Polska patologia źle się czuje w odmalowanych blokach z czystymi klatkami.
Pan się wysra pod klatką, sebek narzyga w windzie, ktoś inny naszcza na schodach, jakiś Janusz rozpie**oli butelkę po harnasiu, pani spod jedynki da się odesrać psu na placu zabaw, ktoś na murze napisze "jebadź legie tylko buk morze nas sondzić" i od razu Polakom poprawia się samopoczyciej. Tak swojsko patologicznie. Cieszą się, że somsiad miesza w patoli
