18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ustąpienie pierwszeństwa pieszemu

ralfik111 • 2015-09-20, 12:27
Nawet policja nic nie wskóra, jak z kierowcy jest kawał ch*ja :idzwch*j:



wieczór

2015-09-20, 16:11
@facet85: to zachowanie o którym pisał @KrisCFC to tzw. "zachowanie szczególnej ostrożności" a to jest w przepisach od zawsze i jest jedną z poprawnych odpowiedzi do dowolnego pytania na egzaminie :)

W............R.

2015-09-20, 16:17
@Siekul Nie zatrzymują się przed pasami tylko skończeni debile, którzy nie potrafią w swoim kretyńskim móżdżku zrozumieć, że przed przejściem dla pieszych najpierw się zapobiegawczo zwalnia, a dopiero potem hamuje. Jak kretyn nagle hamuje i ktoś w niego wjeżdża, to potem nie powinien mieć bólu dupy, że to przez pieszego... Nie przez pieszego, tylko przez och*jały od prędkości tępy łeb potencjalnego mordercy za kierownicą.

ATOMOWYANDRZEJ

2015-09-20, 16:18
KrisCFC napisał/a:

Wszyscy, którzy nie ustąpili powinni mieć zabrane prawko za nieznajomość przepisów, jeśli pieszy jest już na pasach to kierowca ma obowiązek go przepuścić, i ch*j. :D

Cytując artykuł z inetrnetu (gdyż nie chce mi się szukać paragrafu):
Jeśli w pobliżu przejścia dla pieszych znajduje się pieszy, kierowca ma obowiązek zwolnić. Innymi słowy, jeśli widzimy osobę oczekującą przed "zebrą", należy zdjąć nogę z gazu, co ułatwi szybką reakcję w razie nagłego wejścia przechodnia na przejście. Podstawowym obowiązkiem kierowcy jest ustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na pasach. Oznacza to, że nie wolno zmusić pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyśpieszenia kroku, gdy znajduje się na przejściu.



Za ten precedens tamci kierowcy według taryfikatora powinni dostać o ile się nie myle 10 pp i 500zł

werewolfer

2015-09-20, 17:12
facet85 napisał/a:



Z tego co wiem to to prawo jeszcze nie obowiązuje, mam na myśli zbliżającego się do jezdni / pasa ruchu [/b]



No na filmiku gosciu ewidentnie stoi na pasach w dodatku jeden go przepuscil. Tamte barany łamia wiec dwa przepisy, przepuszczenie znajdujacego sie na pasach i nie zatrzymanie sie, gdy inny przepuszcza

cyslaw

2015-09-20, 19:10
@up on go nie przepuścił tylko chyba jest zepsuty, bo ma włączone awaryjne. Możliwe że to jego auto i chce po prostu zejść z jezdni. Tym bardziej, że po uderzeniu zamiast jak każdy odskoczyć zdezorientowany to on jest wk***iony i podchodzi pod to auto.

sidian

2015-09-20, 20:09
Akurat sprawa przepisów nie jest w Polsce taka prosta. W tej sytuacji:

1. Samochody omijały samochód, który zatrzymał się, by przepuścić pieszego na przejściu: 500zł, 10pk.
2. Światło nie ma znaczenia. Zielone światło nie uprawnia do wjechania na skrzyżowanie. Pierwszeństwo mają zawsze ci, którzy się już na nim znajdują. Dopiero kiedy opuszczą skrzyżowanie, można ruszyć.

A przepisy są takie:
1. Pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo na pasach, ale nie przed nimi, tzn. kiedy czeka na przejście, to nie ma.
2. Pieszy nie ma prawa wtargnąć na jezdnię pod przejeżdżający samochód.
3. Kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność przed przejściem dla pieszych. Szczególna ostrożność to dobranie prędkości tak, by w każdej chwili móc wykonać samochodem dowolny manewr, w tym pełne zatrzymanie pojazdu.

Dlatego ciężko się u nas rozwiązuje takie sprawy. Wtargnął czy nie wtargnął? A kierowca przekroczył akurat prędkość? A zasada ograniczonego zaufania? I tak dalej i tak dalej.

Prawie zawsze popieram puszczanie pieszych, ale warto spojrzeć w lusterko - jeśli za Tobą jedzie sznur samochodów, to puść bidaka... a jak za Tobą pustynia, to nie ma to sensu, bo i tak sobie zaraz przejdzie.

Jako pieszy robię tak samo - jak jedzie jeden samochód, to nie włażę, bo po co marnować komuś klocki i wachę. Jak jedzie ich sporo i do następnego mam 50 metrów, to włażę na pasy, niezależnie od tego, czy kierowca wydaje się mnie puszczać czy nie. Przy poprawnej prędkości z tej odległości powinien wyhamować bez najmniejszego problemu.

kkubam

2015-09-20, 21:17
sidian napisał/a:

Akurat sprawa przepisów nie jest w Polsce taka prosta. W tej sytuacji:

1. Samochody omijały samochód, który zatrzymał się, by przepuścić pieszego na przejściu: 500zł, 10pk.
2. Światło nie ma znaczenia. Zielone światło nie uprawnia do wjechania na skrzyżowanie. Pierwszeństwo mają zawsze ci, którzy się już na nim znajdują. Dopiero kiedy opuszczą skrzyżowanie, można ruszyć.

A przepisy są takie:
1. Pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo na pasach, ale nie przed nimi, tzn. kiedy czeka na przejście, to nie ma.
2. Pieszy nie ma prawa wtargnąć na jezdnię pod przejeżdżający samochód.
3. Kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność przed przejściem dla pieszych. Szczególna ostrożność to dobranie prędkości tak, by w każdej chwili móc wykonać samochodem dowolny manewr, w tym pełne zatrzymanie pojazdu.

Dlatego ciężko się u nas rozwiązuje takie sprawy. Wtargnął czy nie wtargnął? A kierowca przekroczył akurat prędkość? A zasada ograniczonego zaufania? I tak dalej i tak dalej.

Prawie zawsze popieram puszczanie pieszych, ale warto spojrzeć w lusterko - jeśli za Tobą jedzie sznur samochodów, to puść bidaka... a jak za Tobą pustynia, to nie ma to sensu, bo i tak sobie zaraz przejdzie.

Jako pieszy robię tak samo - jak jedzie jeden samochód, to nie włażę, bo po co marnować komuś klocki i wachę. Jak jedzie ich sporo i do następnego mam 50 metrów, to włażę na pasy, niezależnie od tego, czy kierowca wydaje się mnie puszczać czy nie. Przy poprawnej prędkości z tej odległości powinien wyhamować bez najmniejszego problemu.



Miszczu, k***a, jeśli wygrałeś prawo jazdy w Lays'ach, to graj dalej, może wygrasz Zieloną Kartę...

Przecież tam ewidentnie było CZERWONE ŚWIATŁO dla pieszych, a ten baran próbował (jak w starej gierce FROG) przeskoczyć przez jezdnię.

Co z tego, że stoi coś na bombach?! Mam zawracać, albo wysiadać i klękać...?!


Ci, co jechali być może zwalniali, ale mieli ZIELONE ŚWIATŁO, więc fakt, że jełop znajdował się na pasach nie ma tu znaczenia.

Tym bardziej, że nikt, niestety, nie zdjął prosiaka z drogi, tylko rozj***ł sobie wózek o psiarnię :evil:

bolek483 napisał/a:

Czy wy k***a nie widzicie że pieszy przechodzi na czerwonym?Kierowcy maja zielone więc jadą,a to czarne auto uniemożliwia im zobaczenia tego osła.



bolek483, niestety, ale większość użytkowników tego portalu to: albo zwykli debile (ewentualnie kretyni), albo osobnicy czytający i oglądający wybiórczo: ot, jakaś niedoj***na mózgowo p*zda napisała, że filmik jest "be", reszta leci na temat jak hieny, żeby pokazać, jakie "doświadczenie życiowe" posiadają i "co oni by zrobili" w takiej sytuacji.

Nieudacznicy...

Blue!

2015-09-20, 21:57
Nagranie jest na 99.9% z Rosji, a tam większość kierowców to debile. W Polsce jest debili sporo co prawda ale jednak mniej niż w Rosji.

eruaknem

2015-09-21, 07:53
Zdawałem prawo jazdy 10 lat temu.
Raz zobaczyłem babeczkę z wózkiem dziecięcym. Stała przed zebrą, oglądała się P-L. Zatrzymuję samochód przed pasami. Babka stoi. Czekam 5, 10 sekund. Egzaminator mnie oblał - wstrzymywanie ruchu. Broniłem się, że przecież miałem obowiązek się zatrzymać, bo babka chciała przejść na drugą stronę. A on na to, że skąd ja to wiedziałem - może ona zyczajnie chciała pocałowac swoje dziecko?
Kolejna próba tydzień później. Inne przejście dla pieszych. Babcia z dziadkiem podpierającym się laseczką zmierza ku przejściu dla piieszych. Mają jeszcze z 1,5 metra do krawędzi jezdni. Przejeżdzam obok nich. Egzaminator po hamulcach, egzamin niezaliczony z powodu niekulturalnej jazdy. "Starszym osobom trzeba ustąpić". Ja mu opowiedziałem sytuację z poprzedniego egzaminu - może dziadek chciał pocałować babkę? I tak kazał mi się przesiąść.

giorgio_armani

2015-09-21, 11:29
Idiota mógł spokojnie dojść do chodnika, wystarczył jeden krok i nie byłoby problemu, a tak stał jak kołek i czekał pewnie aż mu się zielone zapali.

Sonal

2015-09-21, 14:44
Samochód na awaryjnych w połowie przejścia, policja na sygnałach - wg mnie było tam jakieś wcześniejsze zdarzenie (stłuczka/potrącenie na pasach), a ten niby Wasz "pieszy" to może jest związany ze zdarzeniem i chodzi po skrzyżowaniu analizując wypdaek.

KrisCFC

2015-09-21, 14:56
eruaknem napisał/a:

Zdawałem prawo jazdy 10 lat temu.
Raz zobaczyłem babeczkę z wózkiem dziecięcym. Stała przed zebrą, oglądała się P-L. Zatrzymuję samochód przed pasami. Babka stoi. Czekam 5, 10 sekund. Egzaminator mnie oblał - wstrzymywanie ruchu. Broniłem się, że przecież miałem obowiązek się zatrzymać, bo babka chciała przejść na drugą stronę. A on na to, że skąd ja to wiedziałem - może ona zyczajnie chciała pocałowac swoje dziecko?
Kolejna próba tydzień później. Inne przejście dla pieszych. Babcia z dziadkiem podpierającym się laseczką zmierza ku przejściu dla piieszych. Mają jeszcze z 1,5 metra do krawędzi jezdni. Przejeżdzam obok nich. Egzaminator po hamulcach, egzamin niezaliczony z powodu niekulturalnej jazdy. "Starszym osobom trzeba ustąpić". Ja mu opowiedziałem sytuację z poprzedniego egzaminu - może dziadek chciał pocałować babkę? I tak kazał mi się przesiąść.



Za pierwszym razem, trzeba było iść się sądzić. Wyj***li Cię na kasie za dodatkowy egzamin.

Sonal

2015-09-21, 18:10
KrisCFC - odwołanie tylko ładnie brzmi w teorii. Jeżeli Ci uznają odwołanie to.... jedyne co to zwracają kasę, a właściwie dopuszczają do PONOWNEGO egzaminu bez opłaty. I idź teraz na ten ponowny egzamin, gdy masz tak nasrane w papierach [egzaminator widzi to aktach].
Natomiast jeżeli egzamin nie został przerwany - to wtedy dyrektor WORD może, nie musi, uznać egzamin za zdany. Radko tak bywa.

facet85

2015-09-21, 20:58
KrisCFC napisał/a:



Najpierw czytaj ze zrozumieniem bo mówiłem o gościu który już jest na pasach a nie się do nich zbliża. ;)



"Jeśli w pobliżu przejścia dla pieszych znajduje się pieszy, kierowca ma obowiązek zwolnić."

odniosłem się do tego zdania - kierowca jeszcze nie ma takiego obowiązku, tylko jest to kwestia kultury osobistej o której wspominam. :) Ze zrozumieniem powiadasz... hmmmm...