Czyli to co powiedziałem jest niezgodne z przepisami? Tępa jakaś jesteś?
Zgadza się, nie zauważyłem, ze przez moment wjechał na lewy pas. Jednak to nie zmienia faktu, ze pedalarz zawinił skręcając z lewego pasa, jak również motop*zda wyprzedzając z prawej strony, czyli tak jak pisałem wcześniej
"Kulturalnie"...?
Kulturalnie to ci mogę polecić jakiś kurs prawa jazdy. Osoba na drodze, która nie zna przepisów, raczej się do nich nie stosuje. Jesteś kurewskim zagrożeniem dla wszystkich wokół ciebie- ch*j, jeśłi to tylko twoja rodzina, ale jeśli to są inni niewinni na drodze, to już jest problem.
Nie znając przepisów podejmujesz błędne decyzje na drodze-tym gorsze, im szybciej jedziesz.
Do tego dochodzi jeszcze jakas ociężałość umysłowa, bo koledzy już wcześniej wyjaśnili co pedalarz zrobił nie tak, a ty nadal tego nie ogarniasz.
Poważnie pownienienś zastanowić się nad komunikacją publiczną.
I nie - ty k***a nie wiesz jak to powinno wyglądać. Ty k***a czerwonego pojęcia nie masz jak to powinno wyglądać. Idiotów na drodze to ty widzisz w lusterku wstecznym- zapewne źle ustawionym.
Szukasz porady? Napisz do "Przyjaciółki" k***a...
Czyli to co powiedziałem jest niezgodne z przepisami? Tępa jakaś jesteś?
Rowerzysta znajduje sie na lewym pasie i nagle wpie**ala sie na prawy prosto pod motocykl. Wina pedallarza.
To nie jest zabronione. Motocyklista jechał swoim pasem, który miał wolny. Rowerzysta zmieniając pas wymusił pierwszeństwo. Ty się zatrzymujesz jadąc prawym pasem, jak ktoś na lewym czeka na możliwość skrętu w lewo?
No raczej Ty, w mieście u nas wolno wyprzedzać z prawej, nawet na skrzyżowaniu, a tam jak prawy jest do skrętu to tym bardziej.
No niestety rowerzysta ma racje.
Powiem tak - zasada ograniczonego zaufania. Jadąc motocyklem i widząc pedalarza przejeżdżającego wcześniej na czerwonym, dobremu kierowcy powinna zapalić się od razu lampka. To raz. Dwa, pedalarz ciągle jechał prawym pasem, przez moment wjechał na lewy, mimo ze prosto mógł jechać również prawym. Amebie drogowej z pewnością nic to nie powie, jednak dobry kierowca powinien traktować pedalarza jako jadącego CIĄGLE prawym pasem i go NIE WYPRZEDZAĆ Z PRAWEJ, żeby nie doprowadzić do wypadku.
Motop*zda to kmiot z tej samej półki zjebów hamujących klaksonem
Jak wyżej, motop*zda powinien traktować pedalarza jako jadącego ciągle prawym pasem. A jadąc tym samym pasem nie wyprzedza się z prawej, kmiocie. Trzeba było przewidzieć, ze jeśli pedalarz chciałby jechać prosto, to zmiana pasa na sekundę na sąsiedni lewy nie miała sensu. Do skrętu w lewo jest jeszcze dalszy pas
Ja pie**olę, serio? Co za idiota.
Ha ha, spotkały się dwie najgorsze k***y drogowe - pedał na kolarzówce i pedał na p*zdocyklu, do kompletu zabrakło tylko kierowcy tira.
Patrząc z punktu widzenia naszych przepisów nie ma racji, kierujący rowerem jest zobowiązany do poruszania się jak najbliżej prawej strony pasa by nie utrudniać poruszania się innym uczestnikom ruchu tego pasa.
Ale nie wiem jak to jest u hamburgerów, może być inaczej.