Za robotę na kutrze łowiącym kraby dają, według różnych źródeł, 700-1000 funtów tygodniowo. Ale robota kurewsko niebezpieczna, trzeba mieć w ch*j siły, zajebistą kondycję i jaja ze stali.
Trudno powiedzieć. Mieszkasz na statku, jesz na statku, przez ileś tam miesięcy nawet grosza nie wydasz, bo na statku nie masz sklepów. Wracasz po powiedzmy 3 miesiącach i masz 12 000 funtów, czyli prawie 60 000zł.
Jakby mi powiedzieli, że w następnym sezonie jest taka robota, to w tym momencie odstawiam piwo i MJ, zaczynam trenować i na sezon jestem w formie.
"Get rich or die trying".
mają silniki diesla i wycieraczki na mostku nawet żadna atrakcja, przy nieco mniejszych falach kutry rybackie przerobione na statki wycieczkowe w morze z Ustki wychodzą po czym stery dostają kilkuletnie dzieci.
przy 8 w skali Beauforta płynąłem na naszym szkoleniowym dwumasztowcu (Warszawska Nike) na żaglach(przyznaję zrefowanych deko ). Cała noc kilka kilometrów zrobiliśmy aż się o 5 rano kapitan zlitował i włączył silnik. Pokład zarzygany, my nieziemsko zmęczeni i świadomi przeżycia przygody, której nie zapomnimy nigdy.
Ja tam widzę tylko łodzie lub okręty, statków nie zauważyłem.
W 43 sekundzie jest statek, nie jestem specjalistą, ale na 80% offshore (stwierdzam po charakterystycznej budowie), więc może jednak warto się przyjrzeć następnym razem.