obywatelem. religie czy ateizm ? jeden h*j jeśli jesteś dobrym człowiekiem i wiesz co to moralność i etyka. (chociaż na tej stronie moralność i etyka czasem sie wyłącza ;p)



Dużo osób w tym temacie patrzy na tą reklame z naszej perspektywy. Superbowl cieszy się wielką popularnością w stanach i całkowicie rozumiem (i popieram) dlaczego chcieliby promować ateizm. Warto podkreślić, że blisko połowa ludzi w stanach podczas głosowania uważa wyznanie kandydata za ważniejsze niż wykształcenie(oczywiście statystyki nie muszą być dokładne ale wynik jest straszny). Ich decyzje później dotyczą wszystkich... Też bym się bał, że moje dziecko będzie miało w szkole wkuwanie biblii/koranu.