18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Druga dawka

fryzjer1289 • 2021-05-15, 23:57
Wezwanie karetki przez sąsiadów, którzy nie widzieli od trzech dni. Kobieta była po drugiej szczepionce. Ratownik, który to nagrał ewidentnie ma już wk*** na tą całą szopkę. Jeśli już było, to do śmieci!




~Beny

2021-05-16, 13:52
Wiewór napisał/a:

Pfizer opracował viagrę żeby pała stała impotentom. Chcieli ich k***a na lektyce za to nosić ze stary lub chory może porządnie por*chac. Chłopy jedzą viagrę jak cukierki żeby dało się rżnąć i nikt nigdy nie zastanawiał się co to za lek, jaki ma skład i jakie są potencjalne skutki uboczne.
Nagle pfizer wprowadza szczepionkę na covida a wszyscy strzelają piorunami z dupy że spiseg.



Jak trzymam się z daleka od udzielania w temacie covida itd, tak za ten wpis masz ode mnie piwo, bo mnie rozbawiło :mrgreen:

Autor

2021-05-16, 13:57
@Beny Pfizer nie opracowywał Viagry w celu jakim się ją dziś stosuje, napisałem o tym 2,3 posty wyżej.

~Beny

2021-05-16, 14:05
Autor napisał/a:

@Beny Pfizer nie opracowywał Viagry w celu jakim się ją dziś stosuje, napisałem o tym 2,3 posty wyżej.



Wiem, czytałam Twój wpis. O przypadkowym powstaniu viagry również kiedyś czytałam. Co nie zmienia faktu, że po tej 'niespodziance' w postaci skutku ubocznego powstał specyfik jako taki, żebyście mogli sobie umilać czas na stare lata ;)

Insaner

2021-05-16, 14:10
PanKukuruźnik82 napisał/a:

Od tamtej pory zaczałem czytać a covidzie. Przeciwciała utrzymuja się tylko raptem 3-6 miesiecy po chorobie. .



Źródło? U niektórych nawet po przechorowaniu nie wytwarzają się ŻADNE, innym którzy przeszli bezobjawowo potrafi wytworzyć się ponad 1000 AU/ml, sam mam od pół roku ponad 800. Nie ma reguły, ale kłamstwem jest też to że przeciwciała utrzymują się max 6 miesięcy. Wiele osób ma ten sam poziom od ponad roku. Z wiekiem na pewno spadają, ale znaczenie ma to z jakiego poziomu wystartowałeś. Jeśli komuś po chorobie wyszło 50AU/ml to nie dziwię się, że po roku ma 0.

jinn napisał/a:

Ludzi jest za dużo? Gdzie k***a? Bo na pewno nie w Europie. Jak słyszę to pie**olenie o regulacji populacji na świecie, to ch*j mnie strzela. Nasłuchaliście się antyszczepionkowo- foliarskiego bełkotu i opowiadacie śmieci dookoła. Powiedz mi kto miałby interes w zmniejszaniu populacji starzejących się społeczeństw, które się rozwijają gospodarczo, takich jak cała Europa, Japonia, Korea Płd. One już się wyludniają. Chciałbym ci przypomnieć o całych tych akcjach ściągania uchodźców do Europy, które mają na celu ograniczenie niżu demograficznego. Jeżeli ktokolwiek chciałby zmniejszyć populację ludzi, to zająłby się krajami Afryki, Indiami, bliskim wschodem. Tam jest to bardzo proste do zrobienia. Wystarczy ograniczyć działalność misji medycznych w Afryce i sami się zdziesiątkują. Powiem Ci jeszcze coś. Zauważyłeś, że szczepionkę na covid zrobiono w kilka miesięcy? Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego przez tyle lat nie wynaleziono szczepionki na HIV i Ebolę? Już ci mówię. Bo te dwie choroby poniekąd regulują populację krajów Afryki i jeżeli ludzie byliby na nie odporni to już mielibyśmy krajobrazy jak z Max maxa.



Uważasz, że przeludnienie planety definiuje się na bazie demografii Japonii czy Korei Południowej? Globalnie liczba ludzi rośnie wykładniczo To nie ma znaczenia, że dzieje się to w tej chwili w Afryce czy Azji. Ci ludzie rozjadą się po róznych kontynentach i będą dalej rozmnażać aż skończy się jedzenie, skończą się zapasy. Nie wszystko jest na naszej planecie odnawialne.. tzn. jest, ale w takiej perspektywie czasu, że biorąc pod uwagę długość życia człowieka to możemy traktować zasoby jako nieodnawialne.

Dotknąłeś tez istotnego tematu jakim jest leczenie chorych i poprawiająca się służba zdrowia - dawniej słabsi i schorowani ludzie po prostu umierali, bo nie potrafili zdobyć pożywienia. Liczba ludzi się sama regulowała. Dzisiaj jesteśmy w stanie pomóc większosci i śmiertelność spada. Brutalne, ale to tylko zaciskanie pętli na szyi ludzkości.


PanKukuruźnik82 napisał/a:

Przeszedłem kowida na przełomie marca/kwietnia. Myslałem ze to bedzie tylko taka inna grypa. Nie była....qrwa 8 dni gorączki 38-39 C bez przerwy ! Po 8 dniach dostałem zapalenia płuc. Qrwa nawet nie wiedziałem bo nigdy nie miałem. gdy zacząłem sie dosłownie po jednej dobie dusić, panika ! Jegana tele porada dopiero następnego dnia a w nocy saturacja spadła (wcześniej nie mierzyłem bo czułem sie dobrze) do 87-89 % . A juz poniżej 93% powinno sie jechac karetka do szpitala pod tlen a ja nie chciałem...
Tamtej nocy pierwszy raz w zyciu obsrałem zbroję... Nigdy suie tak qrwa nie bałem, a i w ustawkach kibolskich, w bojkach, pobiciach brałem za młodu udział... Mało się nie udusiłem..



No dobrze, to trafiłeś do tych kilku procent osób, które przeszły COVID ciężko. Ja osobiście nie znam nikogo kto chorowałby poważniej niż przy lekkiej grypie, a większość moich znajomych i rodziny przechorowała. Sam zachorowałem kilka miesięcy temu i jedynym objawem była utrata smaku i węchu, poza tym 0 objawów. Przeciwciał mam bardzo dużo. Jaki teraz sens ma w moim przypadku szczepienie się, skoro miałem okazję empirycznie sprawdzić czy mój układ immunologiczny radzi sobie z ta chorobą i okazało się, że należę do szczęśliwców którym COVID niestraszny? Mam dobrą odporność, prawie nigdy na nic nie choruję. Jesli ktoś jest schorowany to szczepionka ma sens, ale ja w swoim przypadku więcej zaryzykuję szczepiąc się (nawet przy niewielkim procencie NOP) niż nie szczepiąc i nie uważam aby państwo powinno ludzi do tego zmuszać.

Tak 'by the way" to niedawno szczepił się jeden z moich znajomych, który również bardzo łagodnie przechorował COVIDa kilka miesięcy temu (z tego co mówił to lekki kaszel kilka dni i nic więcej). Ostatnio jak się zaszczepił to wylądował na 2 tygodniowym zwolnieniu lekarskim z prawie 40 stopniową gorączką, łamaniem w kościach i dreszczami. Żałował jak nie wiem, a szczepił się tylko po to aby polecieć sobie za kilka miesięcy na wakacje bez testu pomimo tego, że miał przeciwciała.

KakaPipe

2021-05-16, 14:16
Zenonn napisał/a:

Kto wzywa pogotowie do trupa ?
Co ma druga czy dziesiątka dawka do śmierci spowodowanej kilkoma tysiącami innych czynników ?
Każdy jest dorosły i ma swój mózg, wybiera to co wydaje mu się lepsze. Jak się obawiacie szczepionek mRNA, macie tradycyjne- wektorowe. Znane i stosowane od lat. Tylko skończcie pie**olić o skutkach ubocznych w skali 1/1000000, skoro jest większa szansa zostać rozjechanym przez wagon metra, którego nie ma nawet w waszym mieście.



Wezwanie w takim przypadku jest zazwyczaj do otwarcia mieszkania. Nie wiadomo czy osoba żyje czy nie. Przyjeżdża policja zrm i najczęściej straż żeby otworzyć drzwi.

zbynekmaslanka

2021-05-16, 14:18
@up
A ja znam dwie babcie 88-89 lat po szczepieniu żadnych skutków ubocznych ... zdrowe jak ryba

Danoniero

2021-05-16, 14:23
Tak tak szczepionka zabija,ziemia jest płaska,Mark Zuckerberg to kosmita.

Każde szczepienie niesie ryzyko jednak wszyscy dostajecie igły za dzieciaka i jakoś żyjecie. Oczywistym jest że starsi ludzie mają dużo bardziej zwiększone ryzyko przez słaby układ immunologiczny,szczepionka na covida to nic innego jak mała jego dawka chociaż to już zależy od szczepionki bo są różne.

KakaPipe

2021-05-16, 14:26
zbynekmaslanka napisał/a:

Jak rozumiem wywód logiczny z opisu :"szczepionka zabija".
Według danych (medoned.pl ) liczba zaszczepionych
pierwsza dawką 11 milionów
drugą dawką : 4 miliony
Jak rozumiem 4 miliony zmarły.
Ludzie weźcie się ogarnijcie bo jeszcze ktoś przez was nie weźmie szczepionki i umrze.



Albo weźmie szczepionkę i przez to umrze. Każdy ma swój rozum i decyduje za siebie. Ciężko jest porównać statystyki śmierci spowodowanej covidem (bardzo często przyczyną zgonu nie jest stricte covid ale zły stan pacjenta i choroby współistniejące). Odnośnie zgonów poszczepiennych to rzeczywistych liczb się nigdy nie dowiemy. Sam przeszedłem koronę, przez dwa dni czulem się przeziębiony potem wszystko wróciło do normy. Nie chcę ryzykować ewentualnych negatywnych skutków szczepień. Niedawno był tu temat, jak kilkadziesiąt lat temu ludzie prześwietlali sobie stopy w sklepach obuwniczych bo nie byli świadomi jakie długofalowe skutki to spowoduje. Tak wiem że mamy 21 wiek, ale za 20 30 lat nasze obecne czasy będą kompletnym zacofaniem. Jak ktoś chce się szczepić to proszę bardzo, jak nie to nie. Nikt nie powinien być przez swój wybór dyskryminowany. Rząd też bardzo maci ludziom w głowach bo dla nich cały ten covid to czysty zysk.

zbynekmaslanka

2021-05-16, 14:56
KakaPipe napisał/a:

Albo weźmie szczepionkę i przez to umrze. Każdy ma swój rozum i decyduje za siebie. Ciężko jest porównać statystyki śmierci spowodowanej covidem (bardzo często przyczyną zgonu nie jest stricte covid ale zły stan pacjenta i choroby współistniejące). Odnośnie zgonów poszczepiennych to rzeczywistych liczb się nigdy nie dowiemy. Sam przeszedłem koronę, przez dwa dni czulem się przeziębiony potem wszystko wróciło do normy. Nie chcę ryzykować ewentualnych negatywnych skutków szczepień. Niedawno był tu temat, jak kilkadziesiąt lat temu ludzie prześwietlali sobie stopy w sklepach obuwniczych bo nie byli świadomi jakie długofalowe skutki to spowoduje. Tak wiem że mamy 21 wiek, ale za 20 30 lat nasze obecne czasy będą kompletnym zacofaniem. Jak ktoś chce się szczepić to proszę bardzo, jak nie to nie. Nikt nie powinien być przez swój wybór dyskryminowany. Rząd też bardzo maci ludziom w głowach bo dla nich cały ten covid to czysty zysk.



Nie rozumiesz. To nie jest kwestia dyskryminacji tylko życia lub śmierci. Jak ktoś rozpowszechnai głupoty to zwyczajnie przyczynia się potencjalnie do śmierci. Sam słyszałem że te różne babcie bały się szczepienia bo jeden z drugim gadał im ... a to o reptilianach a to depopulacji, kosmitach, Billa Gatesie sterującym ludzmi, 5g, statystach zamiast pacjentów. Przez takie gadanie założe się że niejedna osoba umarła. Ja roumiem ze ktoś moze marudzić że te korporacje chca zarobic itd ... no bo chcą. Ale gadanie że cały świat się zmówił, Putin, Chiny, USA, Brazylia, Indie wszsycy prezydenci, profesorowie, lekarze, pielegniarki, naukowcy
zeby uśmiercić ludzi to już wariactwo kompletne. Niby jakby to zrobili .... chyba w filmie sci fi.

Insaner

2021-05-16, 15:13
zbynekmaslanka napisał/a:

Nie rozumiesz. To nie jest kwestia dyskryminacji tylko życia lub śmierci. Jak ktoś rozpowszechnai głupoty to zwyczajnie przyczynia się potencjalnie do śmierci. Sam słyszałem że te różne babcie bały się szczepienia bo jeden z drugim gadał im ... a to o reptilianach a to depopulacji, kosmitach, Billa Gatesie sterującym ludzmi, 5g, statystach zamiast pacjentów. Przez takie gadanie założe się że niejedna osoba umarła. Ja roumiem ze ktoś moze marudzić że te korporacje chca zarobic itd ... no bo chcą. Ale gadanie że cały świat się zmówił, Putin, Chiny, USA, Brazylia, Indie wszsycy prezydenci, profesorowie, lekarze, pielegniarki, naukowcy
zeby uśmiercić ludzi to już wariactwo kompletne. Niby jakby to zrobili .... chyba w filmie sci fi.



No więc może dlatego powinno się grać w otwarte karty to nie byłoby tylu teorii spiskowych. Rząd powinien jasno przedstawiać w swoich reklamach korzyści i WADY szczepień, szczepionki powinny być też w pełni dobrowolne. Tymczasem propaganda sukcesu kręci się na całego. Wykorzystuje się aktorów i celebrytów wyszczerzonych w reklamach i mówiących (bez konsekwencji prawnych), że szczepionka jest super i jest w 100% bezpieczna. Niestety brakuje informacji, że szczepionka jest dalej w fazie testów (a jest), że producent nie bierze za nią odpowiedzialności (bo nie bierze), że państwo nie ma dalej funduszu odszkodowawczego dla osób którym coś się po szczepieniu stanie, a statystycznie na pewno ktoś ucierpi. Powinna być też informacja o tym, że do kilku dni po zaszczepieniu można się źle czuć i można mieć wysoką gorączkę. Czy widzicie takie informacje w reklamach? Czy słyszeliście aby rząd wziął na siebie odpowiedzialność za skutki szczepień np. wprowadzając je do listy szczepień obowiązkowych? Nie, nikt się pod tym nie odważy podpisać. Jesli za kilka lat okaże się, że jednak coś poszło nie tak to nie znajdziecie żadnego podpisanego dokumentu, a politycy potem powiedza że oni tylko "zachęcali", a nie kazali się szczepić.
Powinny być podawane jasno pełne statystyki NOPów i zgonów po szczepieniach i zestawiane ze statystykami COVIDowymi. Im bardziej się coś pomija w reklamach i ukrywa tym bardziej ludziom coś zaczyna "śmierdzieć".

Ja np. muszę się przyznać, że nie wierzę w tak niską liczbę zgonów i zakrzepów po Astrze i J&J. Z powodu kilkudziesięciu przypadków na cały kraj nie wyrzuca się nagle na śmietnik kilkudziesięciu milionów dawek szczepionki, a tak już zrobiło kilka państw. Skoro tak to raczej dysponują jakimiś innymi, bardziej rzetelnymi danymi które już do opinii publicznej nie trafią.

Wiewór

2021-05-16, 15:16
Justynka99 napisał/a:

Sama jestem antyPiS, ale widzę, że niektórzy to mają jakieś urojenia związane z Kaczyńskim. Nawet w temacie zupełnie z nim niezwiązanym go widzą. Pewnie nawet w lodówce przy robieniu kanapki widzą Kaczyńskiego



Oczywiście że widzę Kaczyńskiego w lodówce. Patrzę na produkty które dzięki PiS stały się nadzwyczajnym luksusem. Coca cola, łosoś, krewetki, malze.
Jak wpie**alasz chleb z biedry i czarny salceson to rzeczywiście możesz Kaczyńskiego nie widzieć w lodówce

zbynekmaslanka

2021-05-16, 15:33
Insaner napisał/a:

No więc może dlatego powinno się grać w otwarte karty to nie byłoby tylu teorii spiskowych. Rząd powinien jasno przedstawiać w swoich reklamach korzyści i WADY szczepień, szczepionki powinny być też w pełni dobrowolne. Tymczasem propaganda sukcesu kręci się na całego. Wykorzystuje się aktorów i celebrytów wyszczerzonych w reklamach i mówiących (bez konsekwencji prawnych), że szczepionka jest super i jest w 100% bezpieczna. Niestety brakuje informacji, że szczepionka jest dalej w fazie testów (a jest), że producent nie bierze za nią odpowiedzialności (bo nie bierze), że państwo nie ma dalej funduszu odszkodowawczego dla osób którym coś się po szczepieniu stanie, a statystycznie na pewno ktoś ucierpi. Powinna być też informacja o tym, że do kilku dni po zaszczepieniu można się źle czuć i można mieć wysoką gorączkę. Czy widzicie takie informacje w reklamach? Czy słyszeliście aby rząd wziął na siebie odpowiedzialność za skutki szczepień np. wprowadzając je do listy szczepień obowiązkowych? Nie, nikt się pod tym nie odważy podpisać. Jesli za kilka lat okaże się, że jednak coś poszło nie tak to nie znajdziecie żadnego podpisanego dokumentu, a politycy potem powiedza że oni tylko "zachęcali", a nie kazali się szczepić.
Powinny być podawane jasno pełne statystyki NOPów i zgonów po szczepieniach i zestawiane ze statystykami COVIDowymi. Im bardziej się coś pomija w reklamach i ukrywa tym bardziej ludziom coś zaczyna "śmierdzieć".
Ja np. muszę się przyznać, że nie wierzę w tak niską liczbę zgonów i zakrzepów po Astrze i J&J. Z powodu kilkudziesięciu przypadków na cały krajnie wyrzuca się nagle na śmietnik kilkudziesięciu milionów dawek szczepionki, a tak już zrobiło kilka państw. Skoro tak to raczej dysponują jakimiś innymi, bardziej rzetelnymi danymi które już do opinii publicznej nie trafią.



Ja wybrałem Pfizera własnie ze względu na ten szum wokół Astrazenecki. Ale szczerze jakby nie było wyboru to bym wziął i tą. Suma sumarum korzysci (ryzyko) itd przeważają żeby wziąć szczepionke. Z tego co pamiętam ryzyko tych różnych powikłań jest tak absurdalnie niskie ze bym zaryzykował. JAk już wspominałem alternatywa to powolne zdychanie pod tlenem. Jak jesteś młody to prawdopodobnie nic się ci nie stanie ale matke czy ojca, dziadka to nie odwódź. JAk coś im się stanie będziesz musiał z tym żyć.

Autor

2021-05-16, 16:17
Beny napisał/a:

Wiem, czytałam Twój wpis. O przypadkowym powstaniu viagry również kiedyś czytałam. Co nie zmienia faktu, że po tej 'niespodziance' w postaci skutku ubocznego powstał specyfik jako taki, żebyście mogli sobie umilać czas na stare lata



No dobrze, ale konkluzja jest z tego taka, że skutek uboczny i czysty przypadek ma w tym przypadku pozytywny wpływ na sprawność seksualną mężczyzn, którym sypały się związki i tracili męskość co dla większości jest nie do zaakceptowania. Ale to jednak skutek uboczny.
Natomiast gdy skutkiem ubocznym "szczepionki" będzie jakaś dysfunkcja życiowa jak w przypadku Pandemrixu zastosowanego w Szwecji przeciwko H1N1 i akurat trafi na kogoś z nas, to do kogo będziemy mieli pretensje jak wszyscy są zwolnieni z odpowiedzialności; zarówno wytwórca jak i administracja rządowa. Natomiast wszyscy ci, którzy nie chcą tego przyjąć, bo np nigdy nie szczepili się przeciwko grypie i nadal nie mają zamiaru tego czynić są stygmatyzowani jako ciemnota walcząca z nauką i postępem.
Problemem jest to, że ludzie wyzbywają się wolności na własne życzenie.
I ta druga część jest kierowana m.in. do tych osób.

Wiewór

2021-05-16, 17:00
zbynekmaslanka napisał/a:

Ja wybrałem Pfizera własnie ze względu na ten szum wokół Astrazenecki. Ale szczerze jakby nie było wyboru to bym wziął i tą. Suma sumarum korzysci (ryzyko) itd przeważają żeby wziąć szczepionke. Z tego co pamiętam ryzyko tych różnych powikłań jest tak absurdalnie niskie ze bym zaryzykował. JAk już wspominałem alternatywa to powolne zdychanie pod tlenem. Jak jesteś młody to prawdopodobnie nic się ci nie stanie ale matke czy ojca, dziadka to nie odwódź. JAk coś im się stanie będziesz musiał z tym żyć.



Za szumem w około AZ stoi prawdopodbnie pfizer bo az jest najtansza

~Beny

2021-05-16, 18:19
Autor napisał/a:

No dobrze, ale konkluzja jest z tego taka, że skutek uboczny i czysty przypadek ma w tym przypadku pozytywny wpływ na sprawność seksualną mężczyzn, którym sypały się związki i tracili męskość co dla większości jest nie do zaakceptowania. Ale to jednak
Natomiast gdy skutkiem ubocznym "szczepionki" będzie jakaś dysfunkcja życiowa jak w przypadku Pandemrixu zastosowanego w Szwecji przeciwko H1N1 i akurat trafi na kogoś z nas, to do kogo będziemy mieli pretensje jak wszyscy są zwolnieni z odpowiedzialności; zarówno wytwórca jak i administracja rządowa. Natomiast wszyscy ci, którzy nie chcą tego przyjąć, bo np nigdy nie szczepili się przeciwko grypie i nadal nie mają zamiaru tego czynić są stygmatyzowani jako ciemnota walcząca z nauką i postępem.
I ta druga część jest kierowana m.in. do tych osób.



Jak napisałam w pierwszym poście: omijam temat covida, wypowiedziałam się o viagrze i na tym koniec.
Żeby nie zostawiać Cię bez odpowiedzi dodam tylko, że doskonale wiem o co Ci chodzi. Skrajności nie są dobre, tym bardziej w tym przypadku, bo dotykają ludzi bezpośrednio na pułapie ich zdrowia, które łatwo stracić a rekonwalescencja pozostanie jedynie sprawą jednostki.
Polecam też zerknąć tutaj https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/8148210,stodolak-behawioryzm-medyczny-aparthaid-paszporty-covidowe.html