Karl Wallenda - akrobata powietrzny, wykonujący pokazy bez zabezpieczeń. Zginął w 1978, kiedy to zerwał się silny wiatr podczas jednego z pokazów. Karl spadł z wysokości 37 metrów.
Tylko po jaka cholere ludzie od niego uciekaja...?
al...........10
2012-09-22, 19:06
Albo facet był cienki, albo to był jakiś j***ny huragan. Obejrzyjcie sobie "Man on wire", facet zapie**alał po linie rozciągniętej między wieżami WTC (które były jeszcze na wykończeniu, inaczej nie dostałby się na górę). Lina srogo się bujała (przecież same wieże odchylały się na metr czy coś koło tego), a on chodził sobie po niej przez ponad godzinę.