O samej chorobie czy też syndromie jakim jest Zespół Eliasza, możecie przeczytać w temacie TUTAJ
Tutaj chcę Wam pokazać mieszkanie, w którym to osoba starsza przez długie lata, aż do swojej śmierci zbierała dosłownie wszystko.
Pokoje były zanieczyszczone gnijącymi odpadami, workami i szmatami prawie do sufitu. Zespół doświadczonych sprzątaczy z profesjonalnej firmy czyszczącej, ledwo poradził sobie z zadaniem. Zajęło im to 5 dni.
„To było najtrudniejsze zadanie z jakim przyszło nam się zmierzyć, a zarazem jest to nasze największe osiągnięcie w ciągu ostatnich lat!” - mówi Paweł Olfild, dyrektor firmy sprzątającej, która podjęła się pracy.
Niektóre pokoje były zaśmiecone gruzem, tak że nie można było przejść. „Zdaliśmy sobie sprawę, jak dobrą robotę wykonaliśmy, kiedy zobaczyliśmy łzy w oczach klienta" - mówi Olfild.
Nic nie stoi na przeszkodzie aby tam ponownie zamieszkać.
ch*ja tam, j***ny syfiarza i bałaganiarz lvl hard. Na ch*j każdej cholerze wymyśla się chorobę? Zespół Touretta? pie**olnięty! Dysleksja? Nieuk! ADHD? Lać pasem! Nowoczesna? No dobra, to już jest choroba.
W rosyjskim artykule macie, że mówi "Paul", nigdzie indziej nie sprzedają Dettox Mould and Mildew i nie mają dwóch kranów na wodę. Do tego typowe angielskie gniazdka z włącznikami nad nimi, wtczki itp. Ten kominek to tutaj 50% mieszkań pod wyjanem.
Zespół Eliasza. Nie znam. Znam Arka Noego.
A tak całkiem na poważnie. To zdjęcia z mieszkania lalalilaoli?
Byś trochę posprzątał a nie nie cebulę na sadistic zbierasz.
Krowiasz jakich mało ;(