Operacyjne: rekonstrukcja przyczepu więzadła właściwego rzepki z przeniesieniem przyśrodkowym przyczepu metodą Hausera. Fiksacja przeszczepów 4 śrubami korowymi o średnicy 4,5 mm.
W skrócie jakby ktoś pytał czy wypadek czy co:
Po urodzeniu zostałem zainfekowany gronkowcem złocistym (przecinanie pępowiny brudnym narzędziem i przez pępek do krwi), w wyniku czego doszło do ogólnego zakażenia krwi gronkowcem złocistym. Potem była sepsa, zapalenie stawów, obu kolanowych i prawego stawu biodrowego (w wieku 4 tygodni groziła mi amputacja obydwóch nóg), poważna deformacja główki kości udowej, późniejsze pojawienie się jądra kostnienia (główka kości udowej - prawego uda - wygląda jak siekierka - zrosła się po swojemu), blokada chrząstki wzrostowej w "zdrowej", lewej nodze, w celu zminimalizowania różnicy w długości między kończynami (różnica wynosiła 9,5cm, aktualnie ok. 5cm). Brak terminu zakończenia leczenia. Czekam na endoprotezę prawego stawu biodrowego. Co do kolana za 2 tygodnie do zdjęcia gipsu i będę latał w ortezie.
Co wy tak z tym jedzeniem gdyby dużo jadł to by musiał dużo srać, a jak ma dojść tak często do kibelka?? robienie pod siebie to nic miłego i jeszcze przyjdzie jakaś fajna pielęgniarka, a ty taki osrany.
it's a trap. Facet z ogoloną nogą. Gość was trolluje a wy łykacie jak pelikany:
Elita dbająca o czystość rasową, światopoglądową i seksualną Polski - Cha! Cha! Cha!
W czwartek minęło równo 4 tygodnie od mojej rekonstrukcji wiązadeł krzyżowych przednich i jakiś kosmetycznych szlifowań łękotki. W moim przypadku squash nie wyszedł mi na zdrowie. Nie mam tak bogatej dokumentacji zdjęciowej... ale :
po zabiegu jeszcze z drenażem odprowadzającym krew z kolana ( moment wyjęcia wężyka całkiem fajny był )
tu już z ortezą DonJoy z zakresem 0-90 stopni
Droga do domu pierwszy raz użyty śmieszny podnóżek
tu jeszcze ze szwami
i bez
Od 2 tygodni mam rehabilitację, chodzę już bez kul - tzn. przemieszczam się bo chodzeniem to nazwać nie można ale z każdym dniem lepiej. Życzę zdrówka i wytrwałości !