I u niemców były bestie i normalni ludzi i u ruskich było tak samo, a babcie przynajmniej pamięta stare dobre czasy gdzie było normalnie a pedalskie wnuczki jej mówią pewnie na ucho "babciu tak nie wolno mówić". k***a, jest niemką i nie może mówić i hitlerze, gdzie się wychowała w jego czasach? Nojapie**ole, weźcie się jebnijcie w głowę patrioci za pięć dwunasta. Teraz większość chwali np 500+ a potem się okaże ze pis połowe z was zagazował i co, ci co przeżyją będą chwalić pis,a wasze dzieci będą was hejtować. Więcej dystansu bando idiotów
Moja świętej pamięci babcia urodzona w sam środek wojny opowiadała czasy jak to było w czasach wojny i losy jej rodziny.
Babci rodzice posiadali gospodarkę mieszczącą się blisko granicy niemiec z kacapami w wlkp koło Pyzdr. Gospodarkę przejęli niemcy, niemka dowodziła gdzie kto ma pracować itp. Moja prababka ukryła moją babcie pod pierzyną aby nie było słychać płaczu jak niemcy przyszli. Zabijali po cichu świnie w piwnicy, ale dało się z niemką dogadać i był spokój. Kiedy ruscy odbili gospodarkę pierwsze co pradziadek zrobił to dał im spirytu przez co kładli się w stodole i spali podobno problemów nie było
Dużo zależy od tego, kto na kogo trafił. Jeśli niemcy na jakimś terenie trafili na opór Wojska Polskiego, to często brali odwet na ludności cywilnej, zakładnicy, rozstrzelania i.t.p. Takich historii było wiele w mojej okolicy. Polscy żołnierze jeśli poddawali się grupami to mogli być raczej spokojni, o ile trafili na wermacht, jak poddawał się pojedynczy żołnierz, to nierzadko kończył rozstrzelany, bo dla szwabów był problemem tylko. W moich okolicach ludzie pamiętają bitwę nad Bzurą i czasy okupacji i dużo złego słyszałem o niemcach, o ruskich niewiele.