Jak by co to, zdejmuje krawat, koszule i od razu do lasu!
Ja wrogów Polski będę zabijał gołymi rękoma, podczas ich snu!
A kim Ty 'lukisz' jesteś żeś taki mądry i pewny co się z nami stanie?
Jak możesz pie**olić o tym co my zrobimy pie**oląc o siedzących przed komputerami skoro jak na razie ŻADNEJ WOJNY NIE MA więc co mamy wyjść i sami ją sprowokować?
Kolejny śmieć który sprzedał by Polskę za wiadro gnoju.
Kolego, rozumiem Cię, lecz w tych czasach nie chodzi już o wielkość armii (patrz. Korea Północna), a o technologie, chodzi mi to o iż są teraz bomby, wodorowe, atomowe co za różnica i tak każda z nich potrafiłaby wypalić całą naszą armie, nie ważne czy byłoby nas tysiące, miliony... Polska nie ma szans, nie po to otrzymaliśmy życie, aby ginąć za naszą ziemię, gdyby nie to moja babcia może poznałaby swoich rodziców... Pobór do wojska to największa głupota, samo w sobie to jest głupotą walczyć na rozkaz osoby, która ma w głowie tylko swoją racje. W owej bajce chciałem pokazać to że może wy patrioci stracicie życie za ludzi, którzy będą balować na waszych trupach. Wielu będzie dowódców, którzy przejdą na inną stronę, a porównanie nasza "średniowieczna armia" na zaawansowaną technologicznie armię wroga jest ukazaniem tego, że nie ważne ilu nas jest i jak wysokie są nasze morale jak to wszystko co mamy i kochamy może zniknąć w sekundzie...
PS.
Dodam jeszcze, że sam mam rodzinę, dom i co mam się sprzeciwić Rosjanom, gdy tutaj przyjdą, oni mogą zrobić ze mną co chcą, splunę im w twarz i będę się śmiał gdy oni mnie rozstrzelają? Nie lepiej to przeżyć i zrobić tak, aby przyszłość była lepsza dla moich dzieci,wnuków? Truchło może zgnić i przypominać tylko o moim "heroicznym" wyczynie, a inteligentna żywa osoba może zrobić więcej, na pewno dla dobra rodziny. Jestem tego zdania, iż honor trzeba porzucić w pewnym momencie, bo nie odbudujesz kraju bez żywych ludzi, a ginąć bezmyślnie na froncie jest totalną głupotą, myślenie że zginęło się za kraj jest przejawem idiotyzmu, może jest to dobra śmierć, ale pamiętaj że twoje zwłoki nie pomogą nikomu, no najwyżej będzie więcej roboty dla wroga, jeżeli będzie może chciał Cię pochować.
http://holyshit.pl/user/70110-lukisz0/
wiek 15lat
hobby: minecaft, smoki, plemiona.
A co do samego NATO:- Ile zajęłoby Rosjanom dotarcie do stolicy?
- Przy wsparciu NATO byłoby to wielkie wyzwanie dla Rosji i być może w ogóle by do Warszawy nie dotarli. Jeśli musielibyśmy się bronić sami, to cóż, nie chciałbym siać defetyzmu, ale licząc tempo marszu armii masowej, jaką ma Rosja, jej siłom zbrojnym marsz na stolicę zająłby 3-4 dni.
Już kiedyś "pewne kręgi" uznały za "konieczne" zrzucanie ulotek.Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej, będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie, jak i w porozumieniu z innymi Stronami działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego.