sanctusdiavolos napisał/a:
Chrzanicie nienawistne mendy. Sympatyczny, pozytywny koleżka. Gdybym ja był taki pozytywny, też bym amanitki i psylocybki wpieprzał. Niestety jestem ponurym, wiecznie wnerwionym ciulem i nawet po witaminie c łapię badtripa, więc niestety do mistycznych doznań muszą mi wystarczyć wóda, świece i kadzidło.
Wreszcie jakiś głos rozsądku
Żałosne są te wszystkie jęczące małe chujki. Facet ma miły i przystępny sposób bycia, jest wyluzowany i widać, że lubi dobrą zabawę. Ale nie, zawsze się znajdzie jakiś smutny stulejarz, który musi wpierdolić swoje bezwartościowe pięć groszy. Ja zazdroszczę facetowi pogody ducha, a i chętnie złamał z nim muchomorka
![](https://i.sadistic.pl/images/smiles/icon_smile2.gif)
Podobno jakaś tam faza jest, ale z kategorii grzyboli chyba lepiej iść w psylocybinki. Zupełnie nietoksyczne, i zapewniają pełną moc wrażeń. Ale no nic, pozdrawiam!