Pomoże mi ktoś to wszystko zrozumieć,ja to widzę że gość najpierw próbował rozpie**olić drzwi jak służby przyjechały to ich wygonił i r*chał tą łaskę czy jak bo się naprawdę pogubiłem kto jest k***a sąsiad a kto mieszkaniec xD
Pomoże mi ktoś to wszystko zrozumieć,ja to widzę że gość najpierw próbował rozpie**olić drzwi jak służby przyjechały to ich wygonił i r*chał tą łaskę czy jak bo się naprawdę pogubiłem kto jest k***a sąsiad a kto mieszkaniec xD
Pomoże mi ktoś to wszystko zrozumieć,ja to widzę że gość najpierw próbował rozpie**olić drzwi jak służby przyjechały to ich wygonił i r*chał tą łaskę czy jak bo się naprawdę pogubiłem kto jest k***a sąsiad a kto mieszkaniec xD
Scena jak z Lasvegas Parano
Pomoże mi ktoś to wszystko zrozumieć,ja to widzę że gość najpierw próbował rozpie**olić drzwi jak służby przyjechały to ich wygonił i r*chał tą łaskę czy jak bo się naprawdę pogubiłem kto jest k***a sąsiad a kto mieszkaniec xD
To nie jest k***a smieszne nic a nic. Przez dwa lata mialem taka patologie jako sasiadow. Darcie mordy i awantury codziennie, libacje raz, dwa razy w tygodniu. Co miesiac ostra bijatyka z rozj***niem calej klatki. Dwa razy patusy wyj***ly swoje drzwi z futryna. A skonczylo sie spaleniem chaty. Mieszkanie oczywiscie socjalne, patusiara to wychowanek domu dziecka, jej konkubent to kryminalista, recydywista ktorego sw raz zgarnela o przyslowiowej 6 rano. Wiem, bo sam ich wpuscilem jak do pracy wychodzilem xd.Po pozarze zajrzalem do tego mieszkania z ciekawosci, wiecie co w nim bylo? Nic, doslownie. Lozko metalowe, jak prycza w wojsku, lodowka w kuchni, stol i dwa kszesla. k***a zyli jak j***ne zwierzeta. Takie robactwo powinno sie eksterminowac, w jakims auszwitz gazem.