Szesnastolatek pokłócił się z kolegą o nieumyślne rozbicie telewizora otwierając szampana i wyszedł na balkon. Po chwili jego ciało znaleziono na chodniku. Ustalono, że nie było to samobójstwo tylko wypadek. Chłopak znany był z tego, że wspinał się na różne wysokie obiekty (taka moda w Rosji). Najprawdopodobniej próbował się dostać po balkonach na dach budynku z którego spadł.
Rasowy, wypity, poj***ny, wzburzony po sprzeczce młody Rosjanin.
Filmik krótki, lądowanie Sergeya Kitaeva (bo tak się nazywał) pod koniec.
Znając ruskich terminatorów, to wstał, otrzepał się i wrócił na górę dalej wk***iać kolegę, po czym przypomniało mu się, że powinien nie żyć, więc wrócił na dół, położył się na chodniku, umarł i dopiero go znaleźli. To ma sens.
do...........ka
2017-06-03, 13:00
Lubię filmy, jak desery.
Co najlepsze, to na koniec.
Upadek upadkiem, a w Anglii zaś zamach przed chwilą. W rajchu zaś odwołano koncert rock am ring juz pierwszego dnia z powodu zagrożenia atakiem terrorystycznym.