Kiedys robiłem na stolarni i majster zawsze powtarzał pamietaj mlody zwierze odpusci człowiek odpusci ale maszyna nie odpusci i pokazyzwał prawa reke z 1 palcem
Nie wiem czemu ale zawsze mnie przeraza jak wciaga kogos maszyna , nie jakis ocean czy ch*j wie co ale maszyna. Zadzgano przy mnie czlowieka a przy tym filmiku ruszylo mnie to bardziej.
Mieszkam przy jednej ze specjalnych stref ekonomicznych i słyszałem nie jedną historię o tym jak np komuś prasa łeb zmiażdżyła czy gilotyna palce ucięła, etc.
A potem projektując jakieś maszyny trzeba stosować osłony dosłownie wszystkiego, wymyślać jakieś skomplikowane procedury wymiany materiałów, stosować dziesiątki czujników i w ogóle budować maszyny tak, aby nie dało się nimi skaleczyć. A użytkownik i tak ostatecznie odłączy krańcówkę i powtórzy się sytuacja z filmu
Gruchenfuhrer napisał/a:
Wniosek - najlepiej ten sprzęt obsługiwać bez ubrań, to nie będzie miało czego wkręcić...
W zasadzie do podstaw obsługi tokarki zalicza się właściwy ubiór, a jest to w dużym skrócie brak luźno zwisających elementów ubioru, sam ubiór możliwie obcisły (najlepiej krótki rękaw) i bez rękawic, dopiero potem zależnie od materiału okulary ochronne i inne pierdoły.
A czy brak ubrań by pomógł? W 90% pewnie tak, ale jak ktoś ma pecha, to włosy też się dobrze wkręcają, od biedy palca też może chwycić, ale to już wpychanie paluchów nie tam gdzie trzeba