18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Karboksylator

2021-02-28, 13:04
Takafura napisał/a:

A kto w końcu wypłacił ? Jestem leśnikiem i mocno mnie to ciekawi.



jeden zapłaciło koło łowieckie, a drugie zarządca drogi

dobra_kawa

2021-02-28, 13:54
outsidethebox86 napisał/a:

Tak apropos policji
Mojemu ziomkowi ktoś zaj***ł rower w Sylwestra, zgłosił to, a w międzyczasie udało mu się dowiedzieć, kto mu ten rower podprowadził j gdzie można go znaleźć. Poszedł na pały i mówi im co i jak, a oni do niego, żeby zorganizował prowokację, a oni wtedy ujmą sprawcę... No kuźwa jak się z takich nie wyśmiewać i jak brać poważnie, jak ich szanować i nie mieć ochoty obrzucić ich tym co jest akurat pod ręką...



Hah Chłopie, moja historia:

Mieliśmy zj***ny zamek w drzwiach w mieszkaniu i gościu wszedł do mieszkania i wyniósł mojego laptopa i w ch*j długą replikę ASG. Poszedłem na police od razu + poleciałem do administracji obejrzeć materiał czy nikt nie wyniósł fantów od momentu mojego wyjścia z mieszkania. Replika ASG była na tyle długa że bez dużego plecaka albo torby łatwo było zauważyć złodzieja (wyniesienie pod ubraniem było niemożliwe). Materiał obejrzany, żadnego podejrzanego wychodzącego z klatki, ale nad nami mieszkał młody patusek co wiecznie przesiadywał na klatce więc podejrzenia padly na niego.

Z racji tego że miałem dobrego antywirusa to mogłem zalogować się na swoje konto przed stronę i śledzić laptopa w razie połączenia z internetem. Osiem godzin po zajściu złodziej włączył laptopa i połączył się z IP mojego routera antywirus pokazał że lapek znajduje się w naszej klatce. Złapałem za telefon i dzwonię na policję, opisuję sytuację i uwaga dostałem poradę życia:

Policjant powiedział że nie są w stanie nic zrobić z tymi informacjami i jak podejrzewam gdzie jest mój laptop to mogę pójść i poprosić żeby mi go oddali.

Padłem k***a wtedy :-D

Laptop łączył się jeszcze przez kolejny dzień z moim ip, jedynie mogłem zablokować zdalnie dostęp do danych.

Po 2 tygodniach od kradzieży poszedłem na kolejne przesłuchanie i przyjęła mnie pani komisarz która od początku sprawiała wrażenie że nie wie co prowadzi i o co się ogólnie rozchodzi.

Po szeregu durnych pytań przyznała się że wczoraj prowadzi tą sprawę i nie zdążyła się zapoznać ze szczegółami. :roll:
Ogólnie ch*ja wiedziała.

Coś tam pogadaliśmy ale już widziałem że marnuję tylko czas i sprzętu nie odzyskam. Najgorsza była świadomość kiedy laptop łączył się przez półtorej dnia z moim routerem a ja nie mogłem nic x tym zrobić.

Nie dziwię się że w tym kraju jest tyle kradzieży skoro takie absurdy mają miejsce.

Wadolek

2021-02-28, 16:35
Stonka napisał/a:

Bzdura. To nie było czołowe zderzenie. Przyj***ly mu z boku, a nawet z tyłu.



Koledze też wbiła się sarna w bok auta, wytłukła szybę boczna w tylnych drzwiach, nie było znaku dzikie zwierzęta, wziął prawnika ale prawnik powiedział że długa droga, raczej nie wygrają i radzi zrobić auto za swoje

W ubiegłym roku mały łoś wyszedł przed maskę, pracownicy nie wyhamowali, bus dostał praktycznie całkę. Postanowiłem naprawić za swoje. Nie było znaku, droga prosta, prawnik nie chciał się w ogóle tego podjąć

:roll:

Emis

2021-02-28, 17:00
AyCaramba napisał/a:

W przypadku zgłoszenia się do lasów państwowych, czy przy zgłoszeniu na policję - Niedostosowanie się do warunków panujących na drodze...



Co lepsze gówno dostaniesz jeżeli stoi znak że mogą być takie patatajne ,najlepiej gdy jest taki znak jechać 20km/h bo wtedy jest mała szansa że będzie zderzenie ...na ch*j siateczka po całości ;)

Gandalf napisał/a:

Tak czy siak,znak przed wjazdem do lasu jest, mógł jechać wolniej lub inną drogą.



Najlepiej k***a 10km.h jak pedalarze

marcineker

2021-02-28, 19:40
a tak na marginesie, ten gość z BMW hamował pulsacyjnie mając ABS czy to jakaś funkcja, że migają światła w przypadku gwałtownego hamowania?

outsidethebox86

2021-02-28, 21:16
dobra_kawa napisał/a:

Hah Chłopie, moja historia:
Mieliśmy zj***ny zamek w drzwiach w mieszkaniu i gościu wszedł do mieszkania i wyniósł mojego laptopa i w ch*j długą replikę ASG. Poszedłem na police od razu + poleciałem do administracji obejrzeć materiał czy nikt nie wyniósł fantów od momentu mojego wyjścia z mieszkania. Replika ASG była na tyle długa że bez dużego plecaka albo torby łatwo było zauważyć złodzieja (wyniesienie pod ubraniem było niemożliwe). Materiał obejrzany, żadnego podejrzanego wychodzącego z klatki, ale nad nami mieszkał młody patusek co wiecznie przesiadywał na klatce więc podejrzenia padly na niego.
Z racji tego że miałem dobrego antywirusa to mogłem zalogować się na swoje konto przed stronę i śledzić laptopa w razie połączenia z internetem. Osiem godzin po zajściu złodziej włączył laptopa i połączył się z IP mojego routera antywirus pokazał że lapek znajduje się w naszej klatce. Złapałem za telefon i dzwonię na policję, opisuję sytuację i uwaga dostałem poradę życia:
Policjant powiedział że nie są w stanie nic zrobić z tymi informacjami i jak podejrzewam gdzie jest mój laptop to mogę pójść i poprosić żeby mi go oddali.
Padłem k***a wtedy
Laptop łączył się jeszcze przez kolejny dzień z moim ip, jedynie mogłem zablokować zdalnie dostęp do danych.
Po 2 tygodniach od kradzieży poszedłem na kolejne przesłuchanie i przyjęła mnie pani komisarz która od początku sprawiała wrażenie że nie wie co prowadzi i o co się ogólnie rozchodzi.
Po szeregu durnych pytań przyznała się że wczoraj prowadzi tą sprawę i nie zdążyła się zapoznać ze szczegółami.
Ogólnie ch*ja wiedziała.
Coś tam pogadaliśmy ale już widziałem że marnuję tylko czas i sprzętu nie odzyskam. Najgorsza była świadomość kiedy laptop łączył się przez półtorej dnia z moim routerem a ja nie mogłem nic x tym zrobić.
Nie dziwię się że w tym kraju jest tyle kradzieży skoro takie absurdy mają miejsce.



Hej kobieto jeśli już ;-)

Mam nadzieję, że chociaż ubezpieczony miałeś lapek, mojemu ziomkowi ubezpieczalnia oddała pełną kwotę za rower.

dobra_kawa

2021-03-01, 06:33
outsidethebox86 napisał/a:

Hej kobieto jeśli już
Mam nadzieję, że chociaż ubezpieczony miałeś lapek, mojemu ziomkowi ubezpieczalnia oddała pełną kwotę za rower.



Pardon, nie zwróciłem uwagi na płeć. ;-)

No niestety ubezpieczenia nie było i sprzęt przepadł ale jakoś przebolałem te parę tysięcy. Szczęście w nieszczęściu że na laptopie nie miałem wielu osobistych danych a dysk ze zdjęciami leżał zaraz obok na parapecie i typ go nie zauważył.

Tak czy siak parodia jak z akademii policyjnej.

Fx12

2021-03-01, 09:15
Bo one były z Boru...
(ju noł łora min)

Vinyl

2021-03-01, 23:02
outsidethebox86 napisał/a:

Tak apropos policji
Mojemu ziomkowi ktoś zaj***ł rower w Sylwestra, zgłosił to, a w międzyczasie udało mu się dowiedzieć, kto mu ten rower podprowadził j gdzie można go znaleźć. Poszedł na pały i mówi im co i jak, a oni do niego, żeby zorganizował prowokację, a oni wtedy ujmą sprawcę... No kuźwa jak się z takich nie wyśmiewać i jak brać poważnie, jak ich szanować i nie mieć ochoty obrzucić ich tym co jest akurat pod ręką...



A czego ty tu nie kumasz?
Ze policja dzisiaj to taka sama korporacja jak każda ?

Zadam ci pytanie: czy twoje życie jest dla państwa bezcenne?

No nie, jakby życie było bezcenne to przeczyło by to podstawowej zasadzie wolnego rynku - że zasoby są ograniczone

A skoro są ograniczone to dla wszystkich nie starczy

Policja dzisiaj podobnie jak rząd przesunęła funkcje dbania o obywatela

W sytuacji braku istnienia trendu marginalne przypadki - takie jak rower twojego kolegi - są marginalizowane - a zasoby w ten sposób uwolnione - niech będzie to dajmy na to jedna wspólna dodatkowa kawa we wspólnym policyjnym gronie cementują Ca zespół - służą większemu celowi

Co ten twój kumpel sierota? Rodziny kolegów nie ma?

Jeżeli nie potrafi sobie poradzić z odbiciem roweru to uwierz mi - stracony rower to jego najmniejszy problem

dominator76

2021-03-07, 00:33
outsidethebox86 napisał/a:

Tak apropos policji
Mojemu ziomkowi ktoś zaj***ł rower w Sylwestra, zgłosił to, a w międzyczasie udało mu się dowiedzieć, kto mu ten rower podprowadził j gdzie można go znaleźć. Poszedł na pały i mówi im co i jak, a oni do niego, żeby zorganizował prowokację, a oni wtedy ujmą sprawcę... No kuźwa jak się z takich nie wyśmiewać i jak brać poważnie, jak ich szanować i nie mieć ochoty obrzucić ich tym co jest akurat pod ręką...



mi jak zaj***li to chcieli bym im pismo podpisał ze rower znaleźli bo premii ch*jki nie dostną. ALEŻ mi sie morda cieszyła jak wyłaziłem z komiariatu.