Normalnym człowiek? Wyjaśnij.
Neutralność jest poglądem i jeśli jest prawie ustawiony to nakazuje takiej postawy.
Na górze... Nie dla picu piszą ludzie @up.
Nie chce dorastać.
A ja piszę, że negocjujecie... hm... może troszku kiedy twierdzicie, że religia jest zła do szpiku kości. (wy, czyli wojowniczy ateiści)
Wciąż moje jest na górze, chodź nie lubię mieć racji. A beke z was dalej mam
Mieszko miał wiele partnerek ze ślubem.
Tak. Religia to zbór wiary, filozofii i wartości...
Coś słabo z historią, wiesz że przed narodzinami jezusa tez ludzie żyli i też tworzyli prawo?
Nie da się zaspokajać wszystkich i komuś obierzesz, a komuś dasz w tym swoim naturalnej normalności.
Pokaż mi, gdzie ci nakazuje być katolem.
No @ up... że to co piszą aktualnie kierują to właściciela wpisu wyżej.
no popatrz...
Masz jednego u mnie plusa. Tutaj graficzny plus: +
Gdybym był zatwardziałym kato-zjebem... Ja nawet nie czuje się byciem katolikiem. Chrześcijaninem, tak. Katolem, nie. Po prostu wolę żyć za pan brat wśród religii do której się wychowałem, niż wśród muzułmanów, czy innego ścierwa.
De Facto nic nie mam do samych ateistów, bo nie wierzą i tyle. Mam za to do tych, jak nazwałem ich wojującymi, bo im przeszkadza wszystko i próbują narzucić mi swoje myśli i się temu sprzeciwiam is toje po stronie katoli i w sumie chodź mi to nie po drodze wolę się pokazywać wśród tłumu fanatyków krzyża, czy tych co się nazywa faszystami, niż bezmózgi, przećpanych i zdegenerowanych ludzi, co za Marksa, Lenina mają za wzór.
A beka wciąż trwa.
Aha, czyli jak katolicy narzucają coś to jest spoko luz "oni mogą".
No, ale co mi do księży pedofilii, jak to są jednostki?
Jaśniej proszę?
Skierowałem post nie do tej osoby do której chciałem, poprawione.