Ja tez mialem watpliwa przyjemnosc pracowac dla amrestu. kfc, subway, pizza hut, starbucks (dobrze napiisalem ? ) to jest jeden i ten sam wlasciciel. byly momenty gdzie bylo smiesznie, ch*jowo, dobrze, zle, jakos tam, a czasami nie mialem bladego pojecia po ch*j ja do tej roboty przychodze. ale nigdy nie slyszalem, zeby kogos wyj***li. koles niedokoncapelnosprawny mieszal salatki lapami owlosionymi jak orangutan, a mi na rozmowie kwalifikacyjnej kazali sciac brode na wszelki wypadek. byl sobie koles, ktory pracowal, zeby zarobic na studia. okryl w miedzyczasie, ze zajebistym przeewodnikiem danych sa muszelki jakis tam malych potworow zyjacych w oceanie, za co dostal zajebista nagrode, uscisk reki prezesa, samochod osobowy, 100 litrow wody nata i cos co tam sie jeszcze dostaje. jak wiedzial, ze za tydzien wypie**ala z tej ch*jowej pizzahaterii zaczal bluzgac menedzera przy kazdej mozliwej okazji. pie**ol sie, ch*j ci w ryj, dales dupy cyganowi, twoja matka musi miec niezla dupe, zeby takie gowno urodzic.. to byly jaja na porzadku dziennym. Nikt oprocz niego i paru wtajemniczonych nie wiedzial, ze ziomek sp***ala. a jjakims k***a cudem uszlo mu to na sucho. nie rozumiem, jak ch*jowym murzynem trzeba byc, zeby cie wypie**olili z makdonalda...

średnia impreza - 10ego wypłaty raczej nie dostanie

Robilem poltora miesiaca w macu, ogolnie nie bylo tragedii robota jak robota, szybko mozna bylo sie nauczyc tych j***nych temperatur i czasu smazenia, grafik sobie ukladalismy sami wiec manager tylko przytakiwal albo rozstrzygał spory, zwolnilem sie sam - manager plakal jak podpisywal papiery bylo to z dziesiec lat temu moze teraz jest inaczej.

W pizzyhut tez pracowalem, tutaj inna bajka - manager zajebisty chlop ale pracownicy tak wk***iajacy ze rzucilem to w p*zdu po miesiacu..

Zawsze zastanawiam się, jak wyglądają z ryja te tępe orangutany, które filmują wertykalnie. Z jakąś wrodzoną uporczywością nie chcą załapać, że telefon nalezy obrócić...

Znajmy był w Stanach i taką śmieszną anegdotkę mi opowiedział mianowicie:
Poszli sobie z kumplem w centrum NY itd zgłodnieli po jakimś czasie no to co do MC shita, wchodzą i patrzą ale coś jest k***a nie tak sami czarni, murzynów wpip i ani jednego białego. Ogólnie wszyscy sie zaczęli dziwnie na nich lampić więc stwierdzili, że to mak dla czarnych xD Poszli do innego i to samo później sie dowiedzieli, że w Maku jedzą tylko murzyny bo to syfiaste i tanie żarcie.

Ja pie**olę, co za dzicz. W tak kulturalnym kraju jak Polska to nie do pomyślenia. W tego typu przybytkach pracują tylko biali, młodzi i z wyższym wykształceniem ludzie.

po tym jak zobaczyłem to versracze i ralph lauren muszę stwierdzić - murzyny to nie ludzie.