@Up na Woodstock się jedzie głównie dla ludzi i by zapomnieć o świecie, odstresować się, muzyka, to mniej ważna rzecz.
Nie jestem ani przeciwnikiem takich imprez, ani fanem, po prostu szkoda mi ludzi którzy tak naprawdę czują się wolni 3 dni w roku bo mogą się wyszaleć, pobawić, potaplać w błocie, poznać kogoś ciekawego, przeżyć przygodę seksualną. Jeśli to jest ta wasza wolność to macie jak ch*j smutne życie, naprawdę zadajcie sobie pytanie po co żyjecie tylko dla tych marnych 3 dni ? Lekarz, prawnik, sędzia, k***a, zakonnica ksiądz, student itd. po co wam to wszystko, po co wam kasa, nauka, tytuły itp. skoro jesteście tylko 3 dni wolni to zwykłe marnowanie życia. Ja jestem wolny cały czas, ja jeśli chcę poznaję ciekawych ludzi bo są oni dookoła mnie i nie potrzebuje woodsa by czuć się wolnym, po prostu mam cel w życiu którego wam chyba brak skoro tak naprawdę wolni czujecie się 3 dni w roku Szkoda mi was i waszego marnego życia wypełnionego sztucznymi emocjami uśmiechami .... Na szczęście są jeszcze inni ludzie, którzy jadą tam bawią się, rozumieją zdanie innych i nie tłumaczą się, że pojechali tam poczuć się wolni itp., po prostu pojechali tam bo mogli, bo chcieli, bo robią w życiu to co chcą, bo są wolni....