W Sewastopolu frekwencja we wczorajszym referendum wyniosła aż 123 proc. - donosi internetowe wydanie "Ukraińskiej Prawdy".
W Sewastopolu za przyłączeniem Krymu do Rosji zagłosowało 474 tys. osób. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że miasto ma zaledwie 338 tys. mieszkańców.
Podobnych nadużyć mogło być we wczorajszym referendum na Krymie, w którym oficjalnie głosowało ponad 80 proc. mieszkańców, a ponad 95 proc. z nich opowiedziało się za przyłączeniem półwyspu do Federacji Rosyjskiej, zdecydowanie więcej.
Zdaniem szefa Komitetu Wyborców Ukrainy Andrija Kriski głównym narzędziem służącym do fałszowania wyników była uproszczona procedura dodawania ludzi do spisu wyborców w dzień referendum. Kriska dodaje, że w ten sposób jedna osoba mogła oddać swój głos w kilu punktach wyborczych.
Mieszkająca w Symferopolu dziennikarka Katherine Serhatskova na swoim profilu facebookowym donosiła wczoraj, że dostała kartę do głosowania chociaż nie jest obywatelką Krymu - "tylko na tej podstawie, że jest Rosjanką".
Na ch*j manipulujesz? Czy nawet nie rozumiesz tego, co wstawiłeś? Jak nie rozumiesz to ci odpuszczę. Jak mataczysz z wyrachowaniem to jesteś kolejnym fiutem.
A w Ameryce tak nie ma? Tam może być powiedzmy 55 albo i 60% ogółu społeczeństwa (nie z sondazy - realnie!) za jakimś kandydatem a i tak może wygrać drugi, bo nie liczą się głosy oddane ogólnie (czyli te 360 milionów podzielone na 2 kandydatów i ten który ma minimum 50,1% wygrywa) tylko funkcjonuje niezbyt czytelny i dający ogromne pole do nadużyć system głosów elektorskich. Nie wspominając już o tym, że jak w każdej demokracji przystało, szanse na kandydowanie ma KAŻDY ale liczą się TYLKO dwaj kandydaci - Republikanów i Demokratów, pozostałym kandydatom poświęca się tak mało uwagi w mediach, że nawet gdyby mieli setki milionów dolarów potrzebne na kampanię to i tak by się nie przebili. A kandydaci są ciekawi, od bodajże 20 lat startuje w nich koleś, który ma zawsze DOKŁADNIE TAKI SAM program wyborczy jak kandydat demokratów, a mimo to nie dostaje nawet ułamka procenta głosów który dostaje kandydat demokratów, mimo, że obiecuje on dokładnie to samo więc głosy teoretycznie powinny się dzielić fifty-fifty jeżeli dla wyborców TEORETYCZNIE liczy się to, co kandydat ma do powiedzenia i co obiecuje zmienić w kraju, a nie wygląd, rasa i układy biznesowe.
jakim trzeba być sk***ionym, żeby myśleć, że w Rosji jest demokracja, k***a jak? Na tym portalu jest gigantyczna banda debili, jedni uważają Putina za boga i chcieliby żyć w Rosji, inni nie tak dawno stwierdzili, że chłopom pańszczyźnianym żyło się o niebo lepiej niż dzisiaj. Skąd u dzisiejszej młodzieży taki debilizm?
Nawet jeśli to i tak większość głosowała za 95% - 1/3 głosów ponad 60%... Zresztą j***ć ukrainę i ruskich... Patrzcie jak PO ma cały czas 30% poparcia, a nikt na nich ponoć nie głosuję... k***a posprzątać trzeba na własnym podwórku...
Co za bzdury. "W rzeczywistości Sewastopol liczy 306 tys. mieszkańców, a w referendum udział wzięło 274 tys. 2810 głosów zostało unieważnionych ze względu na nieuprawnienie do głosowania."
A dokładnego źródła podać nie mogę, bo nie mam uprawnień.
Strona: sevsovetxcomxua (kropki za x)
"W rzeczywistości Sewastopol liczy 306 tys. mieszkańców, a w referendum udział wzięło 274 tys. 2810 głosów zostało unieważnionych ze względu na nieuprawnienie do głosowania."
