18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Dalczego wojujący ateiści to idioci

Jajko z kurzej ... • 2012-07-09, 13:58
Droga społeczności Sadistica, kochane gimbusy i wy, pozbawieni zdolności myślenia ateiści. Pozwólcie, ze w kilku słowach powiem co o Was myśle, czyli skopie leżacego. Będzie to długa opowieść o przekonywaniu się że białe jest białe, a czarne jest czarne, a głupi otoczy się głupimi i będzie udawał rozum.

Na początek jednak krótka definicja adresata. Ateiści dzielą się na niewierzący-obojętnych, którzy ten tekst może i przeczytają, ale wzruszą ramionami. I na Ateistów-niedowiarków, pryzpuszczających, że może coś jednak jest, więc za wszelką cenę usiłujących się przekonać,że nic nie ma tam po drugiej stronie, tworzących całe dziwaczne systemy myślowe i zadających pytania, na które ten śmieszny gościu ze startreka pochyla głowę i przykłada rekę do czoła. I do własnie tych drugich jest to skierowane i jest opowieścią własnie o tych drugich.

Tekst będzie skonstruowany wedlug prostej zasady
1.opowieść
2. o jejku
3. o co koman

a zatem do dzieła

Czesc pierwsza- Opowieść.

Jakiś czas temu nie wiedziałem, że Ateistów-niedowiarkó nie ma. Po prostu sie tym nie zajmowałem i do głowy by mi nie przyszło że takie persony w ogóle istnieją. Że mają swoje strony internetowe. Że tworzą pseudonaukowe filmiki i zadają problemy filozoficzne, które wyposażonemu w rozum i wiedze człowiekowi, poprawiają strasznie humor i sprawiają, że sie śmieje czasami nawet kilka dni. W tych czasach czytałem ksiązki. Całe życie czytam, sprawia mi to przyjemność, potrafie czytać książkę w trzy godziny i o ile mam czas to zawsze coś sie przeczyta. Kiedyś nie miałem pracy, a że to był czas przedinternetem to czytałem po 2-3 ksiązki dziennie z róznych dziedzin. Zgodzicie się że to uczy. Podobnie jak milion odbić piłki uczy grać w nogę, jak przeczytanie miliona żartów z Sadistica, wysubtelnia chamsko humor. Tak jak czytasz coś w nadmiarze to się uczysz rozróżniać głupote od wiedzy, opinie od argumentów, debilinego autora od tego który ma coś do powiedzenia. W dodatku czytałem wszystko- od fizyki kwantowej , przez powieści do socjobilogicznych rozpraw czy materiałów z konferencji nt. NSZ-u.

I wtedy nadszedł ten moment-miałem już sieć, wiec godzinami czytałem rozne rzeczy w sieci i oglądałem filmiki. I trafiłęm na "historyczne" dzieło, kultowy w kręgach ateizmu fragment filmu- Zeitgeist, dotyczący postaci Chrystusa. Dowiedziałem się z niego ku mojemu zdziwieniu, że Chrystus to kopia wielu innych postaci historycznych z egipskim Horusem na czele. Wcześneij nie znałem historii bogów egiptu dokłądnie, wiedziałęm tylko ze był Horus i był czymś tam synem, gdy więc film mi pokazął że Chrystus to kopia Horusa, bo Horus umarł na krzyżu zmartwychwstał po 3 dniach, to byłem w lekkim szoku, wywołanym odkryciem nowej wiedzy. Ale jedna rzecz mi się w tym filmie nie podobała. Wylicząjąc jak wiele bogów starożytnego świata także umarło na krzyżu i powsta ło po dtrzec h dniach wymnieniono Dionizosa. I to mnie zastanowiło- wiedziałem że Dionizosa rozsarpały jakies tam kobiety, upite winem, połnagie i w ekstatycznej furii. Skąd krzyż?

Sprawdzięłm więc w wiki i nie było, szukałem tu i tam (mam nawyk sprawdzania informacji a w googlach to strasznie łątwe) i nei było. Mitologie egipską znałem słabo ale grecką dośc dobrze, wiec takia informacja i Dionizosie mnie bardo zaciekawiła. I wiecie do odkryłem? Napisze to jednym słowem

KŁAMSTWO

Dionizos nie umarł na krzyżu. Horus nie umarł na krzyżu. Wiekszoć wymionych w tym filmie faktów to kłąmstwa. Izyda nijak się miałą do Maryi (mam zdjęcie z grobowca ryciny na której Izyda robi loda Ozyrysowi) Horusa zabił krokodyl, matka zebrała szczątki po wielu a nie trzech dniach go ozywiła, nie znalazła penisa wiec mu dorobiła ze zlota. (całość antyargumentacji film na YT "obalenie fr filmu Zeitgesit")

Po co wiec w tym filmie tak ktoś nakłąmał? Bo zwykły ateista naprawde nie wierzy. Wiec nie ma dla niego znaczenia ze sa jacyś chrzescijanie, a teista niedowiarek jest sam sobie bogiem, to egoista widzacy koniec swojego... nosa. I on podswiadomie odczuwa presje, że moze sie myslić. Szuka wiec argumentów ktore by go utwierdzały w pogladzie ze nie ma nic poza materią. I nawet w klamstwo uwierzy, byleby tylko sie na moment uspokoić.

Myslicie ze ta historia to przypadek? Od tego czasu regularnie trafiam w sieci na takie produkty ateizmu. Ta Izyda która robila loda Ozyrysowi niby jest taka sama mjak Maryja i kult chrześcijanski ma być kopią, na dówód czego amm obrazek- Izyda trzyma dziecko na reku i Maryja trzyma dziecko na ręku. No skoro n obrazku tak jest to ateisci-niedowiarkowie muszą miec rację. Poszukajcie jakieś obrazki z Kaczorem Donaldem, Donaldem Tuskiem i swo piotrem, na pewno udowodnicie ze to jedna i ta sama osoba.

Mając wiedze, człowiek wie ze sztuka obrazów to powtarzanie pewnych póz, kształtów, kolorów, stylów. Że np Stalin i Ghandi są w tej samej pozie na obrazie nie znczy że są tacy sami. Ale ateisci sadzą inaczej.

Czasami to co odkrywam w sieci jest juz naprawde szczytem głupoty. Kiedyś wpadłem na forum aetizmu racjonalistapeel iczytam tam teksty. I nagle trafiam na pyatnie- skoro wszyscy zgineli w potopie to jak to sie stało ze potomkowie Kaina podrózują z Mojzeszem przez pustynie i tutaj ksiega, rodział i wers. Wiec (mam nawyk sprawdzania) otwieram stary Testtament i sprawdzam. Fakt, są tam Kainici.

A na dole strony przypis – chodzi o Kainitów plemie mandianitowe! Po protu mnie głupota tego co napisali na tym forum zwaliła. Ktos poprzez podobieństwo nazwy chce mi udowodnić ze Biblia sie myli, jest niescisła itp a nie sprawdzi nawet przypisu na dole strony

Człowiek ktory ten debilizm napisał i który jabi to notorycznie nazywa sie Mariusz Agnosiewicz, Płezes jest Tofaszustwa ałteizumi czegoś tam. Wiele razy pisza arcymądre artykułu do Faktów i Mitów, a jak weryfikujesz to co wypisuje to Rysiek i Maciek z klanu są od niego mądrzejsi. A całe tabuny sekciarzy racjonalizmu w nigo jak w obrazek, spróbujcie zresztą faceta na tym forum jakoś skrytykować wytykając mu niewiedze- ban . I gdzie ta humanistyczna tolerancja? W deklaracjach a nie faktach

Zainteresowanych i chętnych się posśmiach zapraszam na strone www trinitarians info do działu Racjonalista. Znajdziecie tam pokazowe rozpie**alanie głupoty tego portalu krok po kroku. W tym momencie ktos zarazil ta strone trojanem wiec ostrzoznie. Ale jak macie antywira to naprawde warto. Śmiechu po pachy

W koncu po jakimś czasi eodechciało mi sie dyskotować z roznej masci ateistami i ich argumentami. Wiecej nie chce mi sie odpowidac na ich smieszne pytania wynikające z nieiwlekiego rozumku i braku elementearnej wiedzy z dziedziny o ktorej sie wypowiadam. Zapragnąłem siegnac do zrodel czyli poczytać naukowców na której internetowa dzicz sie opiera. I zaczeło byc zabawnie.

Pierwszy był jakis tam gosciu, ktorego zapomnialem imienia i jego słwoa- że w pierszych wiekach wiele razy falszowano Biblię. Mama tak zwyczaj, jak ktoś mi pokazę nieznaną osobe i mowi słuchaj jego, a on powie stań na głowie, to sprawdzam czy ten facet to ktos madry czy kolejny wsiowy głupek. I co się okazało, że ten facet nie mial autorytetu w swoich czasach. Był osoba niewierząca, nikt go nie traktował poważnie. To jak poczekać dwa tysiace lat i na autorytet w kwestii religii wziąć człowieka który ma penisa zamiast dłoni i świnie zamiast mózgu. Zażenowanie poczułem wtedy.

Ale nie zraziło mnie to bo sądziłeł, że na pewno są jakies rozsądne ateistyczne autorytety mające do sprawy podejscie naukkowe. Kolejnym więc badanym(lubie weryfikowac informacje) był Russel. Znałem go jako głos z Zeitgesita, więc ise za niego zabrałem i rozpacz. Spójrzcie na tą strone Trinitarians do artykułów o nim. Dalęm mu spokój

Ostatnim był Richad Dawkins, olbrzymi autorytem w kwestii religii, który z nieznanego mi powodu jest naukowcem od biologii a nie religii. Więc sięgnałem po jego ksiązkę opisująca etapy ewolucji od atomów po człowieka i nie zdzierżyłem. Interesuje się różnymi rzeczami min socjobiologią, więc to dla mnie to prawdziwa przyjemosc czytać ksiazki popularnonaukowe. Ale jak czytałem Dawkinsa to momentami padałem z wrażenia. Zwroty typu "nie wiemy jak to sie stało, ale musiało się stać" kładły mnie na podłoge. Kiedyś w starożytności kapałani na pewno też tak mowili "nie wiemy jak to mozliwe ze ziemia lezy na krokodylach, ale bogowie to zrobili". Dawkins stosuje bardzo czesto argumentacje opartą na opinii. Nie m awiedzy jak coś sie działo wiec musiało się dziać. Rozpacz po prostu.

Cześć druga – o jejku

Na sadisticu regularnie pojawiają sie ałtorytety ateizmu. Pzowólcie że zacytuje kilka perełek z ostatniego posta

"Skoro Bogu nie pasowały nieobrzezane członki, to dlaczego wpierw
stworzył mężczyznę z napletkiem? "
"Skoro człowiek jest stworzony na wzór i podobieństwo Boga, to czy
oznacza to, że Bóg ma penisa? – Terry Clark "
"Czemu Bóg jest przeważnie określany jako „On”?

Pozwólcie że zadam proste pytanie- ile lat ma człowiek zagłebiający się w tak trudne filozoficzne pytania? Ja mu dam 12. A teraz kolejne- ile lat mają ludzie uważający dwunastolatka za autorytet?

A już poważniej- 99 procent pyta ń stawianych przez ateistów, na jakie natrafiam, ma juz dawno swoje odpowiedzi. Większośc problemów filozoficznych związanych z Bogiem było rozwiązane w średniowieczu. Nikt z opważnych filozofów nie podważą tego, bo to nei ma sensu. Wystarczy wklepac w gooogle pytanie i zacząc pytać. No pytanie czy Bóg jest fizyzny i ma narządy rodne, oczywiście nie było obiektem traktatów filozoficznych, ponieważ jest pyatniem z poziomu niżej gimbazy. I tyle.

Co wiecej mówić? Że ateiści to idoci na poziomie przedszkolaków? Że to że jakiś niedouczony dziennikarzyna(sam obecnie jestem dziennikarzyną) postawi kretyna w studiu naprzeciw kogoś kto am coś do powiedzienia, i przez to rodzą się kolejni ateiści? Mama mia.

Częśc trzecia – krótko "O co kaman"

Jesli ktos wam coś podsuwa to zwyczajnei najpierw sprawdzcie kim on jest. Czy moze byc autorytetem? Czy jego słowa to ARGUMENTY czy OPINIE. To wązne prawda? Myślacy człowiek poda was OPINIE plus ARGUMENTY. Kretyn same opinie. Kłamca jak ci z zeitgeista podadzą OPIIE plus KLAMSTWA. Dlatego argumenty sprawdzamy w googlach, zajmuje pare minut i jest bardzo ciekawe.

Byłem nauczycielem przez sześc lat. Uczyłem od gimnazjum, przez zawodówki, techinika i elitarne licea. Nauczyło mnie to pokory. Ludzie w wieku lat nastu są, choc tego nie wiedzą, bardzo mądrzy. Ich mądrośc polega na przypuszczaniu że nie mają o czymś wiedzy i zadawaniu pytań. Potem nietety stają się dorosłymi, a darosły to osobą, która myśli że coś wie(np ja) i nie dopuszcza że moze się mylić. Ateista- niedowiarek to wałsnie taki głupol. Przeczyta coś banalnego, głupiego, nieprawdziwego i powtarza. Nie dopuści do siebie, że choćby w jakimś procencie nie ma racji. I naśladuje buffonów w stylu Dawkinsa czy Agnosiewicza, nie wiedząc że kto naśladuje błazna naukowcem się nie staje.

Kończąc chciałem powiedziec że mialem przyjemnośc dyskutowac z myślacymi ateistami. Spotkałem ledwo kilku. Na forum racjonalista z tabunu obrzucacjących mnie błotem kretynów tylko jeden myslał i dopuszczał ze zanim wyda opinie warto posłuchać co powiem. Dziś mi się zwyczajnei nei chce tłumaczyć różnycm głupkom dlaczego napletek. To poniżej mojej wytrzymałości

PS1w obrazku Izyda robi loda OZyrysowi


https://i.sadistic.pl/pics/087ede5d4717.jpg

PS2 Przechodniu popraw ew. błedy ortograficzne(Gałczyński)

Nabs

2012-07-10, 02:36
Walczący wierzący, o swoją wiarę, z swoimi uber argumentami, zawsze mnie niszczyli. Ich wiedza nie sięgała przeważnie zakresu szkoły podstawowej, ale jakże walecznie i zaciekle wypowiadali się o swojej wierze. To jest oczywiście fanatyzm, bezrozumne, bezcelowe parcie, w imię udowodnienia innym że ma się racje, bo bóg istnieje.

To jest największy problem wierzących-walczących. Zamiast tylko wierzyć, i odpowiadać każdemu ateiście - mi nie są potrzebne żadne dowody, bo ja wierzę, i nie muszę wiedzieć czy ktokolwiek tam na tej niebieskich chmurce swoi. To nie, oni zawsze się oburzają. Zawsze. Nawet księdza po studiach, niby super mądrego i inteligentnego, tak łatwo sprowokować, że jakie kolwiek wojny przeciwko wierzącym są nudne i przestałby bawić w okresie dojrzewania.

Nie to że nie szanuje innych wyznań, bo szanuje, są takie, nawet wywodzące się z chrześcijaństwa, które szanuje, bo dają człowiekowi prawdziwą wolną wolę. A nie od dziecka wpie**alają mu do głowy, co ma robić, jak ma myśleć.

PS. jeżeli autorze jesteś redaktorem, jakim kolwiek, to współczuje twojemu pracodawcy. Ktoś taki powinien dbać o pisownie, a ty robisz błędy, jak gimnazjalista, od którego pozostałych wyzywasz. Cóż za ironia.

PS2 zagwozdka, czy bóg może stworzyć kamień, tak ciężki, że nie będzie w stanie sam go podnieść?

maszynka

2012-07-10, 02:43
Genesis - Jeasus he knows me, polecam tekst

czerwo64

2012-07-10, 02:47
k***a trochę czytałem ale zobaczyłem poniżej jak jakaś dupa robi loda misiowi uszatkowi i się zdekoncentrowałem

a tak na serio to nie wiem, jest prawie 3 w nocy i Ty sie porywasz na taki tekst, z tego co pamiętam to raczej piwka Ci stawiałem, ja jak siedzie o tej porze to raczej ostro %%% wiec nie wiem co Tobą kieruje żeby o tej porze taki txt odj***ć, ja jestem ateista ale z nikim się za bardzo z tym nie dziele, i nie wiem czemu się tak irytujesz, olej takie pie**olenie i tyle

modyf

2012-07-10, 03:08
człowieku, czepiłeś się, guzik wartych, egipskich 'zapożyczeń', gdy chyba oczywiste jest, że wiele elementów chrześcijaństwa zapożyczonych jest z wielu różnych wierzeń - dusza nieśmiertelna, sąd ostateczny, zmartwychwstanie, chrzest, komunia, spożywanie wina jako symbolu krwi Boga (wcześniej wręcz picie krwi), symbol krzyża (który najpierw - i przede wszystkim - był symbolem słońca), trójca święta, nie mówiąc już o świętach - chyba żadne nie jest czysto chrześcijańskie, nawet Boże Narodzenie ustalone na 25 Grudnia).

Chcesz obalać podobieństwa? porównaj chrześcijaństwo i chociażby mitraizm. Bodajże 90% zgodności, jak je obalisz to przewiduję dużą sławę przed Tobą.

Tylko uprzedzam, że to kompletnie nie ma sensu - wszelkie wierzenia na przestrzeni wieków mieszały się ze sobą i wątpię żeby znalazła się chociaż 1 religia (wśród wszystkich występujących kiedykolwiek na Ziemi), całkowicie oryginalna, taka której elementów nie znajdziesz nigdzie indziej. Dla większości ludzi to chyba oczywiste (no, może babcie mają obiekcje), Ty natomiast zrobiłeś z tego wielkie 'aj-waj' i piszesz o rzeczach trywialnych niczym o odkryciu Ameryki.

Żal mi naprawdę, gdy czytam ile musiałeś się namęczyć, naczytać, nasprawdzać żeby do oczywistości dojść. Zająłeś się teoriami na poziomie przedszkolnym (sorry, podobieństwa śmierci na krzyżu JCH i Dionizosa tak traktuję), niczym prawdą objawioną, po czym po wielu wysiłkach dotarło do Ciebie, że to wszystko g... warte. Zawód który przeżyłeś i opisujesz jest tak żałosny, że prowadzi tylko i wyłącznie do jednego wniosku.... (O nim za chwilę)

Jest jeszcze jedno - wiele książek przeczytałeś, nauczycielem byłeś, tyle wiedzy zdobyłeś... fajnie. Skomentuję to tak - również od małego wiele czytałem, również zostało mi to do tej pory, chociaż - głównie z powodu czasu - daleki jestem obecnie od średniej dwóch książek dziennie. Chociaż faktycznie, czasem zdarzało się czytać 2 książki jednocześnie i się nie pogubić. Jak sam napisałeś - dużo to daje, wiele to uczy, sporo różnych rzeczy w głowie zostaje (chociaż nigdy nie czytałem sprawozdań NSZ czy innych bzdur które mnie nie interesowały. A dzięki czytaniu zainteresowania mam duże.)

NIEMNIEJ JEDNAK CZYTANIE UCZY PRZEDE WSZYSTKIM JEDNEGO - czegoś czego u Ciebie zupełnie nie widać, w Twoich wypocinach kompletnie brak tego elementu... a mianowicie - w miarę poprawnego pisania, formułowania zdań, poprawnej ortografii oraz interpunkcji. Nigdy nie uwierzę, że człowiek dużo czytający sam pisze w stylu zaprezentowanym przez Ciebie. Również zbyt nachalne podkreślanie swojego autorytetu (wiek, wiedza z książek, nauczyciel), świadczy o tym, że jesteś raczej 13-16 latkiem, któremu właśnie zaczęły się wakacje, więc postanowił potrollować na jakże kontrowersyjny temat pt. 'Religia'. W końcu takie to teraz modne. Potwierdza to również poziom merytoryczny Twoich wypocin. Wygląda na to, że cała wiedza jaką z książek wysnułeś poszła psu w d...., bo logika żałosna, argumentacja leży, wnioski na poziomie przedszkola. Uczyć to możesz maksymalnie obróbki skrawaniem w szkole zawodowej w Parzęczewie Dolnym (z jakiej książki to miejscowość? ;)

Tak więc, dla mnie wnioski są tylko dwa:
1) Ludzie, jak czytacie książki, to czytajcie ze zrozumieniem, wysnuwajcie wnioski, przemyślenia - tylko wtedy to ma sens; czytanie 'na ilość', byle więcej, byle szybciej, wszystkiego co wpadnie w ręce skutkuje papką zamiast mózgu. W dodatku macie przeświadczynie, że tyle przeczytaliście i o wszystkim coś wiecie, jednak tak naprawdę zostają wam tylko jakieś fragmenty, strzępy informacji, papka informacyjna, która nijak nie przydaje się do sensowniejszej dyskusji. Próba głębszych wynurzeń skutkuje ośmieszeniem się ew. wywołaniem zażenowania. Prezentowane w temacie wypociny są doskonałym przykładem.

2) wniosek który był już wcześniej - jesteś znudzonym gimbusem i postanowiłeś potrollować.

acha. Jestem ateistą i ni w ząb nie rozumiem co do tego ma prawdziwość Biblii? sądzisz, że wykształciłem w sobie taki pogląd poprzez wyszukiwanie nieścisłości w Biblii? Ponieważ Bóg przedstawiany jest podobnie do Zeusa, a gwożdzie JCH są w dłoniach, a nie w nadgarstkach to postanowiłem że nie wierzę w niepokalane poczęcie?

taaa... później sprawdziłem Koran, Torę, Wedy, a ponieważ wszędzie znalazłem nieścisłości postanowiłem nie wierzyć :D

Nie... ty musisz być jednak gimbusem.

Zkirtaem

2012-07-10, 03:13
Tyyyyle tekstu, a przecież dało się to zamknąć w jednym, krótkim "bo walczą bez celu w walce nie do wygrania".

Ale ta moda na ateizm jest strasznie ponurą sytuacją - zapewne gdyby nie ona, widziałbym ateistów jako grupę zazwyczaj inteligentnych ludzi, naukowców czy coś, a tak moje pierwsze skojarzenie ze słowem ateizm to gruby dzieciak drący japę na forach "PATRZCIE NIE WIERZĘ TOTALNIE JESTEM NIEWIERZĄCY" i - jeszcze zabawniejsze - próbujący przekonywać argumentami. Jak można być tak głupim żeby próbować przekonywać teistę argumentami o logice czy zwyczajnym braku odbierania boga zmysłami? Przecież jest z góry ustalone że bóg to istota wyższa i ...czy ja na początku napisałem "tyle tekstu a można jednym zdaniem"? : |

Sl...........nx

2012-07-10, 03:19
@czerwo64 - Mógłbym olać.
Mam jednak ze sobą problem. Nie potrafię być bezczynny.
No i lubię pisać.

madejp

2012-07-10, 03:58
skończyłem czytać, po definicjach dwóch rodzajów ateistów. ktoś, kto "przypuszcza, że może coś jednak jest" jest bliżej agnostyka niż ateisty. skoro tego nie wiesz, wystarczy, żeby się przekonać, że będziesz pie**olił od rzeczy.

Gdyby porównać procentowo "wojujących ateistów" i "wojujących katolików" zgaduj 3 razy, kto by wygrał. Taj, jak niektórzy poprzednicy, przeczytałem i biblię (2 razy) i koran, mitologię hinduistyczną i większość powiązanych, a także wiele innych. i nie stoją nad Tobą i nie pie**olę Ci jaka wiara jest ch*jowa. chcesz wierzyć, to wierz - nie mój temat. ale nieee. zawsze musi się znaleźć taki, co popie**oli głupoty.

Kiedyś pewien mądry (popie**olony owszem, ale to zdanie mu wyszło) człowiek nazwiskiem Stalin powiedział - "religia to opium dla mas".

Prometheus_Coprophagus

2012-07-10, 04:33
Pan kapitan napisał/a:

[color=white]Widziałeś kiedyś ateistów obcinających głowę komuś kto przyznał się do wiary w boga?



Kilka dwudziestowiecznych przykładów.
1. Rewolucja meksykańska (nie rozwijam, zbyt obszerny temat - odsyłam do literatury).
2. W latach 1917 - 1939 na terenie SSSR zniszczono prawie wszystkie rzymskokatolickie kościoły i kaplice, a większość duchownych utraciła przy okazji życie.
3. Podczas wojny domowej w Hiszpanii zginęło ponad 4000 księży i przeszło 2000 zakonników, większość podczas nabożeństw.
4. KL Dachau (nie rozwijam, zbyt znana sprawa).
5. Korea Północna (nie rozwijam, zbyt znana sprawa).

Przykładów, rzecz jasna, jest więcej - odsyłam chociażby do dowolnego podręcznika z historii Polski w latach 1944 - 1989, ewentualnie powojennej historii Europy (polecam rozdział o Albanii, gdzie w latach 1967 - 1990 zakazane było odbywanie jakichkolwiek praktyk o charakterze religijnym).

Pomijam Malediwy, Uzbekistan, Somalię, Indie i całą resztę krajów, gdzie wyznawcy jednej religii są prześladowani przez wyznawców drugiej religii, wspominam - zgodnie z intencją cytowanego przeze mnie autora - tylko o prześladowaniach o podłożu antyteistycznym.



Ateista wojujący bądź antyteista naprawdę niewiele różni się od religijnego fanatyka.

EDIT:
Ktoś mógłby mi zarzucić, że na lekturze cytowanego przeze mnie posta zakończyłem zaznajomienie się z wątkiem. Pudło - do późniejszych wypowiedzi się nie odwoływałem ze względu na zbyt duży shitstorm w dyskusji.

klint0n

2012-07-10, 05:23
Skoro tyle czytasz, to naucz się jeszcze pisać...

bloodwar

2012-07-10, 06:00
Wiarę da się wytłumaczyć naukowo - jest to typowe społeczne zachowanie występujące w sytuacjach w których potrzebne jest wytłumaczenie alogiczne pewnych sytuacji nieznanych i niewytłumaczalnych szarej masie (np. zaćmienie słonca w starozytnym Egipcie pokazane w "Faraonie") mające na celu przejęcie władzy no i oczywiście sępienie kasy z szarej masy.

Jestem tolerancyjny - zarówno wobec "gimbo-ateistów" jak i mocno wierzących moherowych beretów, ale choć jeszcze jestem w stanie zrozumieć ludzi wierzących nie w konkretną religię, ale jakiegoś bezosobowego Wielkiego Przedwiecznego (taka wiara na pewno pomaga w przezwycięzeniu stresu związanego z nieuchronną śmiercią i przy poszukiwaniu tzw. celu w życiu) ale za ch*j nie mogę pojąć np. katoli, muzułmanów, Żydów itp którzy uważają że to właśnie ich religia jest najstarsza, najmądrzejsza i najfajniejsza a absolutnie wszyscy inni błądzą we mgle. ch*j wam w dupę, wasza religia nie jest najstarsza i najmądrzejsza, błądzicie k***a we mgle z ku*asami na wierzchu, obciach jak cholera!

hardbot

2012-07-10, 06:14
Przytoczę wam tutaj opowieść o Noe...

Jak chłop, który miał ok. 500 lat czy tam więcej zbudował sobie od tak arkę, która zmieściła (a raczej miała zmieścić) po 2 z każdego gatunku zwierząt i one tam w tej arce sobie spokojnie żyły i k***a przez j***ne 40 dni płynęli sobie Noe i jego rodzina tą łodzią to ja k***a wole popływać sobie kartonowym pudłem po rzece i będę miał jeszcze lepszy odjazd niż Noe o_O

Albo jestem zbyt inteligentny by nie zrozumieć tej jakże to wspaniałej historii albo ktoś tu k***a ściemę wali na kilometr...

O innych historiach nie będę tutaj się rozpisywał bo szkoda mi waszego i mojego czasu by to czytać i się z tego śmiać.

Udowodnij Mi, że coś takiego k***a zdarzyło się na prawdę to postawie beczkę Mocnego Fula! :)

krag

2012-07-10, 06:37
Przeczytałem wszystkie posty i nie mam nic do dodania, ponieważ nie warto powielać wypowiedzi.

Co do wątku głównego, to zgodzę się jedynie z faktem, iż ludzie odwracający się od wiary po obejrzeniu 1 filmiku to kretyni.
Całą resztę tekstu skomentuję tak:



LilBe

2012-07-10, 07:29
Hahahaha najlepszy kawał jaki czytałem na Sadolu:D nie łapiecie? tego sarkazmu? tych pomieszanych faktów? No dobra ale jeśli koleś to tak na serio to... żaden argument mu nie pomoże, gość obstaje przy swoim jak i ja obstaje przy swoim, to tak jakby się spierać co było pierwsze jajko czy kura:D

Prometheus_Coprophagus

2012-07-10, 07:56
Slonx napisał/a:

Wiary nie da się wytłumaczyć naukowo, bo wiara pojawia się tam, gdzie nie ma pewności co do czegoś. Każdy, kto stwierdzi, że jest pewien, że bóg jest/boga nie ma, jest kretynem, bo to jest coś nieweryfikowalnego. Nie wierzę/wierzę, to jest najbardziej w porządku.



Odnośnie próbujących cokolwiek udowadniać bądź nawołujących do udowadniania (vide chociażby hardbot - albo nie przeczytał początkowej wypowiedzi, albo jej nie zrozumiał - jedno i drugie niezbyt idzie w parze oświeconego ateisty - inteligenta) - w tej materii próba udowadniania czegokolwiek mija się z celem i może świadczyć o przejawiającej się w myleniu wiary i wiedzy głupocie udowadniającego.

Z agnostycystycznym pozdrowieniem
ja.

sonico

2012-07-10, 08:33
typ sie pucuje ze czyta ksiazki duzo ksiazek a nak***ia ortografami az rzygac sie chce, pie**olonym aŁtorytetem chce byc ? :-D