Większość urazów u kolesi z siłowni jakich znam nie jest od samych cięzarów tylko od tej całej chemii jaką biorą - 3/4 z nich to impotenci, małe siury, problemy z sercem, z nerkami, wątrobą a wszystko to nie jako emeryci tylko w wieku koło 30stki. I co z tego, że ciało jak młody bóg skoro wnętrzności jak u starego dziadka zniszczonego lekami
A to ciekawe, bo jak jeszcze bawiłem się w ciężary i ładowałem w siebie koks to pała stała jak marzenie na zawołanie. Najtrudniejsze badania lekarskie w MON przechodzę rok w rok ze względu na specyfikę służby (zwiadowca-nurek) i jestem wręcz okazem zdrowia.