Bo wielu nauczycieli myśli że jak nie będzie reagowało, to idiota się znudzi i odpuści. Niestety to częsty błąd, agresja narasta, poczucie bezkarności również. Reagują wtedy dopiero jak ktoś, komu takie zachowanie nie przystoi zaczyna oddawać. Wtedy dopiero mają przed oczami konsekwencje bójki i ruszają dupę do roboty. Tutaj potrzebna jest reforma, która będzie karała nauczycieli za nie reagowanie na agresję, wtedy nie będą dopuszczali do takich akcji.
Zawsze mnie to zastanawiało, to musi być jakiś międzynarodowy ewenement że gdy ktoś zaczepia to nauczyciel tego nie widzi ALE jak już ta osoba psychicznie pęka to k***a nagle widzisz wszystko i obwinia osobę broniącą albo obydwie. Ogólnie wyjątkową niechęcią podchodzę do tego zawodu biorąc pod uwagę jak niewielu z nich wkłada serce w prowadzone zajęcia aniżeli są typowymi leniwymi k***ami znęcającymi się swoją wyższą pozycją. Wystarczy zadać sobie pytanie ilu było w przeciągu Twojego życia spoko nauczycieli, a ilu ch*jowych? Do dzisiaj jakbym spotkał niektórych moich nauczycieli z okresu podstawówki/gimnazjum to chętnie naplułbym im w pysk chociaż to i tak ch*j przy studiach bo tam to dopiero są specjaliści od upokarzania. Sorry sadole za ten wywód, zesrałem się chyba.