Brudstok = brzydkie w opór laski (już pomijam te punkówo-feministki z kategorii "80 kilo+" ale ogólnie brak ładnych), żebractwo, śmród, brak podstaw sanitarnych, kradzieże - jeżeli ktoś jedzie tam żeby sobie por*chać to jest to najgorsze miejsce na ziemi bo przy większości lasek ku*as po prostu nie stanie, lepiej iść na jakiś koncert techno/dance kilkudniowy typu Opener albo po prostu do Mielna i łowić na plaży wieczorem podchmielone turystki
byliście kiedykolwiek? Wątpię. Powtarzanie tego samego pie**olenia bzdur na zasadzie jak napisał to więcej niż jeden w internecie to to już prawda. Pojedźcie a się zdziwicie. Ani byś nie zamoczył za ten mefedron ani nikt nie żebrze o grzdyla.
Mrągowie na Piknik Counrty to 3, a na Woodstocku 0. Wskaźnik agresji na tym wsiowym pikniku też znacznie większy - sam mało w zęby od naprutego miejscowego nie zarobiłem, bo mu nagle "stonka" (tak określają między sobą turystów na Mazurach) zaczęła przeszkadzać. Na Woodstocku nikt, nigdy nie zaczepił.