od młodego zgardzony by samemu gardzić innymi... i tak sobie chodzi 1.4 miliarda skośnych kitajców gdzie każdy na każdego ma wyj***ne.

imho dobrze zrobił - ewidentnie to nie jego dziecko. Gówniak myśli że może latać i wypie**alać inne mniejsze dzieci i sie zdziwił że mamusia nie broni. Na następny raz pomyśli

Niech rzuci kamieniem ten, który nigdy o tym nie marzył w podobnych sytuacjach z agresywnymi szczeniakami z ADHD

Prawidłowo, gówniak myśli, że może każdego ustawiać. Następnym razem wyrzuci go przez okno

imho dobrze zrobił - ewidentnie to nie jego dziecko. Gówniak myśli że może latać i wypie**alać inne mniejsze dzieci i sie zdziwił że mamusia nie broni. Na następny raz pomyśli

"Dobrze zrobyl" czyli jak rozpoznac mentalnego Janusza.... Kto by to pomyslal zeby bobas latal sobie beztrosko po placu zabaw?? ... jak ja gardze takimi cieciami jak ty i ten kitajec.

jak ja gardze takimi cieciami jak ty i ten kitajec.

jeśli los ci spłata figla i zalejesz formę i kilka lat później jakiś gówniak bedzie lał twojego gówniaka to ci radzę odwróć głowę i udaj ze ten bity to nie twoje dziecko, nie będziesz mentalnym januszem

Co by nie pisać, to gawniak twardziel... dwa razy leżał na dechach, ale szedł dalej dziarsko do przodu.

Cudowne chińskie dzieciństwo. I jakie kolorowe.

Ładny podrzut nim zrobił, czekałem na jakiś półobrót albo albo chociaż kop w głowę.

patrząc na reakcje pozostałych rodziców, to raczej norma. Poza tym bez przesady, bo nic gówniakowi nie zrobił. Wiadomo, jakby tak moim rzucił, to (bla bla bla sto pogróżek) , ale niestety to wina rodzica, że gówniaka nie potrafi wychować i kontrolować. A z takiego niespacyfikowanego gówniaka, który myśli, że może wszystko, wyrasta jebnięty banan dręczący inne dzieci w szkole, bo myśli, że mu wolno (bo mu nikt nie pokazał dosadnie, że nie wolno).

Kto nie ma dzieci niech się nie wypowiada bo w dupie był i gówno widział.

Mój syn od małego jest uczony poszanowania dla innych, żeby nie bił innych bez powodu, nie zabierał im ich rzeczy, itp, itd, ale ma powiedziane, że jak ktoś naruszy te zasady w jego stronę to zdecydowanie ma zareagować. Gdy ktoś go uderzy może oddać, jak ktoś mu coś zabierze co jest jego ma zareagować. Wszystko w zalezności od sytuacji Gdyby każdy rodzic nauczył tego swoje dzieci to nie było by problemów jak z filmiku powyżej.

staneli na solo jak równy z równym

Kto nie ma dzieci niech się nie wypowiada bo w dupie był i gówno widział.
Mój syn od małego jest uczony poszanowania dla innych, żeby nie bił innych bez powodu, nie zabierał im ich rzeczy, itp, itd, ale ma powiedziane, że jak ktoś naruszy te zasady w jego stronę to zdecydowanie ma zareagować. Gdy ktoś go uderzy może oddać, jak ktoś mu coś zabierze co jest jego ma zareagować. Wszystko w zalezności od sytuacji Gdyby każdy rodzic nauczył tego swoje dzieci to nie było by problemów jak z filmiku powyżej.

Ktoś kto ma dziecko lub dzieci i pie**oli takie głupoty to musi iść się wysrać, bo gówno przez niego gada.

Chyba dwa różne filmy oglądaliśmy, ja widzę dorosłego faceta, który szarpie, popycha i rzuca małym dzieckiem, więc nie wiem jak ma się do tej sytuacji Twój komentarz i ostatnie zdanie.

ja widzę dorosłego faceta, który szarpie, popycha i rzuca małym dzieckiem, więc nie wiem jak ma się do tej sytuacji Twój komentarz i ostatnie zdanie.

Sprawa się rozeszła o to, że tamten dzieciak mu prawą łapą przewrócił dziecko tego gościa więc stary sie wk***ił (pewnie ten mały kaszojad zapie**alał bez nadzoru cały dzień mi miał wyj***ne na inne dzieci bo był względnie większy od pozostałych). Zobacz dokładnie w 3 sekundzie filmu na 0.5x predkości jak bierze i to mniejsze dziecko reką popycha aby upadło.
Stary sie wk***ił i też go popchnął. Mały nie miał w domu żadnej dyscypliny (na 99% samotna matka go wychowuje) i nigdy nie był skarcony za złe zachowanie więc leci z łapami do tatusia a wk***iony tatuś znów go odpycha ale bardziej stanowczo... A MAŁY KASZOJAD DALEJ NIE OGARNIA i leci po raz kolejny.

To jest efekt wychowania dziecka które nie zna konsekwencji swojego zachowania. Nigdy nie był zdyscyplinowany ani uderzony a mamusia pewnie zawsze go broniła więc czuł się mocny nawet do gościa któremu sięgał tylko do kolan.