Mają taki smog, że srając na ulicy nie widzą spadającego gówna, czerpią wodę z rzeki, którą spuszczają trupy, r*chają się we wszystkich stopniach pokrewieństwa, to i któryś w czasie orgietki mógł maciorę zerżnąć.
Ten starszy osobnik ciekawy, jakos dozyl kilku tygodni. Kiedys zywy zespol Edwardsa widzialem, ale cyklopy juz tylko w formalinie. Ogolnie to jest brak wyksztalcenia lukow skrzelowych, u ludzi mechanizm jest identyczny i tak jak u zwierzat niesamowicie rzadko dochodzi do porodu zywego osobnika, prawie zawsze to sa aborcje na poziomie kilku komorek.