18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ataki lewactwa w programie u Tomasza Lisa

Sl...........nx • 2012-11-13, 17:36
Tomasz Lis postanowił sobie pogadać o MN, zaprosił więc dwóch największych lewaków, a co z lewactwem związane, ignorantów.
Oprócz tego zaprosił Artura Zawiszę i Tomasza Terlikowskiego, naczelnego fronda.pl
Na początku programu widzimy świetnie zmontowany materiał, pokazujący tępej części społeczeństwa, który to marsz był tym jedynym "słusznym" i "prawidłowym".




Sl...........nx

2012-11-14, 11:55
winyl napisał/a:

o takie przedstawianie skrajności mi chodzi. Nikt nikogo nie łapał za dupę, tylko, powiedzmy, policjanci rzucali w policjantów kamieniami, więc policjanci odpowiedzieli gazem (bronili się), później stado małp zaczęło też rzucać kamieniami (też się bronili). Czyli co? Mamy tutaj doczynienia z prowokacją, która miała sprowokować prowokację, która miała sprowokować? k***a incepcja..



Jeżeli podajemy jakiś przykład, musimy brać pod uwagę skrajności. Chodzi o pryncypia.
Nie może być tak, że podasz rozwiązanie bieżącego problemu, które gdy problem się pogłębi, przestanie mieć zastosowanie, albo wręcz zacznie szkodzić.

winyl napisał/a:

Dużo słychać o tym, że wszyscy wiedzieli, że policja będzie prowokować. Czemu i tak wszyscy prowokacji się poddali?



No właśnie nie wszyscy, tylko garstka.

Cytat:

Gdyby nie obecny ustrój i odzyskanie tejże niepodległości to zbytnio byście nie mogli się tak panoszyć po mieście bo albo byłyby strzały w głowę albo sybir..



Powiedz to Petelickiemu.

sa...........os

2012-11-14, 14:03
Orzel7 napisał/a:

Szczuka, Szczuka głupia z Ciebie suka !



Jakkolwiek antypatią darzę tę personę, to głupoty jej zarzucić nie można. I to jest właśnie najgorsze.

Nie wiem już zresztą co gorsze. Lewicowcy, czy katolickie, krzykliwe oszołomy, zasrywujące wszelkie portale społecznościowe swoim wizjonerstwem. Jak ktoś za prawych, rzetelnych i prawdomównych uważa kogokolwiek kto macza łapska w takim fakto-podobnym gównie jak fronda, to po prostu rewelacyjnie. Mnie to w sumie jebie, ale najgorsze jest to że dzieciarnia łyka te brednie i powtarza. Widzę że długo nie będzie lepiej w tym katolickim zaścianku.

di...........os

2012-11-14, 18:49
Arashel napisał/a:


Czyli mam rozumieć że Hongkong lub trochę mniej Chiny, to państwa którym całkowicie przypadkowo także udało się coś takiego osiągnąć i broń mnie panie Boże żebym ci o nich mówił bo uwłaczam twojej inteligencji, logice i ogólnie osobie...?



Nie wiem odnośnie czego to napisałeś. Nie rozumiem do tego co chcesz udowodnić, i jakim przykładem.

Arashel napisał/a:


Oczywiście bierzesz pod uwagę fakt że wtedy, kiedy szliśmy łeb w łeb, było ich 4x mniej...? I oczywiście bierzesz pod uwagę fakt że my zbankrutowaliśmy po drodze na drodze tego "rozwoju" a im jakoś nic się nie stało...?
Nie bierz na poważnie PKB. Ten licznik mówi m.in. ile państwo wydało, niekoniecznie ile państwo miało pieniędzy a ile musiało pożyczyć by wydać.




Co z tego, że było ich 4x mniej? Przecież pisałem o per capita. Kiedy zbankrutowaliśmy? I chyba mylisz pojęcie produktu, z pojęciem pieniądza.

ToMa00

2012-11-14, 19:21
Dziwię się, że Szczuka nie wyłapała od nikogo w ten swój paskudny, zasepleniały pysk. Dziwię się i żałuje.

di...........os

2012-11-14, 19:51
Slonx napisał/a:


I z tym się w żaden sposób nie zgadzam. Manipulacja to działanie świadome, nie noszące za sobą woli poprawy w przypadku jej wykrycia.
Ja uważam, że nie da się przekazać informacji w 100% rzetelnie i to chyba stwierdzenie, którego szukamy. Tutaj natomiast, obiektywnemu dziennikarzowi, jeżeli ktoś wytknie nierzetelność, ten będzie wykazywał chęć poprawy.



Ja nadal będę upierał się przy manipulacji. Większość ludzi bardzo często koloryzuje informacje wedle swoich zapatrywań. I tak np. gdy wybuchła sprawa z tym trotylem, ci, którzy przekonani są, że w Smoleńsku zorganizowano zamach, twierdzili, że mamy dowód na zdradę PO. Ci z drugiej strony uznali, że to przez niewybuchy.


Tyle że ci, którzy wypowiadają podobne zdania, sami siebie wpierw mamią, później dopiero innych. Jak (podobno) 80% mężczyzn zawyża rozmiary swojego penisa, tak dziennikarz modyfikuje informacje w ten sposób, by zgadzała się bardziej z jego poglądami.


Slonx napisał/a:


Co do pracy doktorskiej - wysiłek wysiłkiem, ale bycie doktorem wiąże się również z badaniami naukowymi. Taki wspomniany wcześniej Kardaszewski... Brak słów. Okazuje się, że można napisać pracę doktorską, obronić ją, a później prowadzić badania całkowicie oderwane od rzeczywistości, nie wnoszące nic do świata nauki, na dodatek publikować wpisy nawołujące do przemocy i dalej być doktorem.
Że już nie wspomnę o czasach, w których panowie te tytuły zdobywali i o specyfikacji tamtych czasów.




To jest już osobna kwestia. Powstaje teraz nowy rodzaj fachu: bycie zawodowym doktorem. Sprowadza się to do wyłudzania pieniędzy na badania, które, okazuje się później, kosztują mniej niż miały kosztować.

Slonx napisał/a:


Moim zdaniem, koszt tego wysiłku nie jest taki niski. Wydajemy na to miliardy, na umacnianie systemu prowadzącego nas do bankructwa.



Nie trzeba się męczyć przy tym na poszukiwaniu systemu wydajniejszego: z tego punktu widzenia znaleźć tu możemy mały koszt wysiłku.




Slonx napisał/a:


Ale powinno być zdecydowanie lepiej. Kiedy staliśmy się narodem, który zadowala się byle czym, skoro przy odrobinie wysiłku, mógłby być jednym z mocniejszych w Europie?



Lecz jest to cel do osiągnięcia w skali kilkudziesięciu lat, nie z dnia na dzień.



Slonx napisał/a:


Demokracja... Rządy ludzi, którzy nie znają się na niczym, a decydują o wszystkim.
Nie żebym był jej radykalnym przeciwnikiem, ale... Nie miałbym nic przeciwko silnej jednostce jako głowie państwa, otaczającej się fachowcami, co w praktyce doprowadziłoby do rozwoju.
Nie jestem zwolennikiem demokracji za wszelką cenę, a na pewno nie w tej postaci, gdzie dinozaury polityczne pierdzą w stołki już od 20 lat i mają się świetnie.



Podpisuję się pod tym.

Ork.Fajny

2012-11-14, 20:47
dionizodoros napisał/a:

Nie wiem odnośnie czego to napisałeś. Nie rozumiem do tego co chcesz udowodnić, i jakim przykładem.


Nie wiesz czy udajesz że nie wiesz o czym mowa...?
Podałem ci przykład krajów także z liberalnymi reformami gdzie ludzie się wzbogacili ogromnie od tego czasu.

dionizodoros napisał/a:

Co z tego, że było ich 4x mniej? Przecież pisałem o per capita.


A no to że jeśli wierzysz wskaźnikowi PKB to jasno możesz zauważyć że mają tyle samo na osobę co my.
Ja osobiście wolę jednak bardziej obiektywne spojrzenie od strony życiowej a nie liczbowej. Chodzi o to że żaden podróżnik nie poleci ci Chile jako celu. To kraj typowo europejski. Nie poczujesz że wyjechałeś z kontynentu.

dionizodoros napisał/a:

Kiedy zbankrutowaliśmy?


Chyba pod koniec 81roku bandyta Jaruzelski ogłosił niewypłacalność kraju i wstrzymał spłatę jakieś chyba 20mld $.

dionizodoros napisał/a:

I chyba mylisz pojęcie produktu, z pojęciem pieniądza.


Skoro mówiłeś o PKB o jest on wyrażany w pieniądzu.
Niestety parytetu złota nie ma to nie mogę odwołać się do nieco więcej wartej wartości niż kupki wydrukowanych papierów.

wisnia123456

2012-11-14, 20:57
ch*j w ucho lisowi i lewackiej hołocie

di...........os

2012-11-14, 23:19
Arashel napisał/a:


Nie wiesz czy udajesz że nie wiesz o czym mowa...?
Podałem ci przykład krajów także z liberalnymi reformami gdzie ludzie się wzbogacili ogromnie od tego czasu.



Nie wiem. I znów nie mam pomysłu czego mają być dowodem te przykłady krajów, w których przeprowadzili niby liberalne reformy... Niestety nie masz racji:
Hongkong był do (od 1898 roku) 97 miastem brytyjskim. Chiny swe bogactwo objawiają wyłącznie w dużych miastach. Dalej istnieje zjawisko pracy za 2 dolary dziennie. A tak, to zwykła wolnorynkowa gospodarka jest - jednak bez żadnych zabezpieczeń socjalnych.
Arashel napisał/a:


A no to że jeśli wierzysz wskaźnikowi PKB to jasno możesz zauważyć że mają tyle samo na osobę co my.
Ja osobiście wolę jednak bardziej obiektywne spojrzenie od strony życiowej a nie liczbowej. Chodzi o to że żaden podróżnik nie poleci ci Chile jako celu. To kraj typowo europejski. Nie poczujesz że wyjechałeś z kontynentu.



Nie mają, i wcześniej wysłałem ci tego dowód. Ale podam jeszcze raz:


https://www.google.pl/publicdata/explore?ds=d5bncppjof8f9_&met_y=ny_gdp_mktp_cd&idim=country:POL&dl=pl&hl=pl&q=pkb%20polska#!ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=ny_gdp_pcap_pp_cd&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:POL:CHL&ifdim=region&hl=pl&dl=pl&ind=false


Bardziej obiektywne spojrzenie?! I nie mówisz mi o żadnych konkretach...

Arashel napisał/a:


Chyba pod koniec 81roku bandyta Jaruzelski ogłosił niewypłacalność kraju i wstrzymał spłatę jakieś chyba 20mld $.



Musiał, bo Gierek tak zadłużył kraj, że już nie miał PRL z czego spłacać.


My jednak nie mówimy o PRL, tylko o Polsce współczesnej. Bo nasz rozwój gospodarczy zaczął się w 90 roku!



Arashel napisał/a:


Skoro mówiłeś o PKB o jest on wyrażany w pieniądzu.
Niestety parytetu złota nie ma to nie mogę odwołać się do nieco więcej wartej wartości niż kupki wydrukowanych papierów.





Jeśli chcesz by ktoś cię zrozumiał, zacznij stawiać przecinki. Produkt jest przeliczany na pieniądze, nie jest pieniądzem.

Ork.Fajny

2012-11-15, 09:46
dionizodoros napisał/a:

Nie wiem. I znów nie mam pomysłu czego mają być dowodem te przykłady krajów, w których przeprowadzili niby liberalne reformy... Niestety nie masz racji:


Oczywiście... Jak zwykle w dyskusjach ze spacjalistami... Prof.s.jonalista powie że to niemożliwe bo różne kraje są różne, człowieka poda przykład innych krajów i wiadomo oczywiście że nie mam racji bo ich potęga wzięła się z handlu jednorożcami przy pomocy interwencjonizmu państwa Atlantydów...

dionizodoros napisał/a:

Hongkong był do (od 1898 roku) 97 miastem brytyjskim.


Wiesz że tylko stwierdzasz iż miasto było kolonią brytyjską. A to nie dawało jemu perspektyw za wielu na dzisiejszy stan rzeczy,.

dionizodoros napisał/a:

Chiny swe bogactwo objawiają wyłącznie w dużych miastach.


Co w tym dziwnego? 300km od miasta w zapyziałej miejscowości nie uświadczysz wielkie bogactwa jeśli nie pojawi się tam inwestor.

dionizodoros napisał/a:

Dalej istnieje zjawisko pracy za 2 dolary dziennie. A tak, to zwykła wolnorynkowa gospodarka jest - jednak bez żadnych zabezpieczeń socjalnych.


Wolny rynek nie polega na tym że zarabiasz 100000000000$ a inflacji nie ma. Wolny rynek polega na tym że zarabiasz ciągle jakieś 100$ a ceny spadają. Nie ma podatków za wielu to ceny są wstanie spaść bez spadania płac wielokrotnie.

dionizodoros napisał/a:

Nie mają, i wcześniej wysłałem ci tego dowód. Ale podam jeszcze raz:
<link>


Oczywiście teraz będziesz wypierał fakt że mniejsza liczba mieszkańców powoduje że ta wartość przeliczona na jedną głowę jest właściwie identyczna Polską?

dionizodoros napisał/a:

Bardziej obiektywne spojrzenie?! I nie mówisz mi o żadnych konkretach...


A ty o jakich mówisz?
Mówisz o PKB gdzie na plus zaliczają się pieniądze ukradzione przez rząd mieszkańcą i wydane na "publiczne inwestycje" które z racji swojej natury nigdy się nie zwrócą i kosztują co najmniej 2x tyle co prywatna taka inicjatywa oraz 10% forsy idzie na łapówki dla urzędasów.



dionizodoros napisał/a:

Musiał, bo Gierek tak zadłużył kraj, że już nie miał PRL z czego spłacać.
My jednak nie mówimy o PRL, tylko o Polsce współczesnej. Bo nasz rozwój gospodarczy zaczął się w 90 roku!


Nie...
Mówimy o czasie od puczu w Chile do dziś.
Ty jako socjalista powinieneś w takim razie uważać że od 73r. do 89r. w socjalistycznej Polsce rozwój powinien być drastycznie większy i ludzie bogatsi. A tu dupa...

dionizodoros napisał/a:

Jeśli chcesz by ktoś cię zrozumiał, zacznij stawiać przecinki. Produkt jest przeliczany na pieniądze, nie jest pieniądzem.


A co to ma do czego? Skoro już przeliczyliśmy na pieniądze to nie rzucaj się do mnie o coś związanego z produktami.

di...........os

2012-11-15, 14:01
Arashel napisał/a:


Oczywiście... Jak zwykle w dyskusjach ze spacjalistami... Prof.s.jonalista powie że to niemożliwe bo różne kraje są różne, człowieka poda przykład innych krajów i wiadomo oczywiście że nie mam racji bo ich potęga wzięła się z handlu jednorożcami przy pomocy interwencjonizmu państwa Atlantydów...



Miałem już nie odpisywać, bo uznałem, że nie do końca wiesz o czym piszesz. Moja natura impulsywna jednak wygrała.
Arashel napisał/a:


Wiesz że tylko stwierdzasz iż miasto było kolonią brytyjską. A to nie dawało jemu perspektyw za wielu na dzisiejszy stan rzeczy,.



Nie? Chyba i ty (?) się zgodzisz, że gospodarka wolnorynkowa zawsze będzie wydajniejsza niż rynek centralnie sterowany.
Arashel napisał/a:


Co w tym dziwnego? 300km od miasta w zapyziałej miejscowości nie uświadczysz wielkie bogactwa jeśli nie pojawi się tam inwestor.



Do czego zmierzasz? Twierdzisz, że Chiny nigdy nie osiągną pewnego poziomu rozwoju dlatego, że są za duże? Kuriozalny wniosek.
Arashel napisał/a:


Wolny rynek nie polega na tym że zarabiasz 100000000000$ a inflacji nie ma. Wolny rynek polega na tym że zarabiasz ciągle jakieś 100$ a ceny spadają. Nie ma podatków za wielu to ceny są wstanie spaść bez spadania płac wielokrotnie.




My mówiliśmy o pieniądzu wg parytetu siły nabywczej.
Arashel napisał/a:


Oczywiście teraz będziesz wypierał fakt że mniejsza liczba mieszkańców powoduje że ta wartość przeliczona na jedną głowę jest właściwie identyczna Polską?



Mówiliśmy o wartości per capita , czyli wartości "na głowę". Pisać trzeba było, że terminu nie rozumiesz.
Arashel napisał/a:


A ty o jakich mówisz?
Mówisz o PKB gdzie na plus zaliczają się pieniądze ukradzione przez rząd mieszkańcą i wydane na "publiczne inwestycje" które z racji swojej natury nigdy się nie zwrócą i kosztują co najmniej 2x tyle co prywatna taka inicjatywa oraz 10% forsy idzie na łapówki dla urzędasów.



PKB znaczy tyle, ile "dochody", nie "wydatki". A dochody to produkt wszystkich sektorów rynku, przeliczony na pieniądze. W tym wypadku dolar bieżący międzynarodowy.



Arashel napisał/a:


Nie...
Mówimy o czasie od puczu w Chile do dziś.
Ty jako socjalista powinieneś w takim razie uważać że od 73r. do 89r. w socjalistycznej Polsce rozwój powinien być drastycznie większy i ludzie bogatsi. A tu dupa...



W Polsce socjalistycznej powinien być rozwój drastycznie większy i ludzie bogatsi?! Ty chcesz by traktowano cię jako poważnego dyskutanta?! Ty się zgrywasz?


Powtórzę: rozwój gospodarczy Polski zaczął się w 1990 roku.

Arashel napisał/a:


A co to ma do czego? Skoro już przeliczyliśmy na pieniądze to nie rzucaj się do mnie o coś związanego z produktami.



Muszę! Bo nie rozumiesz podstawowych terminów i stąd wyprowadzasz fałszywe wnioski.

Ork.Fajny

2012-11-15, 14:35
dionizodoros napisał/a:

Nie? Chyba i ty (?) się zgodzisz, że gospodarka wolnorynkowa zawsze będzie wydajniejsza niż rynek centralnie sterowany.


A co to ma do czego?
Bo ja nic o centralnym sterowaniu nie mówiłem tutaj i tak się zastanawiam skąd wziąłeś taką pojechaną myśl?

dionizodoros napisał/a:

Do czego zmierzasz? Twierdzisz, że Chiny nigdy nie osiągną pewnego poziomu rozwoju dlatego, że są za duże? Kuriozalny wniosek.


A skąd ty k***a taką interpretację wziąłeś...?
Ja ci tylko stwierdziłem że tak to bywa że miasta gromadzą wokół siebie większość bogactwa. Najbogatsza warstwa społeczna już tak ma że gromadzi większość dochodu z racji bycia tymi najlepszymi.


dionizodoros napisał/a:

My mówiliśmy o pieniądzu wg parytetu siły nabywczej.


Skoro chojrakujesz z takowym pojęciami to przedstaw mi jakieś dane związane z tym.
Tylko nie jakiś głupi wskaźnik. Pokaż jakieś dane dot. zarobków, cen produktów, etc.

dionizodoros napisał/a:

Mówiliśmy o wartości per capita , czyli wartości "na głowę". Pisać trzeba było, że terminu nie rozumiesz.


Ja tam nie mówiłem o żadnym per capita...

dionizodoros napisał/a:

PKB znaczy tyle, ile "dochody", nie "wydatki". A dochody to produkt wszystkich sektorów rynku, przeliczony na pieniądze. W tym wypadku dolar bieżący międzynarodowy.


PKB m.in. znaczy dochody państwa i inwestycje państwowe. A jeśli dobrze wiesz to na świecie rzadko mamy przykład kraju który nie ma deficytu. Co oznacza wprost że całe te pieniądze się marnują plus zostaje pożyczona dodatkowe suma.

dionizodoros napisał/a:

W Polsce socjalistycznej powinien być rozwój drastycznie większy i ludzie bogatsi?! Ty chcesz by traktowano cię jako poważnego dyskutanta?! Ty się zgrywasz?


Pogięło cię, no nie? Myślisz że ktoś ci uwierzy jak sobie nakłamiesz na mój temat swoimi idiotycznymi interpretacjami moich słów?
Jak na razie to ty stwierdziłeś że reformy liberalne się nie udadzą.


dionizodoros napisał/a:

Powtórzę: rozwój gospodarczy Polski zaczął się w 1990 roku.


No dobrze. Proszę bardzo. I o to jasno uznałeś że ustawa Wilczka, czyli ta pdobna do tej Pinochetowska jakoś się w Polsce udała mimo innego kształtu państwa, czy jak ty tą "przeszkodę" tam nazwałeś...

dionizodoros napisał/a:

Muszę! Bo nie rozumiesz podstawowych terminów i stąd wyprowadzasz fałszywe wnioski.


Szkoda tylko że jak przystało na zwykłego krzykacza nie wyjaśniasz nic a rzucasz tekstem "nie masz racji!".

di...........os

2012-11-15, 15:51
@ up

Skoro przystąpiłeś do dyskusji, uznałem a priori, że masz jakieś pojęcie o tym, o czym chcesz mówić. Zawiodłem się jednak.


Nie będę kontynuował tej wymiany zdań - choć zwykle drążę do końca... Jak jednak można się nie wkurzyć, skoro pisząc coś już trzy razy, interlokutor żąda ode mnie bym napisał [to] raz kolejny. Za moje poważne podejście do tematu, otrzymuje w zamian: "Ja tam nie mówiłem o żadnym per capita... ".



Jeśli jesteś trolem - wkurzyłeś mnie już. Jeśli zaś traktujesz na serio swe słowa - radziłbym ci zanurkować w lekturach traktujących o tym, o czym przed chwilą próbowałeś pisać. Skr*cha przyjdzie z czasem.



I nie wmawiaj mi jeszcze, że jestem socjalistą. Abstrah*jąc już od faktu, że i tak nie rozumiesz tego terminu.

Ork.Fajny

2012-11-15, 16:38
No co się stało? Te prośby o dane z Chin cię przeraziły specjalisto?

Pa...........or

2012-11-24, 17:39
andrzej.andrzej napisał/a:

I co faszystowskie gnidy, boicie się lewicy? Pewnie dlatego, że z lewej strony istnieją myślący i inteligentni ludzie a nie debile na poziomie NOPu. Kiedyś ten portal był neutralny, ale teraz widzę, że poziom ksenofobii, faszyzmu, antysemityzmu i rasizmu rośnie tutaj w obrzydliwym stopniu. Cóż drogie gimbusy mam nadzieje, że ktoś wam to z głowy wybije. Jak nie to będzie wojna i to wy polegniecie faszystowskie szmaty!



antifa łowcy hiv`a!