Woda drży i macha końcówką rurki, jak pomachasz równo ch*jem to też ci wyjdzie taka fala.
To że tego na początku nie widać to dostosowanie częstotliwości drgania do częstotliwości odświeżania kamery. Kamera nagrywa akurat te same położenia, a koleś tylko zmienia moc głośnika (czyli przez to szerokość fali).
śmiech jak z odświeżaniem po linii obrazu w filmiku z iponem i gitarą
Dostosowana jest częstotliwość dźwięku do częstotliwości odświeżania obrazu. Efekt załamania to zmiana szerokości strumienia wody, a w.w. synchro powoduje, że widzialne są załamania.
Inaczej. Na żywo (nie w obrazie z kamery) widać ciągły strumień.
Po prostu częstotliwość drgń wody jest taka sama jak częstotliwość próbkowania filmu (tak to się chyba nazywa). Tak samo jak czasem np nie widać że kręci się wirnik helikoptera albo koła samochodu.