Up@
Jezdziłem puki mnie pewnego razu z pijackiej śpiączki nie wyrwał rysiu pe plujacy w mikrofon na zakończenie festiwalu. Ja sobie odpuścilem, a kilkoro znajomych wybrało się jeszcze raz czy dwa i też dali z tym spokój bo populacja sebixow przerosła te dla której się tam jeździło i których chciało się spotkać przez resztę roku czekając na te 3 wyj***ne dni gdzie nic cie nie interesuje oprócz zabawy. Woodstock leci na popularności która zdobył w czasach świetności + sebixach którzy stają się głównym targetem. 5 lat i będzie po wszystkim
A co do kradzieży, to wystarczy poprosić sąsiadów, zeby popilnowali jak nas nie ma. U mnie leżały 4 stówy luzem na widoku razem z arbuzem i czterema bułkami. Zniknął tylko arbuz i 2 bułki.
Możecie pluć żółcią, sączyć jad. Może wam rozj***ć wszystkie hemoroidy. Możecie wić się na ziemi, krzyczeć z bezsilności i rwać włosy z głów. Jedyne co osiągnięcie to, że mogę się pośmiać z waszego bólu dupy.
Żaden ból dupy. Jeśli chodzi o polityke to nie każdy lubi być robiony w ch*ja. Niby festiwal muzyczny apolityczny a z roku na rok coraz więcej polityków obecnej opozycji chce się ogrzać w blasku festiwalu.
Jakoś na tauronach czy sunrisie da się być apolitycznym.
Kwestia higieny to już tylko subiektywne opinie, rozumiem że młodość rządzi się swoimi prawami.