18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Dalczego wojujący ateiści to idioci

Jajko z kurzej ... • 2012-07-09, 13:58
Droga społeczności Sadistica, kochane gimbusy i wy, pozbawieni zdolności myślenia ateiści. Pozwólcie, ze w kilku słowach powiem co o Was myśle, czyli skopie leżacego. Będzie to długa opowieść o przekonywaniu się że białe jest białe, a czarne jest czarne, a głupi otoczy się głupimi i będzie udawał rozum.

Na początek jednak krótka definicja adresata. Ateiści dzielą się na niewierzący-obojętnych, którzy ten tekst może i przeczytają, ale wzruszą ramionami. I na Ateistów-niedowiarków, pryzpuszczających, że może coś jednak jest, więc za wszelką cenę usiłujących się przekonać,że nic nie ma tam po drugiej stronie, tworzących całe dziwaczne systemy myślowe i zadających pytania, na które ten śmieszny gościu ze startreka pochyla głowę i przykłada rekę do czoła. I do własnie tych drugich jest to skierowane i jest opowieścią własnie o tych drugich.

Tekst będzie skonstruowany wedlug prostej zasady
1.opowieść
2. o jejku
3. o co koman

a zatem do dzieła

Czesc pierwsza- Opowieść.

Jakiś czas temu nie wiedziałem, że Ateistów-niedowiarkó nie ma. Po prostu sie tym nie zajmowałem i do głowy by mi nie przyszło że takie persony w ogóle istnieją. Że mają swoje strony internetowe. Że tworzą pseudonaukowe filmiki i zadają problemy filozoficzne, które wyposażonemu w rozum i wiedze człowiekowi, poprawiają strasznie humor i sprawiają, że sie śmieje czasami nawet kilka dni. W tych czasach czytałem ksiązki. Całe życie czytam, sprawia mi to przyjemność, potrafie czytać książkę w trzy godziny i o ile mam czas to zawsze coś sie przeczyta. Kiedyś nie miałem pracy, a że to był czas przedinternetem to czytałem po 2-3 ksiązki dziennie z róznych dziedzin. Zgodzicie się że to uczy. Podobnie jak milion odbić piłki uczy grać w nogę, jak przeczytanie miliona żartów z Sadistica, wysubtelnia chamsko humor. Tak jak czytasz coś w nadmiarze to się uczysz rozróżniać głupote od wiedzy, opinie od argumentów, debilinego autora od tego który ma coś do powiedzenia. W dodatku czytałem wszystko- od fizyki kwantowej , przez powieści do socjobilogicznych rozpraw czy materiałów z konferencji nt. NSZ-u.

I wtedy nadszedł ten moment-miałem już sieć, wiec godzinami czytałem rozne rzeczy w sieci i oglądałem filmiki. I trafiłęm na "historyczne" dzieło, kultowy w kręgach ateizmu fragment filmu- Zeitgeist, dotyczący postaci Chrystusa. Dowiedziałem się z niego ku mojemu zdziwieniu, że Chrystus to kopia wielu innych postaci historycznych z egipskim Horusem na czele. Wcześneij nie znałem historii bogów egiptu dokłądnie, wiedziałęm tylko ze był Horus i był czymś tam synem, gdy więc film mi pokazął że Chrystus to kopia Horusa, bo Horus umarł na krzyżu zmartwychwstał po 3 dniach, to byłem w lekkim szoku, wywołanym odkryciem nowej wiedzy. Ale jedna rzecz mi się w tym filmie nie podobała. Wylicząjąc jak wiele bogów starożytnego świata także umarło na krzyżu i powsta ło po dtrzec h dniach wymnieniono Dionizosa. I to mnie zastanowiło- wiedziałem że Dionizosa rozsarpały jakies tam kobiety, upite winem, połnagie i w ekstatycznej furii. Skąd krzyż?

Sprawdzięłm więc w wiki i nie było, szukałem tu i tam (mam nawyk sprawdzania informacji a w googlach to strasznie łątwe) i nei było. Mitologie egipską znałem słabo ale grecką dośc dobrze, wiec takia informacja i Dionizosie mnie bardo zaciekawiła. I wiecie do odkryłem? Napisze to jednym słowem

KŁAMSTWO

Dionizos nie umarł na krzyżu. Horus nie umarł na krzyżu. Wiekszoć wymionych w tym filmie faktów to kłąmstwa. Izyda nijak się miałą do Maryi (mam zdjęcie z grobowca ryciny na której Izyda robi loda Ozyrysowi) Horusa zabił krokodyl, matka zebrała szczątki po wielu a nie trzech dniach go ozywiła, nie znalazła penisa wiec mu dorobiła ze zlota. (całość antyargumentacji film na YT "obalenie fr filmu Zeitgesit")

Po co wiec w tym filmie tak ktoś nakłąmał? Bo zwykły ateista naprawde nie wierzy. Wiec nie ma dla niego znaczenia ze sa jacyś chrzescijanie, a teista niedowiarek jest sam sobie bogiem, to egoista widzacy koniec swojego... nosa. I on podswiadomie odczuwa presje, że moze sie myslić. Szuka wiec argumentów ktore by go utwierdzały w pogladzie ze nie ma nic poza materią. I nawet w klamstwo uwierzy, byleby tylko sie na moment uspokoić.

Myslicie ze ta historia to przypadek? Od tego czasu regularnie trafiam w sieci na takie produkty ateizmu. Ta Izyda która robila loda Ozyrysowi niby jest taka sama mjak Maryja i kult chrześcijanski ma być kopią, na dówód czego amm obrazek- Izyda trzyma dziecko na reku i Maryja trzyma dziecko na ręku. No skoro n obrazku tak jest to ateisci-niedowiarkowie muszą miec rację. Poszukajcie jakieś obrazki z Kaczorem Donaldem, Donaldem Tuskiem i swo piotrem, na pewno udowodnicie ze to jedna i ta sama osoba.

Mając wiedze, człowiek wie ze sztuka obrazów to powtarzanie pewnych póz, kształtów, kolorów, stylów. Że np Stalin i Ghandi są w tej samej pozie na obrazie nie znczy że są tacy sami. Ale ateisci sadzą inaczej.

Czasami to co odkrywam w sieci jest juz naprawde szczytem głupoty. Kiedyś wpadłem na forum aetizmu racjonalistapeel iczytam tam teksty. I nagle trafiam na pyatnie- skoro wszyscy zgineli w potopie to jak to sie stało ze potomkowie Kaina podrózują z Mojzeszem przez pustynie i tutaj ksiega, rodział i wers. Wiec (mam nawyk sprawdzania) otwieram stary Testtament i sprawdzam. Fakt, są tam Kainici.

A na dole strony przypis – chodzi o Kainitów plemie mandianitowe! Po protu mnie głupota tego co napisali na tym forum zwaliła. Ktos poprzez podobieństwo nazwy chce mi udowodnić ze Biblia sie myli, jest niescisła itp a nie sprawdzi nawet przypisu na dole strony

Człowiek ktory ten debilizm napisał i który jabi to notorycznie nazywa sie Mariusz Agnosiewicz, Płezes jest Tofaszustwa ałteizumi czegoś tam. Wiele razy pisza arcymądre artykułu do Faktów i Mitów, a jak weryfikujesz to co wypisuje to Rysiek i Maciek z klanu są od niego mądrzejsi. A całe tabuny sekciarzy racjonalizmu w nigo jak w obrazek, spróbujcie zresztą faceta na tym forum jakoś skrytykować wytykając mu niewiedze- ban . I gdzie ta humanistyczna tolerancja? W deklaracjach a nie faktach

Zainteresowanych i chętnych się posśmiach zapraszam na strone www trinitarians info do działu Racjonalista. Znajdziecie tam pokazowe rozpie**alanie głupoty tego portalu krok po kroku. W tym momencie ktos zarazil ta strone trojanem wiec ostrzoznie. Ale jak macie antywira to naprawde warto. Śmiechu po pachy

W koncu po jakimś czasi eodechciało mi sie dyskotować z roznej masci ateistami i ich argumentami. Wiecej nie chce mi sie odpowidac na ich smieszne pytania wynikające z nieiwlekiego rozumku i braku elementearnej wiedzy z dziedziny o ktorej sie wypowiadam. Zapragnąłem siegnac do zrodel czyli poczytać naukowców na której internetowa dzicz sie opiera. I zaczeło byc zabawnie.

Pierwszy był jakis tam gosciu, ktorego zapomnialem imienia i jego słwoa- że w pierszych wiekach wiele razy falszowano Biblię. Mama tak zwyczaj, jak ktoś mi pokazę nieznaną osobe i mowi słuchaj jego, a on powie stań na głowie, to sprawdzam czy ten facet to ktos madry czy kolejny wsiowy głupek. I co się okazało, że ten facet nie mial autorytetu w swoich czasach. Był osoba niewierząca, nikt go nie traktował poważnie. To jak poczekać dwa tysiace lat i na autorytet w kwestii religii wziąć człowieka który ma penisa zamiast dłoni i świnie zamiast mózgu. Zażenowanie poczułem wtedy.

Ale nie zraziło mnie to bo sądziłeł, że na pewno są jakies rozsądne ateistyczne autorytety mające do sprawy podejscie naukkowe. Kolejnym więc badanym(lubie weryfikowac informacje) był Russel. Znałem go jako głos z Zeitgesita, więc ise za niego zabrałem i rozpacz. Spójrzcie na tą strone Trinitarians do artykułów o nim. Dalęm mu spokój

Ostatnim był Richad Dawkins, olbrzymi autorytem w kwestii religii, który z nieznanego mi powodu jest naukowcem od biologii a nie religii. Więc sięgnałem po jego ksiązkę opisująca etapy ewolucji od atomów po człowieka i nie zdzierżyłem. Interesuje się różnymi rzeczami min socjobiologią, więc to dla mnie to prawdziwa przyjemosc czytać ksiazki popularnonaukowe. Ale jak czytałem Dawkinsa to momentami padałem z wrażenia. Zwroty typu "nie wiemy jak to sie stało, ale musiało się stać" kładły mnie na podłoge. Kiedyś w starożytności kapałani na pewno też tak mowili "nie wiemy jak to mozliwe ze ziemia lezy na krokodylach, ale bogowie to zrobili". Dawkins stosuje bardzo czesto argumentacje opartą na opinii. Nie m awiedzy jak coś sie działo wiec musiało się dziać. Rozpacz po prostu.

Cześć druga – o jejku

Na sadisticu regularnie pojawiają sie ałtorytety ateizmu. Pzowólcie że zacytuje kilka perełek z ostatniego posta

"Skoro Bogu nie pasowały nieobrzezane członki, to dlaczego wpierw
stworzył mężczyznę z napletkiem? "
"Skoro człowiek jest stworzony na wzór i podobieństwo Boga, to czy
oznacza to, że Bóg ma penisa? – Terry Clark "
"Czemu Bóg jest przeważnie określany jako „On”?

Pozwólcie że zadam proste pytanie- ile lat ma człowiek zagłebiający się w tak trudne filozoficzne pytania? Ja mu dam 12. A teraz kolejne- ile lat mają ludzie uważający dwunastolatka za autorytet?

A już poważniej- 99 procent pyta ń stawianych przez ateistów, na jakie natrafiam, ma juz dawno swoje odpowiedzi. Większośc problemów filozoficznych związanych z Bogiem było rozwiązane w średniowieczu. Nikt z opważnych filozofów nie podważą tego, bo to nei ma sensu. Wystarczy wklepac w gooogle pytanie i zacząc pytać. No pytanie czy Bóg jest fizyzny i ma narządy rodne, oczywiście nie było obiektem traktatów filozoficznych, ponieważ jest pyatniem z poziomu niżej gimbazy. I tyle.

Co wiecej mówić? Że ateiści to idoci na poziomie przedszkolaków? Że to że jakiś niedouczony dziennikarzyna(sam obecnie jestem dziennikarzyną) postawi kretyna w studiu naprzeciw kogoś kto am coś do powiedzienia, i przez to rodzą się kolejni ateiści? Mama mia.

Częśc trzecia – krótko "O co kaman"

Jesli ktos wam coś podsuwa to zwyczajnei najpierw sprawdzcie kim on jest. Czy moze byc autorytetem? Czy jego słowa to ARGUMENTY czy OPINIE. To wązne prawda? Myślacy człowiek poda was OPINIE plus ARGUMENTY. Kretyn same opinie. Kłamca jak ci z zeitgeista podadzą OPIIE plus KLAMSTWA. Dlatego argumenty sprawdzamy w googlach, zajmuje pare minut i jest bardzo ciekawe.

Byłem nauczycielem przez sześc lat. Uczyłem od gimnazjum, przez zawodówki, techinika i elitarne licea. Nauczyło mnie to pokory. Ludzie w wieku lat nastu są, choc tego nie wiedzą, bardzo mądrzy. Ich mądrośc polega na przypuszczaniu że nie mają o czymś wiedzy i zadawaniu pytań. Potem nietety stają się dorosłymi, a darosły to osobą, która myśli że coś wie(np ja) i nie dopuszcza że moze się mylić. Ateista- niedowiarek to wałsnie taki głupol. Przeczyta coś banalnego, głupiego, nieprawdziwego i powtarza. Nie dopuści do siebie, że choćby w jakimś procencie nie ma racji. I naśladuje buffonów w stylu Dawkinsa czy Agnosiewicza, nie wiedząc że kto naśladuje błazna naukowcem się nie staje.

Kończąc chciałem powiedziec że mialem przyjemnośc dyskutowac z myślacymi ateistami. Spotkałem ledwo kilku. Na forum racjonalista z tabunu obrzucacjących mnie błotem kretynów tylko jeden myslał i dopuszczał ze zanim wyda opinie warto posłuchać co powiem. Dziś mi się zwyczajnei nei chce tłumaczyć różnycm głupkom dlaczego napletek. To poniżej mojej wytrzymałości

PS1w obrazku Izyda robi loda OZyrysowi


https://i.sadistic.pl/pics/087ede5d4717.jpg

PS2 Przechodniu popraw ew. błedy ortograficzne(Gałczyński)

szponiasty

2012-07-10, 19:23
Religia, ateizm... Wszystko to są wymysły, wg zasady divide et impera. Zarówno ton tego postu jak i ilość i same odpowiedzi, dokładnie to potwierdzają.

Nerfpl

2012-07-10, 19:42
Co ty w ogóle bredzisz?

Hitler czy Stalin byli ateistami? A co to ma do rzeczy??


Osobiście jestem ateistą z definicji. Wybrałem taką drogę kiedy jeszcze nawet nie wiedziałem co to jest ateizm.
Nie nazywam siebie ateistą, po prostu religia dla mnie nie istnieje.
Przemyślałem swoje i doszedłem do wniosku że nie ma sensu wierzyć w bajki. W Świętego Mikołaja też kiedyś trzeba było przestać wierzyć.

Ale czy ma to wpływ na to jakim jestem człowiekiem? Co ma jedno do drugiego? Lubię ludzi mówiąc ogólnie; nie czuję do nikogo zazdrości ani nienawiści o to jaki jest, co ma, co robi, w co wierzy, czego słucha, jakie ma nawyki, jakiej jest orientacji... jego sprawa.

Teraz co do postu:

Cytat:

Sęk w tym że światopogląd ateistyczny w wersji zwanej socjalizmem...


Chwila, co to ma znaczyć?? Łączysz nie powiązane ze sobą rzeczy.

Cytat:

Jeżeli ktoś jest ateistą i widzi, że religia jest systemem prowadzącym do zła, bo przekłamuje rzeczywistość, służy indoktrynacji małych dzieci i hamuje postęp nauk oraz progresywizm światopoglądowy to taki człowiek ma prawo się temu przeciwstawić i wyrazić swoje poglądy, nawet jeśli te miałyby być krytyczne wobec danego systemu religijnego i wyrażone w sposób dość stanowczy.


No to taki człowiek ma problem i prawdopodobnie jest 'ateistą' bo chciał się zbuntować przeciwko religii.

Religia jako metafora jest pomocna człowiekowi. Przekazuje pozytywne wartości moralne, niczego złego człowiekowi nie robi, dobrze uczy itd.
Problem w tym że religia wmawia człowiekowi istnienie boga. Oczkuje wiary w coś co równie dobrze może być wyssane z palca.
Sorry ale według mnie jest głupotą wierzyć w coś bo ktoś tak mówi wiedząc że ten ktoś ani nikt przed nim nie mają jak potwierdzić swoich argumentów. Dosłownie, musisz być głupi/tępy/mało inteligentny/nie zdolny do myślenia za siebie, żeby wierzyć w coś bo ktoś tak mówi. Tym kimś są ci którzy głoszą religię.
Spytaj się księdza czy może ci udowodnić że bóg istnieje i że ta religia jest na serio. Odpowie ci coś w stylu "Błogosławieni ci którzy nie widzieli a uwierzyli" - cwane nie? albo zacznie ci podawać fakty których sam nie może potwierdzić.

Podejrzewam że religia została stworzona w celu nauki życia. Kiedyś ludzie nie byli tak rozwinięci jak teraz. Komunikacja była nikła, zwyczaje różniły się od siedliska do siedliska. Jedni robili coś co nie podobało się innym, podzielność zdań którą mamy po dzień dzisiejszy o czym nawet świadczy twój post.
Religia/biblia pozwoliła przedstawić ludziom pewien 'styl' życia, sposób na zjednoczenie. Ewentualnie ktoś kiedyś powiedział "Niby dlaczego mam tak żyć? Co ja z tego będę miał? Obecnie nie jest mi źle w życiu", no więc dodali boga jako takiego naczelnego, wiecznego obserwatora który wie i widzi wszystko; przed którym nie uciekniesz a ostatecznie zostaniesz osądzony. Na pewno ludzie zaczęli się obawiać. Doszli do wniosku że lepiej teraz się zmienić bo ostatecznie mogą cierpieć w 'piekle' a sama nauka i tak nie jest taka zła, właściwie jest dobra.
Z czasem, jak to można zaobserwować u naszego gatunku, proste 'styl' zmienił się w religię. Ludzie wzięli to zbyt na poważnie. Być może sami chcieli się tak zjednoczyć z bogiem a być może tak byli naciskani. Wiadomo, jedna osoba wystarczy żeby inne poszły za nią w ślady. Znalazł się fanatyk który zaczął się modlić, bo niby to pomaga, no a że ludzie tępi to poszli za nim w ślady. Później to już było domino.
Bóg, jakikolwiek, ewentualnie może być stanem, zrozumieniem, odnalezieniem celu, szczęścia w życiu. Jakakolwiek próba wpojenia że bóg jest "postacią" jest obrazą dla ludzkiego intelektu.

Zwróć uwagę na sam fakt istnienia czegoś takiego jak religia, wyznanie, wiara (boża). Przecież mówimy o czasach w których transport praktycznie nie istniał. Ludzie nie zdawali sobie sprawy z istnienia innych siedlisk (bo miastem tego nie nazwę), a co dopiero kiedy mówimy o całym kontynencie.
A jednak religie są, i to bardzo podzielne. http://pl.wikipedia.org/wiki/Religia#Religie_.C5.9Bwiata . Widać wyraźnie jaka jest podzielność. Ostatecznie świadczy to o tym że religie ma jedno źródło, logicznie o wiele starsze niż myślimy, w sensie majowie itd nawet w coś wierzyli. (Rozumiesz, matematykę też ktoś kiedyś wymyślił, a teraz znają ją wszyscy)
Więc jak trudno jest to wymyślić? powoli powoli pomysł się rozchodzi, z biegiem czasu powstają własne wersje tak jak to się dzieje z każdym obyczajem, kulturą, językiem itd, ludzka rzecz.
Spójrz dla porównania na wspomniane języki. W samej Polsce mamy masę odmian polskiego, gwary, dialekty http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_polski
A przecież źródło też jest jedno. Kiedyś był jeden Polsko podobny język, a wcześniej był jeszcze inny. Ostatecznie był jeden język ale ludzie się dzielą, migrują, ponownie izolują i coś zmieniają, dodają coś od siebie. Mówimy o masie czasu, o pokoleniach.
Pojedź na taką prawdziwą wieś. Mówią inaczej? tzw 'po wiejsku'? Może teraz już coraz mniej z powodu technologii (telewizji, internetu, telekomunikacji). A dlaczego? "Bo tatuś tak mówił", a dlaczego tatuś tak mówi? "Bo mu jego tatuś powiedział" itd itd. Widzisz porównanie?

Dlaczego istnieje religia? "Bo tatuś wierzy", a dlaczego tatuś wierzy? "Bo jego tatuś wierzył"/"Bo ktoś tam z wioski czy czegokolwiek wierzył a ja po prostu nie chcę być inny".


PS. Ty! rzeczywiście mu loda robi! :D

pa...........66

2012-07-10, 20:02
baaaaaaaaaaaaaardzo tworcze baaaaaardzo poczekam na cos z czym mozna polemizowac bo na razie ponad religijny stereotyp inteligenta sie autor nie wybil



a i taki szczegol owszem dla mnie nie ma znaczenia ze sa jacys chrzescijanie czy inni ale to oni za czesto wlaza w dyskusje spoleczna z krzyzem w reku i argumentem typu"nie ma polski bez krzyza" wiec??????????? z czym do ludzi

dzejosB

2012-07-10, 20:39
Nowy Hołownia sadistica...

PKSdriver

2012-07-10, 23:22
Jajko z kurzej ... napisał/a:

Hitler równie mocno wierzył w Boga jak ja w latającego potwora spagetti :D

wujek google prawde Ci powie jak poszperasz, nie powtarzaj bzdur


nie karmić trolla!

chupsky

2012-07-11, 00:09
Nie wiem po co autor tematu wysilił się, skoro na sadisticu tak samo jak w społeczeństwie jest większość niedouczonych idiotów, którzy myślą, że ateizm jest logicznie spójny. Nie można być ateistą z dwóch podstawowych powodów:
1. Nie da się udowodnić nieistnienia bytu niematerialnego jeśli jest on koherentny (czyli nie zawiera logicznej sprzeczności).
2. Nie można mówić, że jest się pewnym nieistnienia bytów niematerialnych, bo nie ma metody ich weryfikacji. Można tylko WIERZYĆ, że takie byty nie istnieją. Co za tym idzie - ateiści różnią się od teistów tylko przedmiotem wiary. A no i jeszcze tym, że są kretynami, którzy tego nie rozumieją.

Generalnie obecnie "ateizm" jest trendy, bo przygłupy marksistowskie typu Dawkinsa, Hitchensa czy Denetta opowiadają w kółko tę samą argumentację, z którą poradzili sobie już scholastycy. Te śmieszne próby wynajdywania paradoksów istoty doskonałej zostały dawno rozwikłane - wystarczy kuźwa wziąć do ręki książki i czytać. Nie tych przygłupów, którzy zarabiają na innych durniach, ale teksty źródłowe. A jak się komuś nie chce to tak na szybko - A. Flew czy C. Tresmontant - krótkie książki dające zestaw argumentów anty-ateistycznych.

Jedyną mądrą postawą poza teizmem, który mówi wprost, że tylko w coś wierzy, a nie wie jest agnostycyzm, czyli zawieszenie sądu.

Od razu zaznaczam, że nie zamierzam tutaj dyskutować z nikim z prostego powodu - za dużo idiotów. Na dyskusje na poziomie na tematy filozoficzne pozwalam sobie w odpowiednim towarzystwie. Tutaj tylko rzuciłem nieco światła, co by się imbecyle przestały podniecać swoją głupotą bo w normalnej dyskusji z ogarniętym teistą-filozofem (jak np. Lewis) to każdy ateistyczny przygłup leży i kwiczy.

Mr Dan

2012-07-11, 02:31
Ateista, to niewierzący, czyli po ch*j piszesz historię Egipskich Bogów?

Dionizis i Horus nie umarli na krzyżu, brawo. To czyni Jezusa Bogiem nad Bogami. Umarł na krzyżu.

Skoro wierzysz w Jezusa, to czemu uważasz, że czyjaś Religia jest błędna? Araby mają Allacha w którego wierzą, a ich Twój Jezus jebie. Ty masz w dupie Allacha, bo Jezus jest dla Ciebie wszystkim.
Obydwoje będziecie się kłócić, bo ty nasz kochany wierzący NIE WIERZYSZ w innych Bogów, czyli dla każdej osoby innego wyznania jesteś niewierzącym.

Takich jak ty autorze z kurzej dupy (bo taki masz nick) można łatwo załatwić logicznym myśleniem.

Nazywasz ateistów debilami, bo nie wierzą w Boga. Przytłaczasz historię Egipskich bogów nie wiadomo po co. Sam uznajesz się za wierzącego, który próbuje zmieszać z błotem każdego, kto nie wierzy w TWOJEGO (a nie żadnego innego Boga). Jesteś jak każdy inny wyznawca 'Radia Ma-ryja'.

Nie szanujesz innej religii, a sam domagasz się szacunku. Najpierw zacznij szanować ludzi, a potem ich pouczaj, bo w ten sposób daleko nie zajdziesz.

Swoją drogą nie wpadłeś również na to, że Twój Bóg również mógł być kłamstwem. Gadające krzaki jak enty z Władcy Pierścieni? Chodzenie po wodzie, a co to, Naruto? Zmartwychwstanie, jakiś respawn?

Tym się różnimy od siebie, że ja jestem wierzącym, ale podchodzę do Religii z dystansem jako coś, co jest, ale ty za to jesteś fanatykiem.

Dodam tylko, że:
'Religia jest jak ku*as. Fajnie, że go masz, ale błagam, nie pokazuj go każdemu i nie wsadzaj go nikomu do gęby'

Pa...........an

2012-07-11, 07:36
chupsky napisał/a:

Nie wiem po co autor tematu wysilił się, skoro na sadisticu tak samo jak w społeczeństwie jest większość niedouczonych idiotów, którzy myślą, że ateizm jest logicznie spójny.



A to ciekawe... :kawa:




chupsky napisał/a:


Nie można być ateistą z dwóch podstawowych powodów:
1. Nie da się udowodnić nieistnienia bytu niematerialnego jeśli jest on koherentny (czyli nie zawiera logicznej sprzeczności).



Nie da się udowodnić także nieistnienia Czajniczka Russella, co jednak nie oznacza, że nie można być czajniczkowym-ateistą...

Koncepcja teistycznego bóstwa JEST wewnętrznie niespójna.
Za przymioty boga uważamy wszechmoc oraz wszechwiedzę. Bóstwo wie co się wydarzy, a więc zna przyszłość. Nie może być zatem wszechmocne, bo znając przyszłość nie może owej przyszłości zmienić - gdyby zmieniło, to nie byłoby wszechwiedzące...




chupsky napisał/a:


2. Nie można mówić, że jest się pewnym nieistnienia bytów niematerialnych, bo nie ma metody ich weryfikacji.



Zapominasz o czymś takim jak prawdopodobieństwo na istnienie lub nieistnienie czegoś
I tak, prawdopodobieństwo na istnienie Pana Boga jest bliskie zeru - w żaden sposób nie zdołano dowieść jego istnienia, a jak wyżej pisałem, koncepcja takiego boga sama jest wewnętrznie sprzeczna.






chupsky napisał/a:


Można tylko WIERZYĆ, że takie byty nie istnieją.



Wierzę, że nie istnieje Święty Mikołaj i zapieprzające po niebie sanie z reniferami. W skrzaty oraz elfy też nie wierzę...




chupsky napisał/a:


Co za tym idzie - ateiści różnią się od teistów tylko przedmiotem wiary. A no i jeszcze tym, że są kretynami, którzy tego nie rozumieją.



*PRAWDOPODOBIEŃSTWO

*Brzytwa Ockhama

*NAUKA
Ateiści nie muszą wierzyć, ponieważ opierają się na tym co zostało już potwierdzone, zweryfikowane wielokrotnie przez świat nauki. Opierają się na naukowej wizji świata w której koncepcja jakiegokolwiek boga jest... zbędna.

Teistą natomiast pozostaje wiara, bo nikt nigdy nie udowodnił prawdziwości tego w co wierzą.





chupsky napisał/a:


Generalnie obecnie "ateizm" jest trendy, bo przygłupy marksistowskie typu Dawkinsa, Hitchensa czy Denetta



To już jest wk***iające.... Kim Ty w ogóle jesteś by nazywać ludzi, którzy sporo w życiu osiągnęli przygłupami? Ci ludzie są przygłupami tylko dlatego, że nie wierzą w to w co wierzysz Ty...




chupsky napisał/a:

dające zestaw argumentów anty-ateistycznych.



Wybacz, ale trochę mnie to rozbawiło. Argumenty anty-ateistyczne. :-)



chupsky napisał/a:


Od razu zaznaczam, że nie zamierzam tutaj dyskutować z nikim z prostego powodu - za dużo idiotów.



Kolejny kuźwa, "teista - nieidiota".





chupsky napisał/a:

Na dyskusje na poziomie na tematy filozoficzne pozwalam sobie w odpowiednim towarzystwie.



"Odpowiednie towarzystwo = szacowne grono osób, mających poglądy identyczne z moimi..." - Pocieszny jesteś, Panie Filozofie :roll:

Sz...........jk

2012-07-11, 08:53
Mr Dan napisał/a:


Skoro wierzysz w Jezusa, to czemu uważasz, że czyjaś Religia jest błędna? Araby mają Allacha w którego wierzą, a ich Twój Jezus jebie. Ty masz w dupie Allacha, bo Jezus jest dla Ciebie wszystkim.
[b]Obydwoje będziecie się kłócić, bo ty nasz kochany wierzący NIE WIERZYSZ w innych Bogów, czyli dla każdej osoby innego wyznania jesteś niewierzącym.



Ahahaha, ale się uśmiałem, jak używasz jakiś argumentów w dyskusji to przynajmniej używaj ich zgodnie z prawdą. Jezus jest bardzo ważną postacią w Islamie, obraza Jezusa jest równa obrazie Mahometa. Allah jest tym samym Bogiem co w chrześcijaństwie. Jezus nie jest Bogiem, jest synem bożym i jego prorokiem wg tego co mówią chrześcijanie. Muzułmanie twierdzą, że boskość Jezusa nie istnieje, ale jest prorokiem i męczennikiem. Jeśli chcesz dyskutować na tematy religijne to znaj przynajmniej historie religii. Powiem Tobie, że Zaratusztranizm to podstawa dla Judaizmu, który był podstawą dla chrześcijaństwa, które było podstawą dla Islamu. Te 4 religie wierzą w tego samego Boga w różny sposób wynikły ze względów kulturalnych.

Pa...........an

2012-07-11, 08:59
Pan kapitan napisał/a:

Teistą natomiast pozostaje wiara



Nie wiem skąd się to "ą" wzięło... :-P

taziu

2012-07-11, 10:11
Czy nie starczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki?
Douglas Adams

calpango

2012-07-11, 22:51
Pan kapitan napisał/a:

Widziałeś kiedyś ateistów obcinających głowę komuś kto przyznał się do wiary w boga?



W odmętach działu Hard krążył film (niestety nie udało mi się go znaleźć po raz drugi, dlatego podaję ten sam film z innego źródła)

http://robert-lindsay.blogspot.com/2007/08/russian-neo-nazi-beheading-video.html?zx=19

WAŻNE !

Tych 2 szczęściaży łaskotanych po szyjkach przez ich nazi-rodaków to muzułmanie.

"Wiarę powinno się tracić tak jak mleczne zęby" - A. Hitler


Spostrzeżenia własne

Ateizm w gruncie rzeczy też jest religią. Wierzycie w słowa grupy naukowców ,których nikt nigdy nie widział, nie dotykał, nie słyszał ani nie obserwował ich "badań" (no może poza kilkoma prorokami z telewizji/internetu) sądzicie ,że wasza wiara jest dobra, nieomylna i jedyna słuszna ,a jeśli ktoś podważa zdanie waszych duchowych autorytetów odrazu posądzany jest o bycie idiotą.

taziu

2012-07-12, 00:41
Źle. Ateizm. Przekmiń to. A - TEIZM.

at...........ta

2012-07-12, 10:15
Po tych bzdetach aż mi sie srać zachciało.

kurtz333

2012-07-13, 03:34
"Jajko z kurzej ..." - jesteś jak Korwin, łatwo zdyskredytować bzdury, czy ograniczone umysły, gorzej odnieść się do poważnych argumentów.

calpango napisał/a:


Ateizm w gruncie rzeczy też jest religią. Wierzycie w słowa grupy naukowców ,których nikt nigdy nie widział, nie dotykał, nie słyszał ani nie obserwował ich "badań" (no może poza kilkoma prorokami z telewizji/internetu) sądzicie ,że wasza wiara jest dobra, nieomylna i jedyna słuszna ,a jeśli ktoś podważa zdanie waszych duchowych autorytetów odrazu posądzany jest o bycie idiotą.


Od czasów średniowiecza większość odkryć jest dokumentowana. A szczególnie współcześnie - więc żyjących naukowców możesz sobie zobaczyć i dotknąć, możesz obserwować ich badania, a jak nie, to sam sobie je możesz sprawdzić i przeprowadzić. Ludzie racjonalni, prawdziwi naukowcy nigdy nie twierdzą, że dana teoria jest jedyną słuszną (by tak nie robić uczy historia nauki), a raczej wszystko kwestionują, w ten sposób kolego rozwinęła się nauka, tutaj właśnie jest różnica.