Nie mogę wyjść z podziwu dla stada kretynów marzących o wplątaniu Polski w nienaszą wojnę. Gimbusy w różne Battlefiledy się nagrały i myślą, że będa kozaczyć. Na wojnie nie ma respawnów. Wbijcie to sobie w durne pały.

Naziole nie pamiętajo

Naziole nie pamiętajo

Obrazek

Obecni rządzący i walczący z ustrojem też nie.
Dawno krwi nie widzieli.

Aj tam gadacie,

Prawda jest taka ze ludzie to zwierzeta i lubimy sie wyrzynac.
Dawno juz nie bylo awanturki zadnej wiec czas rozruszac 38 milionwe towarzystwo bo zaczynamy gnusniec .
W sumie mala rozgrzewka przed wojna z turbanami nikomu nie zaszkodzila.

"@up martwicie się bo w wojsku nie można rurek nosić? " LOL odezwał się białostocki bolek, rurki to ty będziesz miał w dupsku z pozdrowieniami od ruskich pajacu, idż się jeszcze podpompuj na osiedlowej siłowni

Widze że zabolały Cie te rurki nie boj sie legginsy se wezmiesz . Po tym LOL-u to widze że mam do czynienia z dzieckiem więc nie ma co sie z Toba wykłócać . Nawet nie umiesz zacytowac wypowiedzi , awataru nie masz bo pewnie jestes cienki , a ty skad jesteś ciekawe bo widze że taki hater z ciebie a nawet nie napisałeś . Z ta siłownią to widze ze zazdrość złapała bo sam sie pompujesz przed kompem . Jak tak ruskich popierasz to co tu robisz jeszcze? bierz babcie i jedź do czerwonej ziemi ojczystej

Tak, będziecie sobie walczyć na wojence jak Ułani wy pakerzy ze stadionów.
Kilka atmówek na ryj i poprawka czołgami i myśliwcami. Zostanie tylko parujący lej pełen popiołu.

Przesadziłeś trochę Zarammoth z tymi atomówkami, według mnie istnieje mała szansa że ruscy by je użyli.
A co do tego żebyśmy pomogli Ukrainie, kompletna bzdura i głupota. Najlepiej będzie jeśli nie będziemy się w to wtrącać. Ci co mają ochotę na walkę niech zajmą się tą zgrają idiotów z Wiejskiej.

To już zaczyna być męczące, powinniśmy podbić Rosję i przygarnąć kraje byłem ZSRR do Unii Słowiańskiej oczywiście wcześniej wychodząc z UE.
Chwała Wielkiej Polsce!!!

Widzę, że mamy fantastę na pokładzie. Bierz kija i idź podbijać Rosję, droga wolna.

Przesadziłeś trochę Zarammoth z tymi atomówkami, według mnie istnieje mała szansa że ruscy by je użyli.
A co do tego żebyśmy pomogli Ukrainie, kompletna bzdura i głupota. Najlepiej będzie jeśli nie będziemy się w to wtrącać. Ci co mają ochotę na walkę niech zajmą się tą zgrają idiotów z Wiejskiej.

Jak nie atomówki to rakiety z zasięgiem takim jak stąd do Syberii. Nie mówiąc już o masie bombowców czy innej zaawansowanej technologii, gdzie całe to liczenie jednostek ludzkich nie ma sensu. Niestety czasy bitew na szabelki się skończyły, gdzie nasze ultra-czołgi czyli husaria się liczyła w świecie militariów.

Zanim doleciałbyś bronić tej wschodniej granicy to Polski dawno by już nie było wojowniczy emigrancie.



Ohoho. Tak, to jedyne co pozostaje Ci napisać. Każdy kto nie da sobie i bliskim ściąć łba za pseudo ideały to pedał w rurkach. Nie oczekiwałem po tobie zbyt wiele także nie jestem rozczarowany.

Pewnie zeby nie bylo. Poniewaz w Polsce sa tylko popie**olki i nie bylo by komu jej bronic.

Pewnie zeby nie bylo. Poniewaz w Polsce sa tylko popie**olki i nie bylo by komu jej bronic.

A ogarniasz to, że w porównaniu z zapleczem militarnym Rosji i technologią zbrojeniową jaką ten kraj dysponuje, jakiekolwiek próby walki nie mają najmniejszego sensu? Nie rozumiesz tego, że jesteśmy dla nich do "zrobienia" w kilkanaście godzin niezależnie od tego czy ktoś jest "popierdółką" czy takim e-wojownikiem jak Ty?

Staniesz w okopach a Tobie na łeb spadnie samonaprowadzający się pocisk dalekiego zasięgu. Trafi cię z dokładnością do 5 metrów czyli tak jak między oczy. No ale grunt, że zginiesz za łojczyznę. Brawo, duma i chwała na wieki.

Dlaczego tutaj tyle bezmózgich "patriotów"? Nie wiem czy macie jakiekolwiek pojęcie o wojnie (poza tymi "tfu" wojnami na stadionach i w bramie 10 na 1). Nie wiem także czym jest dla was ojczyzna. Wiem natomiast jedno- czym będzie (a raczej byłaby jakbyście przeżyli) ojczyzna PO wojnie.

Otóż będzie ona niczym innym jak kraterem o powierzchni 300tys. kilometrów kwadratowych o głębokości kilku kilometrów niezdatnym do życia nawet dla karaluchów. Nie mam zamiaru walczyć za takową. Za dzisiejszą "ojczyznę" która wydusza ze mnie ostatni ciężko zarobiony grosz aby jakaś gruba łajza w garniaku miała taksówkę za darmo także palcem nie kiwnę.

Pojęcie "umrzeć za ojczyznę" jest dla totalnej ciemnoty. Jest ono równoznaczne z "umrzeć za własnego kata". Sorry, nie będę bronił tego zgniłego kraju, biorę rodzinę, znajomych których na wyjazd nie stać i sp***ALAM W PODSKOKACH. Wybaczcie, jakbym był kotem z 9 życiami to z 4 bym dla was poświęcił, bo jestem przywiązany do cebulolandii jakakolwiek by ona nie była. Niestety bozia zrespiła mnie tylko z jednym nic nie wartym w tym świecie życiem. Wolę jeszcze nim trochę się pobawić.

Byłem za granicą, konkretnie w Niemczech, wróciłem tu, naprawdę chciałem tu zostać, ale się nie da. Jestem od zawsze szmacony przez ten kraj, nic od niego nie dostałem. Jest u mnie w domu bieda jak sk***esyn, jak siostra chciała dosłać nam kaski (mieszka w Szwecji), to poczta ją podj***ła, list nie doszedł, a nie ma nawet za co zakupów zrobić. Jak patrzę na oferty pracy, to mnie strzela k***ica. Nie poświęcę nawet obciętego paznokcia za ten kraj, wszystko sprzedane, zajebisty dług publiczny, który zapie**ala po mimo to jak poj***ny, plan wypie**olenia w błoto 18 mld zł z budżetu państwa na igrzyska w Krakowie przelewa czarę goryczy. Czym jest dla mnie ojczyzna? To moja rodzina. Jak będę zmuszony zabiorę ją ze sobą, i zostawię to szambo, bo jak to co się u nas dzieję nazwać. Nic poza moimi rodzicami, bratem i faktem, że posiadam Polskie obywatelstwo i mówię po polsku nie łączy mnie z tym krajem, mam też jeszcze paru przyjaciół, ale na pewno oni zrobią to samo. W sobotę wyjeżdżam do Holandii, a później chcę się przeprowadzić na stałe do Niemiec. Auf wiedersehen, Polen.