Pomnik żołnierzy UPA w Mołodyczu w woj. podkarpackim został zniszczony.
Prezes Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma nie przebierał w słowach komentując incydent: "Sądzę, że są to czyny inspirowane z Rosji (...). Te wszystkie działania są prowadzone na korzyść Rosji, która chce skłócić Polaków i Ukraińców"
Według niego pomnik który stał od 2002 roku i "nie budził kontrowersji", a jego zniszczenie nie było chuligańskim wybrykiem, a prowokacją mającą poróżnić Polaków i Ukraińców.
Pomnik sładał się z dwóch tablic: jedna upamiętniała "żołnierzy UPA poległych w latach 1945-1947" - i to ona została zniszczona. Druga poświęcona parafianom cerkwi w Mołodyczu, którzy tragicznie zmarli w latach 1945-1947 pozostała nietknięta.
Piotr Tyma zapowiedział list w tej sprawie do Ministra Spraw Wewnętrznych, gdyż nie wierzy w wykrycie sprawców.
Bohdan Zenobi Chmielnicki (ukr. Богдан Зиновій Хмельницький; ur. 27 grudnia 1595 najprawdopodobniej w Czehryniu koło Kijowa[1], zm. 6 sierpnia 1657 w Czehryniu[a]) – hetman zaporoski, przywódca powstania kozackiego przeciwko Rzeczypospolitej w latach 1648–1654, bohater narodowy Ukrainy.
Piszesz, że łączenie kozaków z zachodnią Ukrainą to nieporozumienie. Moim zdaniem tak nie jest bo jeśli ktoś jest świadomy swojej narodowości to będzie uważał za bohaterów także ludzi z innej części kraju. Tym bardziej, że w pewnym czasie walczyli oni w jakimś sensie o niepodległość. Zgodzę się, że dla zwykłego zachodnioukraińskiego chłopa kozacy mogli nie mieć znaczenia ale dla świadomych Ukraińców przynależących do wymienionych wyżej organizacji terrorystycznych mogli być kolejnym argumentem, żeby nienawidzić Lacha. Tak jak dla mnie mieszkającego na Podlasiu bohaterami są np. powstańcy wielkopolscy tak samo dla Ukraińców Kozacy i Chmielnicki są dobrem narodowym podobnie jak upa.
Dlatego państwami powinni rządzić mądrzy ludzie, którzy umieją łączyć a nie dzielić. Wszystko zaczęło się od głupoty Kazimierza Wielkiego i jego następców, którzy przy poszerzaniu granic państwa nie szanowali ludności autochtonicznej bo była innego wyznania. Te ciemiężenie i głupia polityka dyskryminacji popchnęła część zmęczonej ludność do nowopowstałego kościoła greckokatolickiego (wymysłu Zygmunta III Wazy i jezuitów), co miało zwiększyć ilość owieczek papieża i częściowo się powiodło. No i nie wolno zapomnieć o kk, który chciał nawracać "niewierne owieczki" (poprzez Andrzeja Bobolę i innych), które tak naprawdę były Prawosławne. Zapraszam do odpowiedzi, chętnie się z Tobą jeszcze kulturalnie posprzeczam
Bohdan Chmielnicki, co ciekawe, był szlachciem i na elekcji w 1648 roku, oddał swój głos - na Jana Kazimierza (wiadomo osobiście się nie stawił).
Co do Kozaków, to oprócz przedstawicieli różnych nacji, była jeszcze czerń - stąd np. pod Zbarażem tak duża ilość sił Chmielnickiego. Czerń, czyli zwykli chłopi, z racji charakterystyki tamtych stron (częste najazdy tatarskie), prości i bezwzględni. Im żadna ideologia raczej nie towarzyszyła.
Pamietaj również, że wielu z tych znienawidzonych "polskich Panów", z pochodzenia było Rusinami, którzy spolonizowali się, jak chociażby książę Jeremi Wiśniowiecki - jego matka rzuciła na niego klątwę, za to że porzucił wiarę prawosławną.
Co do stwierdzenia o ciemiężeniu, nie odniosę się do tego. Mam zbyt mało wiedzy, na ten temat, różne rzeczy słyszałem, często sprzeczne. Błędem jest porównywać sytuacje i standardy z wieku XIV czy XVII do obecnych - wszelkie odniesienia powinny dotyczyć innych krajów pod koniec średniowiecza czy na początku nowożytności.
Kult OUN-UPA na Ukrainie, można rozpatrywać z wielu punktów widzenia i dowodzić, że jest to teraz Ukrainie potrzebne lub nie. Dla mnie jednak, ważny jest, chyba często pomijany, czysto polski punkt widzenia. A z tego punktu, widać, że te praktyki to dla Polski prawdziwa tragedia, bo jeżeli kult OUN-UPA zostanie zaszczepiony na znacznym obszarze Ukrainy, będzie obecny podczas uroczystości państwowych, a polityka ukraińska będzie do niego nawiązywać, to mamy państwo wrogie Polsce, dążące do porozumienia z Niemcami naszym kosztem.
Trochę źle mnie zrozumiałeś absolutnie nie podejrzewałem prostych kozaków o jakąkolwiek ideologię napisałem tylko, że członkowie ukraińskich grup terrorystycznych w dwudziestym wieku mogli podpierać się historią kozaków jako walczących z Rzeczpospolitą. Piszesz o polonizowaniu się oczywiście wielu tak robiło bo to było łatwiejsze jeśli ktoś chciał zrobić w tamtych czasach jakąkolwiek karierę. A teraz coś odnośnie Wiśniowieckiego w wieku 4 lat stracił ojca a w wieku 7 matkę. Stryj oddał go do kolegium jezuitów by go wykształcili no i jezuici najlepsi w swoim fachu wpoili dzieciakowi co trzeba i zmienił wiarę. Jak widać niemożliwym byłoby gdyby pozostał przy prawosławiu jeśli uczył się u jezuitów. Rodzice praktycznie nie mogli go wychować a zakonnicy zrobili co mieli zrobić. Przez ciemiężenie miałem na myśli nierówność praw. Ludzie konfesji innej niż łacińska byli ludźmi gorszego sortu. Chłopom, którzy uważali się za tutejszych było wszystko jedno.Celna uwaga w ostatnim akapicie aczkolwiek wschodniej Ukrainy to nie dotyczy. Co ciekawe automatycznym sojusznikiem Polski staje się Rosja, która ma na pieńku z faszystowską Ukrainą i nie po drodze jej z islamizującymi się Niemcami. Zaczyna być ciekawie.
Tak, to prawda, na Ukrainie, jest swego rodzaju zapotrzebowanie na bohaterów narodowych...
Znowu nie wypowiem się na temat napięć pomiędzy religią katolicką a prawosławną w RON, bo zbyt mało wiem na ten temat.
Nie wiem (jeszcze ) jak to dokładnie wyglądało jeżeli chodzi o kariery prawosławnych - Adam Kisiel, był wyznania prawosławnego, był senatorem i jednym z najbogatszych w ówczesnej Rzeczypospolitej ale takich jak on nie było jednak wielu.
) jak to dokładnie wyglądało jeżeli chodzi o kariery prawosławnych - Adam Kisiel, był wyznania prawosławnego, był senatorem i jednym z najbogatszych w ówczesnej Rzeczypospolitej ale takich jak on nie było jednak wielu. 
