Mój nick jest przezwiskiem, chciałabym również zdementować plotki jakobym miała penisa, mam jedynie jaja, zapewne większe od Waszych, i na pewno wyrywam więcej panienek niż Wy, i na pewno pracowałam w życiu ciężej od większości z Was, tak więc morda
okej, równouprawnienie to fajna przykrywka by kobiety wylały swoją nienawiść i frustracje niż konstruktywnie rozmiawały z przeciwną płcią, ale wasze pie**olenie też woła o pomstę do nieba. wszyscy ryczycie o wypie**alaniu do kopalni, a który z was osobiście tam j***ł węgiel? a czemu nie wrzeszczycie, jak za równouprawnieniem to kobiety na TIRy? albo do firmy przeprowadzkowej dźwigać szafy i kanapy? albo jako przedstawiciel handlowy i zapie**alajcie 140 km/h na obwodnicy, nie powodując wypadku? nie jestem feministką, jam dumny mizoginista, ale k***a trochę mózgu i obiektywności. mam wyj***ne że zaraz posypią się teksty gimbusów "wracaj do kuchni" albo "zamknij jape bo ci wsadze ku*asa". wiem że to sadistic i lubicie tu wylewać swoje jeby, sperme i zajebistość, ale zabłyśnijcie czymś innym także.
Wszędzie gdzie pracowałem, kobiety wykonywały lżejszą robotę, ale dostawały tyle samo kasy co ja. Jakoś nie robiłem manifestacji przed zakładami pracy, by obniżyć im zarobki bo mam cięższą pracę.
Równouprawnienie to wymysł XIX wiecznych myślicieli z głową w chmurach. Nigdy się to nie wyrówna, bo zawsze będą większe żądania w stosunku do mężczyzn a przy okazji kobiety będą się czuć pokrzywdzone.
Wiecie jaki jest jeden powód , że baby nie mogą iść do kopalni? Za ciężka praca. Oczywiście pracuję w kopalni. Jak idziemy na zabudowę, to każdy bierze "RINGA" na ramię i idziemy z nimi średnio 800 metrów w wodzie, szlamie i wietrze. Dodam jeszcze, że taki jeden "RING" waży około 105kg. No i powiedzcie mi która baba by dała rady? Jak te młode łośki po technikum górniczym uciekają z kopalni z płaczem, bo nie dają rady.
Tak bardzo chcą tego równouprawnienia, ale jak już przyjebiesz takiej to same płacze i lamenty potem słyszysz.
następny spermopijca który zbiera piwa od gimnazjalistów za swój błyskotliwy komentarz... równouprawnienie to jedno.. ale jak lubisz bić panny po mordach szmato bez honoru to powinieneś zawisnąć na jajach!! ..i basta!
Równouprawnienie jak najbardziej, ale nie pozwoliłbym, żeby moja kobieta, czy też córka zapie**alały fizycznie jak głupie. Są zawody typowo męskie i kobiety nie powinny w nich pracować. A facet, którego kobieta utrzymuje ciężko tyrając, to zwykła p*zda nie chłop.
Jest też coś takiego jak podział obowiązków, ale tego pewnie większość nie zrozumie.
Większość sadystów tutaj potrafi tylko wstać i powiedzieć "mamo zrób mi kanapki do szkoły".
Jak któraś chce robić w kopalni, czy burdelu ok to jej sprawa. Ale wrzucanie do jednego wora wszystkich to przegięcie.
Który z Was chciałby być w jednym worze z pedziami?
Równouprawnienie? Co to takiego? To czego chce większość kobiet to nie jest równouprawnienie. One chcą być "wyjątkowo" traktowane. To powinno się bardziej nazywać "specjalne prawa dla kobiet". Tylko ze to jest sprzeczność. Jak autobus się zepsuje to żadna dupy nie ruszy... A w rządzie chciałyby 50% miejsc. Tylko kto im zabrania? Przecież może ich być tam nawet 70%. Teraz jest równość, bo na ile sobie zapracują tyle będą miały. Dla chcącego nic trudnego. Więc drogie Panie, chować kosmetyczki i zapie**alać!!!!