Dwie babcie sklerotyczki poszły do kina. Po seansie na ulicy spotykają dziadka. Dziadek: "Na czym byłyście?". Babcia1: "Eeee.. Jak się nazywa takie co z ziemi wyrasta?" Dziadek: "Drzewo?" Babcia1: "Nie, mniejsze..." Dziadek: "Kwiat jakiś?" Babcia1: "Tak, tak... ma takie zielone i na końcu czerwone." Dziadek: "Tulipan?" Babcia1: "Nie, nie...kolce, kolce ma..." Dziadek: "Róża?" Babcia1: "Ooooo, właśnie! [odwraca się do drugiej] Róża, na czym byłyśmy w kinie?"