Ci co krzyczą 'won z pedalstwem' sami mają ból dupy i ups nie od wyruvhania, a od jego braku. Chętnie by j***li się z typami, tylko koledzy dresy nie pozwolą. Ilu ja już spotkałem '' kozaczkow'' od właśnie won z pedałami, którzy chętnie lachę robili jak umiałeś ich ogarnąć. Aww piękne czasy.