Powiem tak. Byłem w kilku eleganckich restauracjach i nigdy czegoś takiego nie widziałem. Może miałem szczęście, może Pan Cejrowski miał pecha. Nie wiem. Ale z mojego doświadczenia jest wygląda inaczej. Kelner przychodzi, daje kartę. Po ok. 10-15 min wraca i pyta, czy już się zdecydowaliśmy. Na koniec zadaje pytanie, czy zostawić menu i czy podać napoje przed czy po przyniesieniu dań. Dodam, że mieszkam w małym miasteczku, gdzie są 2-4 restauracje. Co do klapek. Trochę to jest naciągane, ale cóż, nie każdy ma 100% zgodne poglądy do wszystkiego co inni.