Mieszkam na wsi . I mam wyj***ne na koścół, księży i dziada wiszącego na kiju. Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora .
Ale to nie kwestia istnienia Boga. Uważasz, że umierasz i przestajesz istnieć zupełnie?
I nie mieszajmy w to jakiejkolwiek wiary, jakiegokolwiek Boga. Rodzisz się, umierasz i koniec?
Po twoich wypowiedziach też sie zastanawiam w jakim chlewie zostałeś wychowany. Z takim bałaganem w głowie ...